RZYM 103

RZYM 103



Szczególnie spodobała mi się ta wstawka o pieniądza I Wciąż chcesz dostać czek?

-    Sama ci go dam, jeśli stąd odejdziesz.

Bones zignorował moje słowa.

-    Co więcej, nadal jest wyznaczona cena za twoją gh wę. Mówiłem ci w toalecie, że sam dostałem kilka zlec < i na ciebie, zanim dotarłem do ich źródeł. Wciąż jednał nie wiem, kto stoi za ostatnim. Ten ktoś jest niezwyU dyskretny. Tak więc wisi nad tobą jeszcze jedna groźki i to gorsza od lana. Podoba ci się to czy nie, potrzebuj* mojej pomocy.

-    Wampiry i ghule cały czas na mnie polują — oznajmi łam lekceważąco. - A gdybym potrzebowała pomocy, i< mam swoją jednostkę.

-    Ludzi? - Jego głos ociekał pogardą. - Mogą cię ochro nić tylko w taki sposób, że obezwładnią napastnika zbyt dużą ilością jedzenia!

-    Jesteś arogantem.

Bones zbliżył się do mnie na odległość dwóch kroków

-    Jestem potężny. Potężniejszy, niż sądzisz. To prawdi a nie arogancja. Wszyscy członkowie twojego oddziału razem wzięci nie zdołają obronić cię tak, jak ja. I dobr/i o tym wiesz. Teraz nie pora na głupi upór, żeby wszystko robić samej, Kitten. Chcesz mojej pomocy czy nie, otrzy masz ją.

-    Do diabła, Bones, ile razy mam ci powtarzać, że najl< piej mi pomożesz, kiedy odejdziesz? Doceniam, że ostrzej-, łeś mnie przed łanem, ale jeśli zostaniesz przy mnie, to ly znajdziesz się w niebezpieczeństwie. Nie martw się o mni< dam sobie radę.

Il« /czelnie uniósł brew.

).i również, kotku. Zupełnie nie boję się twojego szefa mi li.indy wesołych chłoptasiów. Chcesz się mnie pozbyć? Mm i o musisz mnie zabić.

' >, cholera. Tego nie mogłam zrobić. Do diabła, nie } ii il/iałam, czy potrafiłabym go zabić nawet wtedy, gdy ■ .lałam, że wymordował niewinną rodzinę!

W takim razie to ja odejdę — oświadczyłam w przypły-a Ilustracji. - Już raz uciekłam i zrobię to ponownie! Ilones natychmiast chwycił mnie w ramiona i odchylił mi głowę do tyłu. Zrobił to tak szybko, że nawet nie » mi ważyłam, żeby się poruszył. A może chodziło o mnie,

• me o jego prędkość. Byłam tak zajęta emocjonalną luoną, że zapomniałam o fizycznej. I prawdę mówiąc, uli obawiałam się, że mnie ugryzie.

I aak, przy nim zawsze całkowicie się odsłaniałam. Ilones wbił zęby głęboko w moją skórę. Tak jak tamte-H<i pamiętnego razu, kiedy pozwoliłam, żeby mnie ugryzł, ^ li rew oczekiwaniom, że będzie bolało, okazało się, że jest luulzo przyjemnie. Bardzo, bardzo przyjemnie. To uczuli narastało z każdym poruszeniem jego warg. Ogarnęło innie dziwne wrażenie gorąca, choć powinno mi być uimo, skoro traciłam krew. Chciałam powiedzieć, żeby pizestał, aie nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Zamiast niego z mojego gardła wyrwał się pomruk. Bones objął innie mocniej, odchylił jeszcze bardziej do tyłu i oblizał moją szyję, zanim ponownie zatopił w niej kły.

Zadrżałam z rozkoszy, choć w głowie rozdzwonił się il.inn. Chce mnie zabić? Zmienić w wampira? Żadnaztych możliwości mi nie odpowiadała. Przed oczami pojawiły się

133


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RZYM 103 gdyby łan zdecydował się potwierdzić plotki na temat mo jego wyglądu. Nie chciałam, żeby k
RZYM 101 —    O, cholera! — wyrwało mi się. Kobieta uderzyła go w głowę tak mocno, ż
RZYM 101 —    O, cholera! — wyrwało mi się. Kobieta uderzyła go w głowę tak mocno, ż
RZYM 103 -    Bo nie zgodzę się... stanąć po twojej stronie, dopóki ona nie pozna ws
34829 RZYM 105 Bones przyglądał mi się przez chwilę, a potem odwróć il się do Dona. -   &
RZYM 103 -    Doprawdy? To teraz powiedz mi całą resztę... Juan i Tatę włączyli się
RZYM 103 Danny nie miał zbyt wielu wielbicieli, szczególnie po tym. jak mnie zdemaskował, a co za t
RZYM 10 3 Zdecydowanym ruchem przyciągnął mnie do sielit. i dopiero wtedy zrozumiałam, co się stało.
RZYM 103 silni i sprytni, żeby nam się udało. A co, jeśli nie? Dlaczegci oni mieli narażać życie, ż

więcej podobnych podstron