I
169
cia się chrystianiźmu z pogańską myślą religijną, wykazuje pewną ilość swois^ tych cech, które spokrewniając pomiędzy sobą jego różne odmiany, przecie stawiają je jako całość ortodoksyjnemu chrystianizmowi, a jednocześnie odróżniają je od gnozy pogańskiej. Gnostycki Zbawca jest tutaj zidentyfik0, wany z Chrystusem. Posłany na ziemię przez Boga najwyższego, którego jest emanacją, wyzwala dusze i umożliwia ich powrót do niebiańskiego źródła
Ten Bóg najwyższy wyraźnie różni się od boga żydowskiej Biblii. Wszystkie chrześcijańskie systemy gnostyckie odrzucają Stary Testament zupełnie albo częściowo: splamiony materią nie może on reprezentować autentycznego objawienia najwyższego Boga; wyraża on myśl boga niższego rzędu, Jahwe identyfikowanego z demiurgiem. Stosunek wzajemny tych dwóch postaci jest w szczegółach różny w różnych doktrynach gnostyckich. Czasami wydają się one antagonistyczne, zgodne z zasadą radykalnego dualizmu. Częściej jednak bóg żydowski pojmowany bywa jako emanacja Boga najwyższego, toteż zajmuje w hierarchii bytów położenie pośrednie pomiędzy Bogiem a niższymi stopniami świata. Zależnie od doktryny, usytuowany bywa wyżej lub niżej wśród gromady eonów zapełniających przestrzeń pomiędzy najwyższym Bogiem a materią. ,
Marcjon, jeden z najbardziej oryginalnych i najgłębszych doktorów hetero-doksyjnych wieku II, myśliciel, którego poglądy w wielu punktach zgodne są z gnostycyzmem, ale nie mieszczą się w nim całkowicie, w sposób szczególnie frapujący określił stosunek zachodzący pomiędzy Bogiem najwyższym a bogiem z Biblii. Z dokładnego porównania Starego i Nowego Testamentu wyprowadza wniosek, że zachodzą pomiędzy nimi przeciwieństwa nie do przezwyciężenia, które analizuje w dziele o charakterystycznym tytule: Antytezy. Przeciwieństwa te sprowadzają się do przeciwieństwa pomiędzy prawem a ewangelią, pomiędzy sprawiedliwością a miłością. Odrzucając interpretacje Starego Testamentu w duchu egzegezy alegorycznej, uważa, że wszystko, co się w nim zawiera, a szczególnie przepisy prawne, należy brać dosłownie. Dochodzi następnie do konkluzji, że tego rodzaju drobiazgowe i dziwaczne zalecenia są niegodne Boga prawdziwego. A zatem ustanowił je inny bóg, ten, którego Biblia ukazuje jako stronniczego, despotycznego i kapryśnego. Dawca tego objawienia, bóg ograniczony i niedoskonały, to bog Izraela i świata materialnego, demiurg, którego wiernym odbiciem jest jego równie niedoskonałe dzieło. Nie jest on właściwie zły, ale również nie można powiedzieć, że jest dobry. Marcjon nazywa go bogiem sprawiedliwym. Ponad światem widzialnym, którego on jest stworzycielem, istnieje świat niewidzial' ny, rządzony przez Boga najwyższego, który jest bogiem miłości, dobryń1 bogiem. Ponieważ zarówno dolny świat, jak i demiurg nie wiedzą nawet o je£° istnieniu, jest również bogiem nieznanym. On natomiast zna świat zmysłowy* lituje się nad ludzkością uwięzioną w tym świecie i chce ją zbawić. Objawia siS więc, ale nie za pośrednictwem proroków Starego Testamentu, którzy są
Gnostycyzm i marcjonizm
jjeroldami demiurga, lecz za pośrednictwem Chrystusa. Chrystus nie ma nic wspólnego z Dawidowym Mesjaszem, którego demiurg zapowiedział w Biblii. |rest on synem boga dobrego i ukazuje się w ludzkiej postaci, przyjąwszy pozorne ciało.
K Spotykamy tutaj jeden z rysów charakterystycznych nie tylko dla marcjo-I nizmu, lecz i większości systemów gnostyckich. Ciało Zbawiciela nie jest Briałem z krwi i kości; nie może nim być, gdyż materia jest zła; ma tylko pozory § ciała materialnego. Zdaniem Marcjona nie było ludzkich narodzin Chrystusa. Hpirystus zstąpił z nieba w postaci dorosłego człowieka w piętnastym roku ^Bpowania Tyberiusza i natychmiast zaczął głosić swoją naukę. Wielu chrześ-Hgijańskieh doktorów gnostyckich głosi te doketyczne poglądy na ziemski i żywot Chrystusa, zresztą różniąc się między sobą w szczegółach. Niektórzy, jak na przykład Kerynt, rozróżniają Jezusa zrodzonego z Józefa i Marii, ■ń zwykłego człowieka, i Chrystusa boskiego, istotę niebiańską, jednego z naj-^pryższyeh eonów, zesłanego przez Boga najwyższego. Ów boski Chrystus zstąpił na Jezusa pod postacią gołębicy w chwili jego chrztu, głosił ludziom ■Chwałę Ojca nieznanego, a następnie przez mękę powrócił do nieba. Mękę na krzyżu wycierpiał więc nie on, lecz człowiek Jezus. A zatem, jeśli j chodzi o Chrystusa, nie było ani prawdziwego wcielenia, ani prawdziwej męki.
Natomiast Marcjon uważa, że ukrzyżowany został Chrystus, gdyż ciało jego. chociaż niematerialne, zdolne jest cierpieć. Sprawcą jego kaźni jest demiurg, który w ten sposób, nie zdając sobie z tego sprawy, kładzie kres, ^przynajmniej wirtualnie, własnemu panowaniu; ludzie bowiem zostają uwolnieni spod jego panowania przez śmierć Zbawiciela i oddani Bogu najwyższemu. Jednakże zapewnione w ten sposób zbawienie nie dokonuje się od razu w całej doskonałości i pełnię swoją osiągnie dopiero u kresu czasów. Na razie ■panowanie demiurga utrzymuje się, a jego znamieniem jest dla wszystkich ludzi cierpienie, zaś dla uczniów Chrystusa - prześladowanie, jakie rozpętuje Bprzeciwko nim demiurg.
Jezus wszakże, głosząc boga dobrego, nie głosił otwarcie istnienia dwóch bogow, tak że jego uczniowie, przywykli myśleć kategoriami judaizmu, wzięli 8° za wysłannika demiurga. Nauka apostolska została więc skażona przez ^ylne pojęcie osoby Chrystusa, uznanego za wysłannika Boga biblijnego.
tylko apostoł Paweł odkrył prawdziwe pochodzenie Chrystusa i należy-Cle zrozumiał sens ewangelii. Marcjon powołuje się na niego uważając, że jest jedynym właściwym interpretatorem myśli Chrystusa. A zatem, ponieważ Testament skażony jest tym błędem, Marcjon go oczyszcza. Uznaje , vlko jedną Ewangelię, mianowicie Łukasza, z której wpierw usuwa wszyst-Ustępy judaizujące, oraz dziesięć listów Pawła, ale bez listów pastoralnych bez Listu do Hebrajczyków.
B^zez jakiś czas marcjonizm był dla ortodoksji groźnym rywalem; Marcjo-