62 Rozdział II. Postacie sacrum
-zielonych papug Billieitman/Pilitman. Zdradza więc demoniczne rysy reprezentanta wszelkiego nieporządku, kosmicznego chaosu, co według Stannera manifestuje się w sposobie opowiadania tego mitu — narrator przy kwestiach Tjinimina czyni obsceniczne gesty, wybucha szatańskim śmiechem itp. Akcja mitu rozgrywa się w czasie, kiedy ojciec wysłał je na poszukiwanie odpowiedniego kandydata na męża. Mimo że przygotowały mnóstwo ryb na posiłek, nikt się nie zjawił, nacięły więc kory drzewa papierowego. Tjinimin zabił właśnie kangura skalnego (bądź wallaby) ngalmungo, szybko upiekł i niósł na ramieniu, by dogonić swe siostry. Ponieważ gorąca sztuka parzyła mu plecy, wrzucił ją dla ochłodzenia do wody. Kiedy ujrzał ich obóz, na widok krwi menstruacyjnej doznał erekcji i postanowił wziąć je za żony. Ukrył włócznię, bumerang i kangura w buszu, sam zaś wymalował się czerwoną ochrą i w białe pasy. Przykrył się korą drzewa papierowego używając podzielonych już wiązek, zmieszał je. Siostry wróciły i musiały powtórnie je podzielić, spod spodu zaś wyskoczył Tjinimin. Pokazał im swój penis w stanie erekcji, po czym mastur-bował się i sperma spadła na ziemię. Przeraziło to dziewczęta, on zaś uspokajał je, mówiąc, że to nic takiego, że to żart. Ponieważ zdjął swą osłonę penisa, zaatakowały go szerszenie i pogryzły, tak że członek spuchł mu do olbrzymich rozmiarów. Mimo że się wzbraniały, nie chcąc obcować z własnym bratem, zagroził im rzuceniem zaklęcia śmierci yerindi i skłonił je, by najpierw starsza, potem młodsza siostra spała przy nim, po czym zgwałcił je po kolei sprawiając straszny ból.
Siostry postanowiły się zemścić i przyzwały zaklęciem pchły piaskowe, a w innej wersji właśnie szerszenie ( kaleegun), które gryzły go, póki przypływ go nie zmył. Pobiegł ich śladem w góry, one zaś zwabiły go na wysoką skałę, spuściły mu linę, którą przecięły, gdy się wdrapywał. Spadł, gruchocąc skały pod spodem i połamał sobie kości, za co poprzysiągł zemstę. Siostry wróciły do siedziby ojca w rzece Kimmul i powiedziały, że nikogo nie spotkały. W tym czasie Tjinimin wyzdrowiał i zaczął przygotowywać się do walki. Znalazł i wyłupał grot włóczni tak ostry, że rozciął nim sobie nos, dobrał sobie za pomocników grupę Waark — ludzi-Kruków i udał się z nimi na wielką ceremonię wszystkich ludzi-ptaków, gdzie wezwano też Kunmanggura. Byli tam ludzie-Kruki, pelikany, ptaki brolga ijabiru. Mamain--manga kaczor śpiewał, a Kunmanggur grał na flecie bambusowym. Długie tańce spowodowały, że wszyscy, nawet jego sprzymierzeńcy zasnęli, spróbował więc sam zaskoczyć Kunmanggura i jego rodzinę. Przebił Kunmanggura, jego żonę i dwie córki. Kiedy ci krzyknęli z bólu, wszyscy obecni zmienili się w ptaki i rozlecieli po całym świecie, zaś Tjinimin stał się nietoperzem. Według innej wersji Tjinimin umarł, by istnieć w „niebiańskiej” postaci.
Kunmanggur szukał cichego miejsca, gdzie mógłby wyleczyć swe rany. Włócznia Tjinimina wbiła mu się w pierś i wyszła plecami. Zabrał swoją włócznię, żonę Katpurr (Dzierzbę) i córki w dół rzeki. Część klanów szła jego śladem obserwując przekształcenia krajobrazu przez umierające bóstwo. Przeszli rzekę w miejscu zwanym Pirrim Katoot. Tam Wąż nakazał córkom pozostać, sam zaś poszedł dalej razem z żoną i trzema ludźmi: Kartjinem (Czarnym Sokołem = Orłem), jego synem Billeirinem (człowiekiem-Pustułką) i Baiya (Jastrzębiem). Zatrzymał się na chwilę