Narodziny i upadek gospodarki rynkowej
aktywizmu: w obszarze pieniądza oraz handlu. Kiedy wszelkie rozwiązania - poza najbardziej skrajnymi - okazały się w odniesieniu do obu tych obszarów bezużyteczne, żarliwie wyznawaną wiarą stał się właśnie leseferyzm.
Społeczeństwu angielskiemu po raz pierwszy rolę pieniądza uświadomił ogólny wzrost kosztów utrzymania. Między rokiem 1790 a rokiem 1815 ceny uległy podwojeniu. Realne płace obniżyły się, a gospodarka ucierpiała w wyniku gwałtownego spadku wymiany z zagranicą. Ale mocna waluta stała się jednym z założeń liberalizmu gospodarczego dopiero w następstwie paniki z 1825 roku, a więc w czasach, gdy Ricardiańskie zasady były już na tyle głęboko zakorzenione w umysłach polityków i przedsiębiorców, że mimo ogromnych strat finansowych utrzymywano system waluty złotej. Był to początek niewzruszonej wiary w regulacyjne działanie tej waluty, bez której system rynkowy nie mógłby się narodzić.
Aktem wcale nie mniejszej wiary było uwolnienie handlu zagranicznego. Konsekwencje tego aktu okażą się bardzo daleko idące: Wielka Brytania uzależni się od źródeł zamorskich pod względem zaopatrzenia w żywność; kraj poświęci swoje własne rolnictwo - gdy będzie to konieczne - i rozpocznie zupełnie nowe życie jako nieodłączna część mgliście rysującej się przyszłej struktury globalnej; ta globalna społeczność czasem będzie nastawiona pokojowo, a czasem Wielka Brytania będzie musiała zapewnić sobie w niej bezpieczeństwo z pomocą marynarki wojennej; naród stanie w obliczu ciągłych zakłóceń w przemyśle, jednocześnie wierząc głęboko w wyższość swych zdolności wynalazczych i wytwórczych. Sądzono jednak w owym czasie, że jeśli tylko zboże z całego globu będzie mogło spływać swobodnie do Wielkiej Brytanii, to jej fabryki zdołają sprzedawać swoje wyroby taniej niż reszta świata. Także w tym przypadku stopień determinacji koniecznej do przeprowadzenia przedsięwzięcia został wyznaczony przez jego skalę i ogrom ryzyka związanego z jego całkowitym wcieleniem w życie. A jakiekolwiek wątpliwości musiałyby tu oznaczać pewną katastrofę.
Gdy się patrzy na każdy z dogmatów leseferyzmu z osobna, nie sposób w pełni dostrzec ich utopijnych źródeł. Trzy główne zasady - konkurencyjny rynek pracy, automatyczne działanie systemu waluty złotej i wolny handel w skali międzynarodowej - tworzyły całość. Ofiary związane z wprowadzaniem którejkolwiek z tych zasad były bezużyteczne, jeśli nie towarzyszyły im postępy we wcielaniu w życie pozostałych dwóch. Wybór był prosty: albo wszystko, albo nic.
Nietrudno było dostrzec, że system waluty złotej mógł oznaczać śmiertelne niebezpieczeństwo deflacji oraz fatalny w skutkach rygoryzm monetarny w przypadkach paniki. Wytwórca mógł więc mieć nadzieję na przetrwanie tylko wtedy, gdy skala jego produkcji rosła, a ceny były opłacalne (inaczej mówiąc, gdy spadek płac nadążał za ogólnym spadkiem cen, tak by możliwa była eksploatacja poszerzającego się wciąż rynku światowego). Uchylenie Ustawy zbożowej [Anti-Com Law Bill] w 1846 roku było zatem następstwem Ustawy bankowej [Bank Act] Peela z 1844 roku. Oba te akty zakładały istnienie klasy pracującej, która - od uchwalenia nowego prawa o ubogich w 1834 roku — była zmuszona do najwyższego wysiłku pod groźbą głodu, a więc płace istotnie regulowała cena zboża. Tak oto trzy wielkie zasady tworzyły spójną całość.
Dzisiaj możemy ocenić prawdziwe implikacje liberalizmu gospodarczego już na pierwszy rzut oka. Jedynie samoregulujący się rynek w skali światowej mógł zapewnić funkcjonowanie tak niewiarygodnego mechanizmu. Jeśli cena pracy nie byłaby zależna od najtańszego dostępnego zboża, to nie istniałaby gwarancja, że niechronione gałęzie produkcji nie zostaną zaduszone przez uścisk dobrowolnie zaakceptowanego tyrana - złota. Ekspansja systemu rynkowego w XIX wieku była równoznaczna z jednoczesnym rozprzestrzenianiem się wolnego handlu, konkurencyjnego rynku pracy i systemu waluty złotej; były to części tej samej całości. Nic dziwnego, że liberalizm gospodarczy przemienił się niemal w religię, kiedy uświadomiono sobie ogromne zagrożenia związane z tak wielkim przedsięwzięciem.
Leseferyzm wcale nie był czymś naturalnym. Wolny rynek nigdy by nie powstał, gdyby sprawy pozostawiono ich własnemu biegowi. Na tej samej zasadzie, na jakiej producenci bawełny - a więc przedstawiciele wiodącego przemysłu objętego systemem wolnego handlu I zawdzięczali swe sukcesy cłom ochronnym, premiom eksportowym i pośredniemu subwencjonowaniu pracy, leseferyzm został wcielony w życie przez państwo, W latach trzydziestych i czterdziestych nie tylko nastąpiła eksplozja ustawodawstwa uchylającego restrykcyjne przepisy, ale także doszło do ogromnego zwiększenia administracyjnych funkcji państwa, które wyposażono w centralny aparat biurokratyczny zdolny do wypełniania zadań postawionych przez zwolenników liberalizmu. Typowemu utylitaryście liberalizm gospodarczy jawił się jako projekt społeczny, który należało wprowadzić w życie
165