40
stanowiącej podstawę społeczeństwa obywatelskiego, i sprzyjały jego trwaniu.
Niemal w tym samym czasie pojawiła się orientacja opozycyjna, przeciwstawiająca się społeczeństwu obywatelskiemu. Osiemnastowieczni racjonalistyczni krytycy monarchii francuskiej i romantyczni pisarze końca XVIII i początku XIX wieku propagowali całkowicie nieobywatelskie. w istocie antyobywatelskie poglądy. Ich idea geniuszu, w jej skrajnej postaci, upowszechniała postawę odrazy wobec istniejącego społeczeństwa, a szczególnie wobec jego wpływowych kręgów. Pogarda i protekcjonalność wobec mieszczaństwa stały się w XIX wieku niemal znamieniem intelektualistów w wielu krajach ewoluujących ku liberalnej demokracji i społeczeństwu obywatelskiemu. Obrona biedaków i portretowanie życia wyrzutków społeczeństwa wzmacniało odrazę intelektualistów wobec społeczeństwa mieszczańskiego. (Zarazem jednak przedsięwzięcia te przyczyniły się do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego, szerząc w klasach średnich i wyższych wiedzę o niższych warstwach i życzliwość dla nich.)
Tak się rzecz}' mają do dziś dnia. Wielu intelektualistów nienawidzi własnego społeczeństwa i stara się wpoić tę nienawiść studentom uniwersytetów. Uważają oni społeczeństwo obywatelskie za niemożliwe i przekonują o tym swoich uczniów. Pod tym względem ich postawa jest niesprawiedliwa i całkowicie nieobywatelska. Zarazem jednak intelektualiści spełniają funkcje niezbędne dla społeczeństwa obywatelskiego: szkolą jego urzędników, starają się zyskać wiedzę o całym społeczeństwie i upowszechniają ją w nim. a czasem - niezbyt często - propagują obywatelskie cnoty.
Sacrum i społeczeństwo obywatelskie
Społeczeństwo obywatelskie zajmuje się sprawami doczesnymi, religia - transcendentnymi. Porządek obywatelski i transcendentny stanowią dwie odmienne domeny. Istnieją jednak punkty, w których stykają się one ze sobą. sfery, w których się pokrywają. Religijnego ciała, które rości sobie pretensje do sprawowania teokratycznych rządów nad całym społeczeństwem lub rzeczywiście je sprawuje, nie sposób pogodzić - podobnie jak antyreligijnych rządów totalitarnych - ze społeczeństwem obywatelskim. W cezaropapislycznym państwie, które w praktyce dopuszcza inne wyznania niż rcligia państwowa, mogłoby istnieć społeczeństwo obywatelskie.
Społeczeństwo obywatelskie, będąc społeczeństwem pluralistycznym. umożliwiającym urzeczywistnianie interesów i kultywowanie ideałów (o ile nie zagraża to jego trwaniu), jest społeczeństwem tolerancyjnym. W społeczeństwie obywatelskim jest miejsce dla wierzeń religijnych oraz instytucji, które je pielęgnują i upowszechniają. Pluralizm i faktyczne oddzielenie kościoła od państwa umniejszają znaczenie religijnego elementu społeczeństwa obywatelskiego. Nie opowiada się ono za żadną z istniejących religii i może nawet twierdzić, że jest całkowicie neutralne wobec religii jako takiej. Jednak żadne społeczeństwo - więc także i obywatelskie - nie może być całkowicie neutralne w sprawach religijnych.
Istnieją tu różne możliwości.
Społeczeństwo może być uważane przez jego członków czy władców za powołane, inspirowane lub uprawomocnione przez Boga. Społeczeństwo takie może być teokracją - a właściwie hierokracją - lecz nawet gdy nią nie jest. nie będzie raczej społeczeństwem obywatelskim, dopuszczającym pluralizm interesów i ideałów.
Można sobie wyobrazić sytuację, w której społeczeństwo uważane jest przez jego członków1 za świętość. Społeczeństwo takie uznawałoby istniejące tradycyjne reiigie za herezje. Jedyną świętością byłoby samo społeczeństwo, nie istniałby żaden transcendentny standard. w-edle którego można by oceniać to. co dzieje się w tym społeczeństwie. Nie mogłoby ono nigdy stać się społeczeństwem obywatelskim, ponieważ świętość społeczeństwa uniemożliwiałaby jego krytykę. Społeczeństwo takie cechowałaby socjoiatria. Samo społeczeństwo byłoby przedmiotem uwielbienia i kultu, nie byłoby w nim miejsca dla Boga transcendującego społeczeństwo czy ziemską rzeczywistość. Gdyby nie wolno w nim było kwestionować świętego społeczeństwa, nie byłoby ono tym samym społeczeństwem obywatelskim.
W końcu władcy społeczeństwa mogliby wymyślić ..religię obywatelską” - w sensie, jaki temu terminowi nadał Rousseau - stanowiącą przetworzenie, syntezę czy destylat rzeczywistych religii, to znaczy deistyczną religię z minimalnym teologicznym komentarzem, różnym od teologii istniejących religii. To religijne obowiązkowe wyznanie