skanowanie0050

skanowanie0050



—    A może, — pomyślała sobie, — gdzieś tu w mrokach czeka, aż się położę — by znienacka pochwycić mię w ramiona?

I rozebrawszy się śpiesznie, legła dysząca na łożu.

Wtem otworzyły się drzwi i stanął w nich oblubieniec. Długą chwilę stał na progu i patrzał. Alli wydało się, jakoby urósł i sczerniał... Krwawe mroki czyniły go strasznym w tej ciszy. Z okrzykiem trwogi utopiła głowę w wezgłowiu.

Drzwi zatrzasnęły się ze świstem. Lekkie stąpanie ustało przy jej łożu. Uczuła, że pochyla się nad nią. Czuła na karku dech szybki, zimny...

—    Alb!...

Głos ten był zimny, rozkazujący, straszny. Alla odwróciła się gwałtownie.

Nad jej twarzą, mieniąc się piekielną radością i wzgardą, wisiały bezbrewe oczy ojca i jego usta zacięte, sine. Usta te poruszyły się, kurczem szyderczym, odsłaniając zęby:

—    Umieraj! —

Zagrzmiał wszechpotężny rozkaz.

Lecz Alla już nie żyła.

Pana młodego znaleziono nazajutrz trupem u drzwi komnaty sypialnej.

ANDRONICE

Miasto Eropolis słynęło na całym świecie z rozpusty swojej i przepychu. I nie było tam troszczących się o chleb powszedni, ni bezdomnych, ni w łachmany odzianych, jeno bogacze wielcy i tłumy niewolników ich.

I nikt nie pracował ciężko, ani się smucił w mieście onym Eropolis. Weselili się jeno, a oddawali kochaniu, sztuce i mądrości. Które miasto wyglądało jak ogród najpiękniejszy, a w gęstwinie drzew stojących w wiecznej wiośnie kryły się, jak zalotnice, białe kolumny lekkich pałaców. A w pałacach tych mieszkali bogacze miasta z tłumami nałożnic i niewolników swoich.

1 rozbrzmiewało codziennie miasto Eropolis śpiewami tłumów półnagich i strojnych w wieńce. 1 przeciągały tak pod światłem słońca w pięknym bezwstydzie swoim. A gdy zapadała noc, wtedy zapalały się ognie różnofarbne i fontanny tęczowe i miasto całe wyglądało jako sen cudny i nieprawdziwy.

A gdy biła północ, wszelaki bogacz z chórami swymi ciągnął do dworu królewskiego, który stał na łagodnym wzniesieniu w środku miasta, a był ze wszystkich najpiękniejszy i największy.

99


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0050 —    A może, — pomyślała sobie, — gdzieś tu w mrokach czeka, aż s
82545 RZYM 106 -Może raczej dwadzieścia. Była policja, ale Anneti* ich spławiła. Sąsiedzi pewnie po
IMG 1410291245 Z wyliczeń Expandera wynika, że osoba w wieku 35 lat może zapewnić sobie wcześn
skanowanie0041 (19) bardzo rzadko stanowisko może zajmować obszar dwóch rodzajów roślinności/. /3/St
skanowanie6 ■ Jak widać, wpływ dorosłego jest niewątpliwy. Ale zdaje się. że mamy tu także reakcję s
skanowanie0022 (21) niem 1843. Nie tu jednak miejsce na szczegółowe polemiki — przeprowadziłam jej w
page0021 11 ny i obie ręce ku niemu wyciągnął. Toż to teraz we dwóch zawiniemy się koło Bolesława, p
page0065 61 z siebie) nie dogadza Pomyślmy sobie, powiada on, naczynie, przedzielone w środku na dwi
page0237 ROZDZIAŁ VI. Streszczenie. Pozwalam sobie przytoczyć tu pracę, którą przedstawiłem w Grudni
page0291 287 się go pozbyć. Któż jednak może to o sobie powiedzieć, któż chce być nieszczęśliwym? Na

więcej podobnych podstron