III. CO BYŁO, JEST
Radujmy się, radujmy wszyscy!
Ci co są i ci co byli wczoraj i ongi!
Bo oni także są! bo są wszyscy!
Wszyscy, wszyscy jesteśmy, OJCZE! STWÓRCO NIEŚMIERTELNY, STWÓRCO NIEŚMIERTELNYCH!
Kto byl, jest: był na Ziemi, jest na Ziemi, albo na innej ziemi, na Księżycu, na Słońcu...
Jest, i bliższy zbawienia, piękniejszy, szczęśliwszy, lepszy niż kiedykolwiek przedtem. I tylko jego Jutro jest piękniejsze, lepsze, szczęśliwsze niż jego Dziś.
Jest, i wszystko, co wymarzył, wynalazł, wszystko, co stworzył: jest, i piękniejsze, dojrzalsze, doskonalsze niż było.
Jest, na Ziemi lub na innej Ziemi, na Księżycu, na Słońcu, lub w Niebie... lub na własnej jego już Gwieździe.
Nie zginęło żadne dzieło jego, żaden plan, bo nie zginął Duch, który je począł.
Z marzeniem swoim, z planami, z dziełem swoim odszedł każdy; ze stworzeniem swoim w niezniszczalnej pamięci.
Choć mu zmącili marzenie ironią, hałasem lub innym marzeniem; choć spalili plany; choć mu dzieło rozbili, zniszczyli; choć mu Gród pochłonęła ruina; choć mu Królestwo rozerwała anarchia; choć pług zaorał jego sioła; choć perz wybujał na jego puszczach dębowych!
Nie zginął gród jego ani Królestwo; nie unicestwiło się Marzenie jego ani Plany; bo w niezniszczalnej pamięci uniósł je w swoją Nieśmiertelność.
I choć sto razy go zanurzyli w prądach Lety; choć nim sto razy zawróciły wiry nieprzytomne: nie zapomniał ich i nie utracił na zawsze, bo mu je oddał, lub odda, niezniszczalne, większy horyzont nowego brzasku pamięci — pamięci rozwiniętej, dojrzalszej, swoistszej.
Zjawiły się, lub zjawią w dniu rozrośniętych odrodzeń; wynurzyły się, lub wynurzą przed nim jak Syreny z Oceanu Zapomnienia;
I wziął je, lub weźmie na swe nowe brzegi, i zasadził je, lub zasadzi na rozleglejszych swych polach;
1 z jednego rozmnoży w niepoliczoność, z ubożuchnego rozwinie w przepych bogactw legendarnych: z westchnienia tęsknoty przemieni je w alabastrowy gmach Realizacji.
395