...konieczne jest zrozumienie, że dla wielu Niemców, jeśli nie dla wszystkich, przekonanie, iż Hitler odebrał sobie życie, było wręcz odrażające, ponieważ było przeciwieństwem wszystkiego, do czego według nich dążył.
„Doenitz wychwalał Hitlera jako tego, który poświęcił życie Niemcom i walce z «bolszewizmem», i zginął «śmier-cią bohatera». Potężny głos ducha przerwał mu krzycząc: «To kłamstwo!» Głos ducha przeszkadzał Doenitzowi przez całe jego przemówienie”.93
Bez względu na to, czy to doniesienie o „głosie ducha” było prawdziwe, czy nie, dowodzi ono, że Foreign Office od samego początku chciało zasiać wątpliwość w sprawie tego, że Hitler zginął w wyniku akcji nieprzyjaciela.
Następnego dnia, 3 maja, prawdopodobnie na prośbę swojego doradcy politycznego, Johna Wheeler-Bennetta z Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, amerykański generał Dwight D. Eisenhower zaryzykował swój autorytet na rzecz alternatywnej, jak się wówczas wydawało, najlepszej wersji dotyczącej odejścia Hitlera. Poparł oświadczenie Foreign Office, mówiąc, że wczesnym rankiem 24 kwietnia Himmler powiedział hrabiemu Bernadotte, iż Hitler to „umierający człowiek”, oraz że szef wywiadu Himmlera, Walter Schellenberg, oświadczył hrabiemu, iż Hitler „uległ wylewowi krwi do mózgu”.94 Tak więc początkowo alianci skłaniali się ku poglądowi, że Hitler zmarł z naturalnych przyczyn, co oznaczało, że bardziej wierzyli słowom Himmlera niż Doenitza. Również prezenter BBC podał światu, że Hitler zmarł w wyniku udaru. Tę informację tego samego dnia przekazał na konferencji w San Francisco brytyjski minister spraw zagranicznych, sir Anthony Eden.95
Alianci byli nie tylko z góry uprzedzeni do wszelkich relacji o losie Hitlera, które mogłyby podsycać zapał nazistowskiego podziemnego ruchu oporu, ale również gotowi na propagowanie możliwie najbardziej upokarzającego opisu. W rezultacie pogląd, że Hitler zmarł śmiercią naturalną, zaczął tracić popularność natychmiast po ukazaniu się danych świadczących, iż wcale nie narzekał na złe zdrowie. 7 maja gazeta Baltimore Sun podała, że według majora Erwina Giesinga (laryngologa i neurologa Hitlera, który widział się z nim 15 lutego 1945 roku), Hitler był „w niezwykle dobrej, jak na człowieka w jego wieku, kondycji fizycznej” i z całą pewnością nie umarł na wylew krwi do mózgu.96 Wciąż publikowano doniesienia wylewające kubeł zimnej wody na wersję mówiącą o chorobie Hitlera i to, że prawdopodobnie zmarł śmiercią naturalną lub został poddany eutanazji, ilekroć nadarzała się ku temu odpowiednia okazja.97
Jednak tym, co naprawdę doprowadziło do upadku wersji o naturalnej śmierci Hitlera, były rewelacje ujawnione przez najważniejszego żywcem schwytanego członka reżymu, dra Hansa Fritzsche.
Dr Fritzsche, zastępca Goebbelsa w Ministerstwie Propagandy i czołowy niemiecki radiowy agitator, został aresztowany przez Rosjan 2 maja, po tym jak formalnie poddał im miasto w czasie uroczystego aktu w Tiergarten. Następnego ranka, 3 maja, Rosjanie wystosowali komunikat, w którym ogłosili, że dr Fritzsche zeznał, iż Hitler, dr Goebbels i generał Hans Krebs popełnili samobójstwo w bunkrze.98 Mimo iż Rosjanie podeszli do tego sceptycznie - moskiewska państwowa rozgłośnia radiowa sugerowała, że to „kolejna sztuczka faszystów” wymyślona w celu ułatwienia Hitlerowi ucieczki - wersja mówiąca o samobójstwie została podchwycona przez zachodnią prasę.99
Co ciekawe, są dowody na to, że opinia publiczna była nakłaniana do akceptacji wersji z samobójstwem. Już 31 marca 1945 roku dziennik Globe and Mail opublikował doniesienie agencji Canadian Press zatytułowane „Expect Hitler To Be Suicide” („Spodziewane samobójstwo Hitlera”). Wiadomość datowana „30 marca, Emmerich” mówi, że wśród niemieckich oddziałów krążyły pogłoski, iż Hitler popełni samobójstwo. W każdym bądź razie historia z samobójstwem okazała się prawdziwym dobrodziejstwem dla anglo-amerykańskiej propagandy, ponieważ zamiar Hitlera popełnienia samobójstwa można było wykorzystać do przekazania przesłania o prawdziwej naturze nazizmu.
„Kiedy amerykański dziennikarz William L. Shirer, który aż do roku 1941 przebywał w Bernie jako korespondent, dowiedział się, że 30 kwietnia 1945 roku Hitler popełnił samobójstwo w bunkrze Kancelarii Rzeszy, oświadczył: «Prawdę mówiąc, cały czas byłem pewny, że chce to zrobić», określając tym samym Trzecią Rzeszę jako samobójczy reżym”.100
Wersja z samobójstwem stanowiła również broń w wojnie psychologicznej z niemieckim społeczeństwem. Chcąc pojąć propagandowy wpływ legendy o samobójstwie Hitlera na niemiecki umysł, konieczne jest zrozumienie, że dla wielu Niemców, jeśli nie dla wszystkich, przekonanie, iż Hitler odebrał sobie życie, było wręcz odrażające, ponieważ było przeciwieństwem wszystkiego, do czego według nich dążył. Kiedy generał Krebs przekazał o tym wiadomość generałowi Helmuthowi Weidlin-gowi, ten ostatni pomyślał sobie: „Więc walczyliśmy przez pięć i pół roku dla kogoś, kto popełnił samobójstwo. Doprowadził nas do tej strasznej katastrofy, a sam wybrał łatwą drogę i zostawił nas, żebyśmy sami dawali sobie radę”.101
Znajdujący się na drugim końcu wojskowej hierarchii szesnastoletni Dieter Borkowski, który znalazł się wśród rekrutów w Hitlerjugend (HJ) walczących do ostatka w obronie Berlina, poczuł, że opuściła go chęć do życia.
„Te słowa powodują, że robi mi się niedobrze, chce mi się wymiotować” - napisał. - „Sądzę, że moje życie nie ma już sensu. Po co była ta walka, po co była śmierć tylu ludzi? Zycie najwyraźniej straciło wartość, bo jeśli Hitler się zastrzelił, Rosjanie ostatecznie wygrają... Czyż Fuehrer nie zdradził ostatecznie w ten sposób swojego ludu?”102
Tak więc legenda o samobójstwie została wykorzystana do dyskredytowania Hitlera w oczach jego własnych zwolenników oraz do zdławienia ich chęci oporu przed obcą okupacją.
Hitlerowi tak szybko przypisano to, co uważano za właściwy koniec, że niewielu ludzi zadało sobie trud postawienia oczywistego pytania: skąd dr Fritzsche wiedział, że Hitler popełnił samobójstwo? Czy to Rosjanie zmusili go do powiedzenia tego, czy też może historia o samobójstwie była przykrywką dla ucieczki Hitlera? Biorąc pod uwagę status dra Fritzsche jako najważniejszej po Goebbelsie osobistości w Propaganda-ministerium (Ministerstwo Propagandy), należy podchodzić to tego, co powiedział Rosjanom natychmiast po upadku reżymu, jak do potencjalnego propagandowego oszustwa.
NEXUS • 33
LIPIEC-SIERPIEŃ 2008