wicnie pod względem stopnia stabilności a dwu pozostałym fonemom woka-licznym przypomina do pewnego stopnia pierwszy etap rozwoju słuchu fonematycznego z badań Szwaczki na, gdzie także mamy odróżnienia a od pozostałych samogłosek [180].
Zjawisk niesystemowych jest w wokalizmie badanego chłopca mało. Dajq się one tłumaczyć odrębną fonetyką jego dialektu, wahaniami na tle relacji dialekt—wymowa ogólnopolska (przy powtarzaniu), np. śpula/Jśpala ’dial. zb'irajjogpol. zbiera’, procesem korekcyjnym oraz innymi warunkami eksperymentalnymi, np. paronimy siedzi — sieci chłopiec reprodukuje w postaci: śaiu—iotu. W naszej literaturze afazjologiczncj zwrócono uwagę, że powtarzanie jest w całej rozciągłości procesem aktywnym [129,248—281 ]. Powyższe przykłady zdają się to potwierdzać. Przypadkowych deformacji nic zaobserwowałem.
Fonemy zwarte: p t k
Fonemy zwarte w systemie chłopca podlegają dwu ograniczeniom: nie rozwinęły się do momentu badania dystynkcje: dźwięczna—bezdźwięczna i twarda—miękka. W konsekwencji chłopiec wymawia jedynie p f k, tzn. nic przyswoił sobie jeszcze około 70 % dźwięków zwartych. Wyjaśnień nic wymaga tylkop, gdyżjcst wf pełni ustabilizowane, np .pot 'płot \fopat ’chłopak’, uap 'łeb' itp. Ponadto p jest substytutem pozostałych zwartych wargowych, a więc b, p\ b\ np. sapa 'żaba’, paś ‘pies’, put]k ‘pięć* dial. p'ińć\ pulko 'biurko’ itp.
Chłopiec opanował artykulację / i k, ule dźwiękami tymi posługuje się w sposób niezupełnie właściwy, czego dowodzą następujące przykłady: lauo ’kolo\ lot *kot\ luśk 'list’, śkuual stołek’, itp. Zaczyna się zarysowywać, jak widać z przytoczonych przykładów, osobliwa sytuacja — użycie tych dźwięków jest uzależnione od kontekstu: k odpowiada obu fonemom (t i k) otoczenia w grupach spółgłoskowych, i zaś obu fonemom poza grupami. Należy teraz, prześledzić cały materiał pod tym kątem, aby w sposób możliwie precyzyjny określić wzajemny stosunek obu dźwięków. Nic jest to zadanie łatwe, ponieważ t i k substytuują szereg innych fonemów. Trzeba zatem rozpatrzeć sposób oddawania przez dziecko innych fonemów spółgłoskowych języka otoczenia, a mianowicie: k. g g' ci oraz. całej grupy zwartoszczcli-nowych (c3 rj ć$), które także pozostają w ścisłym związku z k i t. Poniżej znajduje się zestawienie, które bliżej określa użycie k i t przez chłopca (nic uwzględniono przykładów, gdzie k lub t ulega asymilacji oraz przekształceń w grupach spółgłoskowych w rodzaju fiut ‘klucz’). Materiał zawiera więc tylko te wyrazy i tc formy gramatyczne, w których rzeczywiście pojawia się t lub k. Zestawienie to wygląda następująco:
Pozycja w obrębie wyrazu |
/ |
k |
w grupie spółgłoskowej |
14 |
71 |
poza grup-i spółgłoskowi! |
S7 |
6 |
Cyfry podane w rubrykach wskazują liczbę wyrazów i form gramatycznych, w których w odpowiednich pozycjach użyte zostały dźwięki t i k. Przewaga występowania k w grupie spółgłoskowej, a / poza grupą jest bardzo wyrazista, ale obydwa dźwięki nie odpowiadają warunkom dystrybucji uzupełniającej1*'. falezy je więc traktować w systemie nadawczym chłopca już jako dwa odrębne fonemy. Do tego samego wniosku dochodzimy także w oparciu o IV regułę Trubieckicgo. Głosi ona: „dwa dźwięki nie mające wspólnych kontekstów fonetycznych nic mogą być mimo to uważane za warianty tego samego fonemu, jeżeli mogą w danym języku występować obok siebie, tzn. jako człony jakiejś grupy dźwiękowej, a mianowicie w takich pozycjach, w których również jeden z tych dźwięków może pojawić się sam jeden” [185, 48]. W naszym wypadku idzie o grupy spółgłoskowe ik i kt. Spośród 14 wypadków występowania ( w grupie spółgłoskowej aż 10 razy była notowana grupa lk w śródgłosie (grupy odwróconej kt brak)16. W śródgłosie także jeden z członów „grupy dźwiękowej”, mianowicie /, pojawia się często, co daje w konsekwencji wymagane przy stosowaniu JV reguły Trubieckicgo pary wyrazów typu: lotu ’ts.’ — tutka 'kaczka'.
Istnieją podstawy, aby twierdzić, że w systemie wymawianiowym chłopca w okresie wcześniejszym głoski i i k były istotnie tylko wariantami kombina-torycznymi jednego fonemu, zwartego językowego, który tworzył opozycję z wargowym p. Wariantywność kombinatoryczna statystycznie przeważa jeszcze w okresie pierwszego badania. Jej przełamanie obserwujemy w niewielkim procencie przykładów — przy 114 %, przy k tylko 6%. Mamy tu do czynienia z ewolucją systemu wymawianiowego chłopca. Można na podstawie tych obserwacji wnosić, żc niebawem w tym zakresie obserwować będziemy wyraźne zmiany. Tak też istotnie było. W następnych badaniach zaobserwowano wyraźny postęp w repartycji t ik.
W językoznawczej literaturze z zakresu rozwoju wymowy dziecka zwrócono już uwagę na możliwość występowania t ik w charakterze wariantć .v kombi-natorycznych. Przykładowo przytoczę najbardziej charakterystyczną wypo-
173