Przy obecnym tempie wzrostu do 2056 roku emisja ditlenku węgla podwoi się {poniżej z lewej). Nawet jeśli świat podejmie wówczas działania, by ją ustabilizować, stężenie atmosferyczne tego gazu przekroczy 560 ppm - dwukrotność poziomu sprzed epoki przemysłowej {poniżej z prawej). Według powszechnej opinii może to prowadzić do drastycznych zmian klimatu. Jeśli jednak uda się ustabilizować emisję już teraz, a później ją obniżyć, poziom C02 powinien pozostać znacznie poniżej 560 ppm.
ROCZNA EMISJA
„Trójkąt stabilizacyjny” wyznaczają dwie ścieżki emisyjne. Ilustruje on sumaryczną redukcję emisji, której trzeba dokonać za pomocą przyjaznych dla klimatu technologii w ciągu nadchodzących 50 lat.
14
tmm'.
dc -oki. 2C56*
- . ■■■• : : • |
1956
Rok
dz atańM
I T-- - v 5 i
NARASTAJĄCE ZAGROŻENIE
Każda część na milion C02 odpowiada 2.1 mld ton węgla w atmosferze. Dlatego też poziom 560 ppm oznaczałby około 1200 mld ton wobec 800 mld ton obecnie. Różnica 400 mld ton wiąże się z możliwością wyemitowania około 800 mld ton związków węgla, ponieważ połowa C02 przedostającego się do atmosfery pochłaniana jest przez oceany i lasy. Przedstawione poniżej dwa wykresy stężeń odpowiadają dwóm ścieżkom emisyjnym po lewej stronie.
KONCEPCJA KLINA
Trójkąt stabilizacyjny można podzielić na siedem „klinów”, każdy odpowiada ograniczeniu emisji o łącznie 25 mld ton związków węgla w ciągu następnych 50 lat. Wielkość i horyzont czasowy klina odpowiada możliwościom ograniczenia emisji przy użyciu konkretnych technologii.
1 mld ton rocznie
łącznie 25 mld ton
- 50 lat -
Po drugie, jedną z nieodłącznych cech rozwoju technologicznego jest racjonalizacja zużycia energii. Świat zainwestował w sprawniejsze lodówki, systemy klimatyzacyjne, doskonalsze materiały termoizolacyjne i silniki dużo oszczędniejsze od produkowanych 20 lat temu. Dzięki temu setki pól ropo- i gazonośnych eksploatowane są wolniej.
Zadanie utrzymania globalnej emisji na tym samym poziomie byłoby jednak niewykonalne, gdyby nie pewne nieuchronne, lecz trudne do szczegółowego przewidzenia zmiany. Do 2056 roku cały' transport kołowy i lotniczy przejmą pojazdy, który ch nawet jeszcze nie zaprojektowano. Znaczna część budynków, w których będziemy mieszkać i pracować, nie istnieje nawet w najśmielszych marzeniach, nikt też nie myśli na razie o lokalizacji wielu przyszłych osiedli, determinującej przecież sposób korzystania ze środków' transportu przez ich mieszkańców'. Właściciele zakładów energetycznych dopiero zaczynają planować elektrownie potrzebne do oświetlenia tych hipotety cznych osiedli. Wszystko to daje szansę na zastąpienie eksploatowanych dziś systemów' energetycznych nowymi, jeszcze lepszymi; pod warunkiem oczywiście, że świat poświęci tej sprawie znacznie więcej uw agi niż dotychczas.
Aby zobrazować zadanie ograniczenia emisji, podzieliliśmy trójkąt stabilizacyjny na siedem równych części, czyli „klinów” - każdy odpowiada systematycznej redukcji emisji w takim stopniu, by za 50 lat oszczędzać środowisku 1 mld ton C02 rocznie. Na przykład samochód spalający 7.8 1 paliwa na 100km i przejeżdżający rocznie 16tys. km emituje w tym czasie niemal tonę związków węgla. Eksperci ds. transportu przewidują, że za 50 lat po drogach na całym świecie będą jeździły' 2 mld samochodów, pokonujących średnio około 16tys. km rocznie każdy. Jeśli będą spalać 7.8 1 paliwa na 100 km, z ich rur wydechowych uleci do atmosfery' 2 mld ton związków w'ęgla. Gdyby zadowalały' się 3.9 1 na lOOkm, wyemitowałyby 1 mld. Odpowiadałoby to redukcji równej jednemu klinowi.
W naszym modelu za kliny można uznać tylko te ograniczenia emisji w 2056 roku, które wynikać będą ze świadomego działania. Obecne tempo wzrostu emisji już uwzględnia pewTie ograniczanie intensywności węglowej. Celem jest jej
28 ŚWIAT NAUKI PAŹDZIERNIK 2006