społeczne, społeczną wiedzę i mentalność1’0. W tekście tym udało się Foucaultowi uniknąć terminu ‘granica’, a przecież heterotopia (heteroto-poiogia i heterochronia) to koncept próbujący wyrazić nieciągłość i odgraniczanie (granice zróżnicowania i wykluczania - w społeczeństwach prymitywnych na podstawie tabu, w społeczeństwach współczesnych na podstawie pary normalne/dewiacyjne”)1’1. Przestrzeń w każdym razie nie jest dla niego pierwotnym abstraktem, lecz jej cechy wynikają z natury społecznego ruchu, który ją wypełnia.
3. „Widzieć/wiedzieć” O wyróżnionej roli naocznego świadka w badaniu historycznym
Zarówno historiografia, jak i pamięć zbiorowa są ufundowane na śladach przeszłości. Owe ślady, zwane w razie potrzeby, źródłami historycznymi, konstytuują, podtrzymują ciągłość pamięci i historiografii. Świadectwa przeszłości stanowią niezbywalny punkt wyjścia dla formułowania narracyjnych obrazów przeszłości, jak i twardy grunt dla trwałości pamięci zbiorowej. Spośród wykorzystywanych przez historiografię, jak i spontaniczną pamięć o czasach minionych szczególną rolę odgrywają relacje świadków. Zarówno te bezpośrednie, jak i pośrednie. Podział ten, jak się wydaje zawdzięczamy Vicowi, choć nie miał on bezpośredniego przełożenia na praktykę historiograficzną. Świadomość zasadniczego znaczenia bezpośredniego świadka dla klasycznej historiografii, jak i bliskiej jej pamięci zbiorowej, w szczególności przesłanki kulturowe tego fenomenu, godne są bliższej analizy.
Chciałbym więc naszkicować odpowiedź na pytania: jak moglibyśmy wyjaśnić ogromną rolę świadectw naoczności w praktyce badawczej klasycznej historiografii? I dodatkowo, dlaczego odwołanie się do do-
150 M. Foucault, Dits et Ecrits, s. 756. Prezentację idei przestrzeni (geografii, kartografii, władzy, itd.) i powiązanych z nimi kategorii myśli Foucaulta, m.in. heterotopii, heterochronii znajdujemy w analizach Marii Solarskiej. Tam też autorka analizuje koncepcje „lustra" jako formy opozycji między utopią a heterotopią. Pisze o „lustrze” jako formie „granicy”, wspominając o „lustrze" z Mots et les choses jako figurze przejścia między realnym i nierealnym, tożsamością i różnicą (M. Solarska, Historia zrewoltowana. Pisarstwo historyczne Michela Foucaulta jako diagnoza teraźniejszości i projekt przyszłości. Instytut Historii UAM, Poznań 2006, ss. 126-142).
1,1 M. Foucault, Dits et Ecrits, ss. 752-762.
świadczenia naoczności ma tak znaczącą siłę perswazyjną w argumentacji historycznej? Zastrzegam na wstępie, że rozumowanie moje odnosi się przede wszystkim do historiografii klasycznej, albowiem, jak się wydaje, historiografia, którą określam jako nieklasyczną, w szczególności modernistyczna, negliżuje naoczność doświadczenia jednostki i tym samym pochodzące od niej świadectwa.
Uwagę swą pragnę skupić na kilku problemach natury epistemolo-gicznej, które stały się podstawą do kilku hipotez, wymagających bliższego rozważenia w przyszłości. Po pierwsze, niezależnie od tego, czy podstawą źródłową historii jest pośredni czy bezpośredni świadek, relacja ustna czy pisana, to naoczność uczestnika zdarzeń jest dla historii klasycznej szczególnej wagi poświadczeniem zdarzeń opisywanych przez historyka132.
A. Widzieć/wiedzieć
Jest tak zapewne, dlatego (i tu przyznajemy się do uznawania jeszcze ogólniejszej przesłanki), że „widzenie” jest uznawane za jedno z najbardziej pierwotnych źródeł ludzkiego nastawienia poznawczego, stanowi formę realizacji naszego „pogotowia poznawczego", jak mawiał Ludwik Fleck133. Jacques Le Goff tak oto dokumentuje tę tradycję:
„Słowo -historia* (we wszystkich językach romańskich oraz w języku angielskim) pochodzi od starogreckiego historie, w dialekcie jońskim. Forma ta wyrasta z indoeuropejskiego wid - weid, czyli «widzieć». Stąd też pochodzi sanskryckie vettas - -świadek* i greckie istor - -świadek* w znaczeniu -podglądacz*, czyli -świadek naoczny*. Koncepcja wzroku jako głównego źródła poznania prowadzi do idei, że istor, -ten, który widzi*, jest również -tym, który wie*; istorein w języku starogreckim to
Tak o roli „widzenia” w historii pisze Krzysztof Pomian: „Le survol rapide du chemin qui 4 conduit a abandonner le discours dont les marąues d’historicite ont ete du type «j'ai vu »,«j’ai atendu d'une personne crćdible qui, efle, a vu ce que je rapporte ». au profit du discouer ou ces marques sont du type «j’al constate en ćtudiant les sources », permet d'affirmer quentre le XVe et le XVIIIe sióde plusiers mutations ont aifectć tous les aspects de la teorie et de la pratique de l histoire. A un historien placć face 4 face avcc la realite qui se rćduit alors a ce qu'il voit, succćde un historien nayant dcvant lui que des documents et des monuments, a partir desquelles ii doit recons-truire les caractóre de la rćalite dont ils sont les vestiges" (K. Pomian, Sur l'histoin, Gallimard, Paris 1999, ss. 115-116).
IU L. Fleck, Psychosocjologia poznania naukowego. Powstanie i rozwój faktu naukowego oraz inne pisma z filozofii poznania, red. Z. Cackowski, S. Symotiuk, Lublin 2006,
s. 272.