przedmiot odwiecznego sporu o porównywalność tego, co nieporównywalne. Myśl bowiem nie ma cech, jakie przypisujemy otaczającej nas rzeczywistości. Stąd problem, jak ustalić przyległość myśli do rzeczywistości pozamyślowej, jak ustalić przystawalność języka do rzeczywistości pozajęzykowej, skazany jest na arbitralne kulturowo rozstrzygnięcia. Różnorodność proponowanych rozwiązań jest bardzo duża. Od apodyktycznych czy pragmatycznych przesądzeń, po subtelne filozoficzne uprawomocnienia. Inaczej stawiają tę kwestię teorie korespondencyjne, inaczej koherencyjne, inaczej konsensualne1.
Prawda jest - tak jak i wszelkie idee ludzkie - wartością względną. Tak jak każda wartość kultury jest produktem tejże. Nie jest ona absolutnym, ponadkulturowym niezmiennym stanem. Jej rozumienie w historiografii zależy od sposobu jej ujmowania w danej epoce, szkole myślenia, dziedzinie aktywności kulturowej. Historiografia jest takim najbardziej systematycznym świadectwem/zapisem kultury, w tym świadectwem zmienności rozumienia prawdy. Nadto podpowiada ona, że prawda jest innowacją kulturową.
Historycy uwikłani w kulturę manifestują zazwyczaj jej kulturowo obowiązujący sens, a w praktyce historiograficznej realizują zastane jej wcielenie, prawdę stosowaną przez wspólnotę naukową. Złudzenie przeciwne, że Prawda jest jakimś stałym stanem rzeczy, który odkrywamy w trybie ujawnienia skrytej tajemnicy, jest zaszłością greckiego sposobu myślenia magicznego.
Gdyby sądzić, że prawda jest raz na zawsze ustanowioną, nie sposób byłoby przyjąć za trafne spostrzeżenie Leszka Kołakowskiego:
„pośród pytań podtrzymujących europejską filozofię przy życiu przez dwa i pół tysiąclecia ani jedno nie zostało nigdy rozstrzygnięte ku naszemu powszechnemu zadowoleniu, wszystkie [...] nadal budzą kontrowersje [...P7*.
Jeśli uznać, że idea Prawdy jest jedną z najważniejszych dla antyczno-zachodnioeuropejskiej kultury, to jest nią także dla historycznego myślenia. Historyczne myślenie towarzyszy kulturze co najmniej od jej pisanych początków.
Nadto Prawda jest dla historiografii nie tylko specyficznym gatunkowym wyzwaniem, ale i wartością, na którą oczekują jej czytelnicy.
Historycy nie zawsze, a może i rzadko odwołują się do Prawdy przez duże P. Prawdą przez duże P zajmują się nade wszystko filozofowie, a bywa, że także ideolodzy, politycy, artyści.
Można przyjąć, że przynajmniej od jakiegoś czasu wysiłki, jakie podejmuje historyk, tak czy inaczej, pośrednio lub bezpośrednio służą zaprezentowaniu Prawdy. Jedni powiedzą, że historycy zmierzają do jej odkrycia, ujawnienia, odsłonięcia, inni zaś do jej skonstruowania. Jedni traktują ją jako absolutną, uniwersalnie obowiązującą, inni jako przygodną historycznie zmienną kulturową. Pomiędzy nimi rozciągają się opinie pośrednie, m.in. te, które składają się na tzw. przeze mnie prawdę stosowaną, ususową prawdę historyków2.
Idea Prawdy reprezentowana jest w myśleniu i badaniu historycznym przez pojęcia ją konkretyzujące, wyrażające, wcielające w praktykę badawczą. Są nimi m.in. takie kategorie, jak: obiektywność, prawdziwość, faktyczność, realność, rzeczywistość, autentyczność, a nawet takie, jak: wiarygodność, weryfikowalność, itp. Wyrażana jest także poprzez pojęcia opozycyjne: nieprawdę, fałsz, subiektywność, fikcję, tendencyjność, stronniczość.
Pojęcia te użyte w konkretnej sytuacji wskazują zarówno na sposób realizowania się prawdy i jej konkretnego rozumienia (klasyczne jej rozumienie, czy nieklasyczne), ale przede wszystkim ukazują sposoby, metody i zasady badawcze, których przestrzegać trzeba, aby realizować je, a tym samym osiągać Prawdę.
Te właśnie konkretne przedsięwzięcia badawcze, które historycy podejmują nawykowo i metodycznie, zgodnie z respektowanym przez nich standardami efektywnego badania, czyli zgodnie z kompetencją badawczą, nazywam prawdą stosowaną przez historyków. Kompetencja badawcza historyka, to, przypomnijmy tutaj, nic innego jak zawodowa umiejętność osiągania prawdy wedle przepisów obowiązujących w danej dziedzinie wiedzy historycznej czy nawet specjalności. To, czy dany produkt twórczości historyka uznany zostanie za wcielenie ideału
m J. Mitterer, Tamta strona filozofii, s. 75.
17ł L. Kołakowski, Horror metaphisicus. Warszawa 1990, s. 7.
W. Wrzosek, Prawda stosowana korporacji historyków wobec prawdy filozofów, w:
Wielokulturowe środowisko historyczne Lwowa w XIX i XX w., L V, pod red. J. Mater-
nickiego i L Zaszkilniaka, WURz, Rzeszów 2007, ss. 17-23.