138
Z prawej: Wielosz-czety (Polychaeta). Polydora sp. (z lewej) i Eulalia sp.
(z prawej). Często znajdziemy je pod skałami lub w gruboziarnistym podłożu akwarium.
one naturalnych wrogów. Mogą je uszkodzić jedynie duże gatunki skorupiaków bądź drapieżne szkarłupnie.
Wskazówki praktyczne. Dzięki swojej prymitywnej budowie ciała wiele gatunków płaziń-ców posiada zdolność regeneracji. To co z łatwością zachodzi w środowisku naturalnym, trudniej będzie nam zaobserwować w naszym akwarium. Chociaż i tu spotkamy się z przypadkami zagojenia się małych pęknięć, które mogą powstać np. wskutek nieodpowiedniego sposobu transportowania tych ciekawych zwierząt.
Pewnych problemów dostarczy nam gatunek robaka płaskiego, który wśród akwarystów jest często nazywany „czerwoną dżumą”. Te mierzące zaledwie 5 mm długości, ciemnoczerwone lub bladoróżowe wirki rozmnażają się bardzo intensywnie pod wpływem silnego oświetlenia. Czasami może to doprowadzić do wybuchu prawdziwej epidemii. Ogromna liczba tych zwierząt zaczyna wtedy pokrywać większą część wyposażenia akwarium, „żywe skałki”, glony i niestety zwierzęta bezkręgowe. Te ciekawe organizmy, które najprawdopodobniej, chociaż w niewielkim stopniu, żyją dzięki zawierającym czerwone barwniki glonom symbiotycznym, bardzo szybko stają się bardzo „uciążliwe” dla innych mieszkańców zbiornika. Będzie im przeszkadzać nie tylko olbrzymia liczba wypławków, ale także wydzielany przez nie śluz, który kleistą warstwą pokryje podłoże zbiornika.
Skutecznymi metodami zwalczania tego szkodnika jest regularne przegrabianie podłoża lub ich odsysanie gumową rurką. Innym sposobem pozbycia się wypławków z akwarium jest zanurzenie na 10 sekund zaatakowanych skał czy „żywych skałek” w słodkiej wodzie. Po takiej kuracji wypławki powinny odpaść od tych elementów wystroju akwarium. Przed włożeniem nowo zakupionych skał do zbiornika musimy je dokładnie skontrolować i sprawdzić, czy nie ma na nich wypławków z rodzaju Planaria.
Organizmy należące do wieloszczetów najłatwiej jest znaleźć nocą lub pod kamieniami porozrzucanymi na dnie morza. Po bokach ciała wieloszczetów wyrastają liczne szczecin
ki. Bardzo znanym przedstawicielem tego typu zwierząt są tzw. „fireworms”, które występują we wszystkich ciepłych morzach świata. Ich cienkie jak szklane igiełki szczecinki wbijają się w skórę osoby, która dotknęła ich rękami. Szczecinki odłamują się i pozostają w ciele intruza. Mogą one wywoływać uczucie nieprzyjemnego palenia, a nawet są w stanie doprowadzić do zapalenia skóry. Wieloszczety wolno żyjące są albo przebiegłymi drapieżnikami, albo spokojnymi zjadaczami de-trytusu. Jednak zawsze będą one ciekawymi mieszkańcami naszego akwarium.
Niektóre gatunki małych wieloszczetów same będą się w nim doskonale rozmnażały, a po zajęciu dna zbiornika zaczną się tam odżywiać resztkami pokarmu. Wprowadzone do zbiornika razem z „żywymi skałkami” młode osobniki większych gatunków wieloszczetów mogą z czasem dorosnąć do znacznych rozmiarów - znane są przykłady 20-cen-tymetrowych, a nawet 30-centymetrowych egzemplarzy. Takie zwierzęta mają bardzo interesujący wygląd, ale będziemy je mogli zaobserwować tylko w nocy lub podczas karmienia.
Karmienie. Większość gatunków odżywia się resztkami pokarmu, który osadza się na dnie zbiornika. Większe gatunki z bezpiecznych kryjówek wywabi cienko pokrojone mięso ryb lub otwarte małże. Z reguły nie będziemy ich musieli dodatkowo dokarmiać.
Wrogowie. Krewetki i większe kraby pustelniki chętnie wyciągają z podłoża zbiornika, a potem zjadają, drobne gatunki wieloszczetów. Z wyjątkiem tych skorupiaków żadne inne zwierzęta nie powinny ich prześladować. Łączenie z innymi organizmami. Większość gatunków wieloszczetów to zwierzęta spokojne i łagodne. Niektóre większe gatunki są