98 DYJALOG O ZMARTWYCHWSTANIU PAŃSKIM
Twego Pana nie masz w grobie,
A zapłacono Go tobie!
Powiedz, co rozumiesz o tym?
Czy stamtąd wyleciał lotem?
JUDASZ
35 Łaskawy panie Piłacie,
Wszyscyśmy przyśli ku stracie:
I król, i jego starosta.
Muszę ja powiedzieć z prosta: Prawdziwyć to był Syn Boży,
40 A jam Go nie przedał drożej.
I za te bidne srebrniki Dam duszę i ciało w łyki.
Dawnoć On to, dawno prawieł (Co dzisia światu objawił),
45 Ze po śmierci trzeciego dnia Wyńdzie z grobu bez przewodnia.
A mnie się przyjdzie obiesić!
Jakoż się sam nie miał wskrzesić, Kiedy Łazarz, co już cuchnął,
50 Wstał z martwych, gdy Go usłuchnął, I inszych tak wiele ludzi,
Com sam widział, z trumny budzi? Przeto nie wątp, że dziś ożeł I mnie szkaradnie zatrwożeł,
55 Bo Mu się nigdzież nie skryję,
Chyba zadziergnąwszy szyję!
Już mnie to nie minie pewnie,
Że mi być dzisiaj na drewnie!
w. 46 przewodzień — przewodnik, w. 58 na drewnie — na szubienicy.
Zawiniłem Mu tak wiele —
60 Zginę na duszy i ciele!
Chlebodawcę-m swego wydał,
Ziemie i nieba nie wstydał!
PIŁAT
Prawda, żeś się ty już upieł!
A ten powróz na coś kupieł?
JUDASZ
65 W tej, w tej śmiertelnej koszuli Serce się moje utuli I uśpi moje sumnienie Za grzech i me przewinienie.
Gorzki grzech, bo tej gorzkości 70 Pełne szpiki, pełne kości!
PIŁAT
Jam mniemał, żeś po cielęta Do wsi miał iść na te święta I za Pana kupić cielę Na Wielkanocną niedzielę.
[JUDASZ)
75 Ach, jeszcze mnie urągasz, nieszczęsny Piłacie!
Cóż mi po krwie niewinnej okropnej zapłacie?
Co mi po tych piniądzach? Niech to świat obaczy, Do jakiej mi grzesznemu przychodzi rozpaczy!
O nieszczęsne łakomstwo, o klejnocie drogi!
80 Wydałem dobrodzieja, wydał na mord srogi!