WiZ5 (2)

WiZ5 (2)



spolonizowany. Czyż historyk, który ożenił się z Polką, nie musi patrzeć romantycznie także na przyszywaną ojczyznę? Nawet jeśli nie musi, takiego prezentu jak monografia „Powstanie ’44” nie sprawił nam nikt. Davies jest erudytą cenionym nie tylko w Polsce. Nie powinny dziwić nadawane mu tytuły honorowego członka kapituły, honorowego obywatela lub doktora honoris causa. Szkoda, że dla wielu Polaków to jedyny historyk międzynarodowego formatu, jakiego znają.

Ci, którzy szukają literatury ku pokrzepieniu serc, mogą do woli zaczytywać się w nowym typie historycznej beletrystyki. Zaczęło się od „Sprawy honoru” Lynne Olson i Stanleya Clouda o losach polskich lotników RAF. Potem na księgarskich półkach zagościły m.in. „Monte Cassino” Matthew Parkera, „Marsz Czarnych Diabłów” Evana McGilvraya i „Rozdarty naród” Georgea F. Cho-lewczynskiego. Schemat jest zawsze podobny: historyzujący pisarz lub dziennikarz z zagranicy pisze o dzielnych i przystojnych polskich żołnierzach, którzy w wyniku polityki aliantów stają się ofiarami. Czytelnicy traktują losy bohaterów jako alegorię dziejów narodu, autorzy wyrastają na głos „ostatniego sprawiedliwego”, a książki na późną namiastkę zadośćuczynienia.

Czasami jednak dochodzi do sytuacji kuriozalnych. Niedawno jako wydarzenie literackie usiłowano wykreować romansową powieść Amerykanki Pam Jenoff. „Dziewczyna komendanta” miała być owocem refleksji nad wojennymi losami Żydów i doświadczenia, które autorka zdobyła, będąc wicekonsulem USA w Krakowie. Jednak krakowskie nauki poszły w las, bo w papierowym Generalnym Gubernatorstwie Polki kupują nowe sukienki, piją sherry i pracują w sekretariatach hitlerowców. Dlatego historia młodej Żydówki z polskimi dokumentami, która zakochuje się w zastępcy Hansa Franka, zbiera ironiczne komentarze czytelników. Mimo to książka Jenoff pełni niebagatelną funkcję - jest kolejnym „dowodem” stereotypizującej tezy, że Amerykanie są narodem nieuków.

Za „polskim” tytułem idą pieniądze. Dystrybutorzy ostatniego filmu Kena Loacha o emigracji zarobkowej w Wielkiej Brytanii zmienili oryginalny tytuł „It’s a Free World („To wolny świat”) na „Polak potrzebny od zaraz”. Widzowie, którzy spodziewali się peanu lub satyry na polskich pracowników, mogli poczuć się oszukani. Tytułowy Polak, grany przez Lesława Żurka, to ledwie drugoplanowa postać. Ale box office poszedł w górę.

Liryczny i polityczny

Besserwisserzy, kasandry lub dobre wróżki - jako „lepiej wiedzący” i „bardziej doświadczeni” wytykają błędy naszej młodej demokracji, grożą palcem bądź żywią do nas sentyment, przymykając oko na polskie dziwactwa.

Głos z zewnątrz nie może być neutralny. Zwykle mimowolnie jest przeciągany na tę czy inną stronę barykady i bierze udział w politycznej walce. Gombrowicz pewnie by się cynicznie zaśmiał, gdyby wiedział, jak w tzw. IV Rzeczypospolitej przepoczwarzano go w głos już--nie-Polaka. To już było w PRL! A Gunter Grass? Przez lata był szczególnie hołubionym głosem zaangażowanym; „prawie naszym” noblistą. Niedawne wyznanie, w. którym samozwańczy sędziowie dostrzegli wyłącznie dwie litery - SS - pomijając takie frazy jak: „przymusowo wcielony” i „siedemnaście lat”, doprowadziło do nagłego wyciszenia głosu. Dzięki apelowi wielu środowisk, że brak Grassa to większa strata niż korzyść dla Polski, pisarz został ponownie wprowadzony do dyskursu publicznego. Lecz kiedy obchodził 80. urodziny w środku ostatniej kampanii wyborczej, emocje i przeciwników, i przyjaciół sięgały zenitu.

Najczęściej głos z zewnątrz pojawia się tam, gdzie brakuje rodzimych wyroczni. Podejmuje tematy, których swojscy liderzy opinii nie mogą lub nie chcą drążyć. Autorytety z importu wypełniają luki w dyskursie, ale czy każdy głos warto nagłaśniać?

Kilka lat temu dużym zainteresowaniem Polaków cieszyły się antyislamskie pamflety Oriany Fallaci (większą popularność zyskały tylko w ojczyźnie autorki). Dlaczego osoba posługująca się nienawistną mową tak fascynowała? Otóż jej eseje padły na podatny grunt prawicowego zwrotu w Polsce. Bywały języczkiem u wagi w sporze o kulturowe granice Europy. Fallaci nie pozostawiała cienia wątpliwości, kto według niej tworzy europejską rodzinę, a kto jest wrogiem. W tej wizji biedne narody Europy Wschodniej zamiast ciężarem dla bogatych sąsiadów były ich sojusznikami. Rolę problemu przejęli muzułmańscy imigranci. Poza tym zadziałało „uwodzenie”. Słynna, wręcz legendarna dziennikarka pisała to, co w skrytości ducha chcieliśmy przeczytać.

Jean Baudrillard twierdził, że bardziej uwodzicielskie od słów jest poczucie, że jest się uwodzonym. Co ciekawe, zmarły w 2007 roku filozof większe uznanie niż w rodzinnej Francji zdobył za Atlantykiem. Jedna z jego najważniejszych prac nosi tytuł „Ameryka”. Ot, kolejny głos z zewnątrz.    E ■3 MAGDALENA NOWICKA jest studentką V roku socjologii na Uniwersytecie Łódzkim.

nak podszedł do tematu w sposób reezce. Natomiast tak i

czerwiec 2008 WIEDZA I ŻYCIE”

45


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RZYM 105 Zesztywniałam, ale w tym momencie wtrącił się Tatę: - Pieprzyłeś Słoneczko? Ja też czekała
RZYM 105 Zesztywniałam, ale w tym momencie wtrącił się Tatę: - Pieprzyłeś Słoneczko? Ja też czekała
55389 WiZ5 (2) KLUB KSIĄŻKI KSIĘGARNI KRAJOWEJ ROSJI SCHYŁEK, ALE NIE ZMIERZCH Mieczysław J. Kiinst
MITOLOGIZACJE 101 pewnego duchownego, który chwalił się, że nie odmawia wódki i brewiarza52. Trzeba
Rozwód nie jest czynnikiem, który przyczyniłby się istotnie do małej lub spadającej płodności N
86082 RZYM 105 Zesztywniałam, ale w tym momencie wtrącił się Tatę: - Pieprzyłeś Słoneczko? Ja też c
Magazyn 552 2:46 WACŁAW SIEROSZEWSKI cho się rzechotał, a Kituwja biegał bystrem spojrzeniem z prz
Jak to robić ? Mów wyraźnie Nie spiesz się, ale i nie mów zbyt wolno Przerwij na chwilę w kluczowych
czasu w maszynie przestawił się automatycznie na zero. Komputerowi wydawało się, że nie musi si
94293201 416 K. PANEK j gdyż po wprowadzeniu tego alkaloidu pojawia się pot, co prawda w skąpej il
IV. 9. x. x. 207 cisława, wymieniony jest bowiem na pierwszem miejscu. Który z nich ożenił się z
-    historia to ciągły postęp, który dzieli się na osiem okr esów *
CCF20120401003 ige’a Santayany, który mówi nam,jże jeśli zapominamy naszą historię, to skazujemy si
74195 WiŻ5 I I £ W1658 roku siły natchnionego wodza wyczerpały się. Donoszono, że jest „niezdrów na
WiŻ5 I I £ W1658 roku siły natchnionego wodza wyczerpały się. Donoszono, że jest „niezdrów na ciele

więcej podobnych podstron