to właśnie ponawiane szarże jak pod Marston Moor przynosiły Cromwellowi spektakularne zwycięstwa. Wiele prób odsunięcia niebezpiecznie nowatorskiego generała od dowodzenia kończyło się jego kolejnymi sukcesami wojskowymi. W początkach 1645 roku Cromwell doprowadził do uchwalenia aktu stworzenia Armii Nowego Typu.
Od tej chwili naczelny wódz Thomas Fairfax i jego zastępca Cromwell zaczęli odnosić sukcesy, gromiąc siły królewskie pod Naseby w czerwcu i pod Langport w lipcu 1645 roku. Karol I na początku 1647 roku został wydany przez Szkotów i wpadł w ręce „Długiego Parlamentu”.
Gdyby Cromwell nie odniósł olśniewających zwycięstw, jego Armia Nowego Typu stałaby się mało znanym eksperymentem w historii wojskowości. Każdy sukces przedłużał jednak przywództwo. Szlachecki honor, alkohol, tępą dyscyplinę i kary, które napędzały dotąd oddziały do walki, Cromwell potrafił zamienić w religijną euforię: prezbiterianie, independenci, wszyscy tu byli natchnieni tym samym duchem wiary i modlitwy, pisał do spikera Wiliama Lenthalla.
Jednakże w 1646 i 1647 roku skończyły się angielskie „dzieje wojenne”, a zaczęły znacznie trudniejsze „dzieje polityczne”. Doszło do buntu nieopłaconej armii. Cromwell był purytaninem, tymczasem w łonie odłamu independentów pojawili się „równacze” QeveUers) - głównie rzemieślnicy, na czele z Johnem Lillbumem, przeciwni jakimkolwiek przywilejom i podziałom, zwolennicy teorii prawa naturalnego i umowy społecznej, twierdzący, że ludzie są z natury równi. Rewolucja budowała ekstremistyczne skrzydła - z jednej strony „równacze” i jeszcze bardziej radykalni „kopacze” (diggers), W bitwie pod a z drugiej zwolennicy dogadania się z królem. Cromwell sta-
Dunbar 3IX 1650 nął w obliczu konieczności wyhamowania lub poddania się
roku Cromwell procesom, które mogły wprowadzić rewolucję w plebejskie
pokonał armię koleiny, przypominające ewangeliczny protokomunizm. I jak rojalistycznych zwykle zwlekał, czekając na „wewnętrzny głos”.
Szkotów Davida Armia, pobudzana przez agitatorów, ruszyła na Londyn
Lesliego. Z około i zajęła go 6 sierpnia 1647 roku. Stolica wrzała od politycz-10 tys. jeńców nych i religijnych sporów w atmosferze modłów i oczełdwa-szkockich nia na „piąte królestwo”, zapowiedziane w Biblii przez pro-Cromwełl zwolnił roka Daniela. „Święci” w armii „żelaznobokich” czekali już poranionych, na Chrystusa, a całą rewolucję angielską przenikały nastroje
ale około 3 tys. milenijne, tysiąclecia zapanowania Zbawiciela. Nawet poboż-
pozostałych ny Cromwell miał dość tej atmosfery, podkręconej ucieczką żołnierzy króla Karola I na wyspę Wight 11 listopada 1647 roku. zmarło wskutek Podejrzewano, że ucieczkę tę sprokurował sam Crom-
głodu, chorób well, by wyjaśnić zagmatwaną politycznie sytuację, by prze-
i wyczerpania. dąć wytworzony dualizm władzy wojska i Parlamentu. Do
tąd osłaniał króla i był zwolennikiem monarchii. Jednakże, gdy zabrakło koronowanego „zwornika państwa”, doszło do drugiej wojny domowej, w której rojaliści zostali ostatecznie pobici w sierpniu 1648 roku.
Wyrok na pomazańcu Bożym
Cechą Cromwella było podążanie za wydarzeniami zgodnie z jego głęboką wiarą w predestynację. Zdecydował się wówczas na swoisty zamach stanu: jego oddziały nie wpuśdły w grudniu 1648 roku około 100 posłów, aresztowały 50 innych, zrzuciły spikera z krzesła, a on sam stworzył uległy Parlament Kadłubowy. Doprowadził też do ogłoszenia deklaracji zaczynającej się od słów: Źródłem wszelkiej władzy sprawiedliwej jest lud pobożny. Po okresie wahania Cromwell uznał głosy „Kadłuba” za śdędem króla za podpowiedziane posłom przez Boga.
Gdy już uwierzył w wolę Opatrzności pozbycia się króla, był konsekwentny. Sędziom, którzy w ostatniej chwili zawahali się, by wydać wyrok śmierd na tyrana, zdrajcą, mordercą i wroga publicznego Karola I, zapowiedział udęde rąk, jeśli nie podpiszą wyroku. Wyrok zapadł, a 30 stycznia 1649 roku Karol I położył z godnością głowę na pieńku kata.
Ścięcie „pomazańca Bożego”, jakim był monarcha, było wówczas czynem wywracającym feudalny porządek rzeczy. Oto władza sakralna króla, na którym to „świętym kręgosłupie” trzymały się państwa i narody, została sponiewierana przez profanum - ręce kata stojącego poza nawiasem społeczeństwa. Monarchia, jej paradygmaty, struktury i poczucie sprawiedliwości przestawały istnieć.
Ale co w zamian? Generał był zajęty podbojem Szkocji i Irlandii, gdzie Bóg zezwolił, jak dowodził, na wydęde kilku tysięcy bezbronnych „barbarzyńskich nieszczęśników”, czyli irlandzkich załóg Droghedu i Wexfordu, którzy mu się opierali. We wrześniu 1650 roku pod Dunbar „z łaski Bożej” Cromwell o świde pobił 4 tys. szkockich prezbiterian, 10 tys. wziął do niewoli, tracąc ledwie 30 ludzi. Król Szkocji, Karol II Stuart ukrył się w dębie w Bascobel House, po czym udekł do Francji.
W wyniku zwycięstw Cromwell stał się „mężem opatrznościowym” rewolucji, nękanej przez walki polityczne pury-tańskich „równaczy”, „kopaczy” i prezbiterian. Wiosną 1653 roku z łatwośdą rozpędził Parlament Kadłubowy, a nowy -Parlament Mianowany - w przygotowywanej konstytucji przewidywał dla Cromwella stanowisko Lorda Protektora. Rewolucja wróciła do stanu sprzed ścięcia króla.
Koniec Lorda Protektora
Cromwell jako dyktator, obdarzony de facto władzą monarchy, nie tylko zwalczał spiski rojalistyczne, ale dokonywał rewolucji moralnej. Jego „święd generałowie” ostro karali rozpitych i brutalnych Anglików nawet za przeklinanie; żebraków, aktorki i oprychów wysyłano do kolonii zamorskich. Mimo tych prób odwrotu od tradycji Lord Protektor był zmuszony przywródć w nowym składzie Izbę Lordów oraz mianować syna Ryszarda swym następcą. W ten sposób radykalizm rewolucji został wyhamowany i zaczęła ona odbudowywać struktury przypominające monarchię. Cromwell chciał złożyć urząd, ale parlament gotów był nadać mu tytuł królewski, byle pomniejszył on swe prerogatywy Protektora. Rewolucja znów wiła się w wewnętrznych sprzecznościach.