602 NATURALIZM
kłamstwem” (Zola stanowił pod tym względem znamienny wyjątek), dekompozycja ciągów fabularnych, ich rozkład na ciąg luźnych scen, wprowadzenie opisu pojętego jako element funkcjonalny powieści, umożliwiający rozumienie psychiki bohatera i jego losów oraz nową koncepcję człowieka, przede wszystkim mającego ciało, determinujące jego życie psychiczne i psychikę poznawalną i wyjaśnialną.
Za naturalistami wlec się jednak będzie tradycja ich „małych” współtowarzyszy, którzy zatrzymali się na poziomie bezkrytycznego opisywania pojedynczych przedmiotów i zjawisk i którzy ukazywać będą w tych powieściach nie istotne procesy społeczne, lecz powtarzać środowiskowe plotki (termin A. Sygietyóskiego).
Ważną część składową literatury tego okresu stanowi dramat naturalistyczny. Dominuje w tej dziedzinie wkład Skandynawów (Ibsen, Bjórnson, Strindberg) i Niemców (Hauptmann, Su-dermann), których dzieła stanowią trwały dorobek europejskiego teatru. Można odszukać inspirację naturalistyczną także w niejednej odmianie liryki, przede wszystkim w tak częstym w wielu literaturach owych czasów „obrazku”.
Recepcja naturalizmu w Polsce dokonywała się na dwóch drogach — pod bezpośrednim wpływem literatury zachodnioeuropejskiej oraz pod wpływem tych informacji o niej i tych jej interpretacji, które przynosiła prasa rosyjska, informująca obszernie i krytycznie o ważniejszych zjawiskach zachodnioeuropejskiego życia literackiego. Mimo tego „nacisku” inspiracja ta napotkała bardzo silny odpór: źródeł jego należy szukać przede wszystkim w samej istocie naturalizmu, a następnie w warunkach polskich. Polska opinia literacka (przede wszystkim Sienkiewicz) odrzucała naturalizm jako doktrynę materialistyczną, antyfideistyczną i antyklerykalną. Pesymistyczną wizję świata uznawano za niebezpieczną dla narodu przeżywającego tak ciężki okres swych dziejów.
Naturalizm jako wytwór cywilizacji wielkoprzemysłowej nie był zrozumiały dla członków społeczeństwa o tradycjach wiejskich, społeczeństwa, które w minimalnej przynajmniej industrializacji kraju widziało swą przyszłość. Burżuazyjny charakter kierunku zarówno w aprobacie, jak w krytyce tej klasy nie mógł spotkać się z przychylnym przyjęciem w Polsce ze względu na polskie stosunki społeczne. Uboczną przyczyną, choć niejednokrotnie w dyskusjach na plan pierwszy wysuwaną, był ekstremizm w opisywaniu człowieka fizjologicznego oraz mrocznych zakątków społecznego życia, ekstremizm, któremu nadawano niekiedy miano pornografii.
Dlatego też mamy do czynienia z ciekawym zjawiskiem wyraźnej, ale krótkiej inspiracji naturalizmu w stosunku do wielkich tej epoki (szczególnie Prus: Powracająca fala, 1880; Placówka, 1885, i Orzeszkowa: Niziny, 1885; Nad Niemnem, 1887), którym jednak naturalistyczna formuła powieści nie wystarcza. Natomiast wielu pisarzy niższego lotu mieści się w niej doskonale; o nich to A. Świętochowski powiedział, że „z galijskiego koguta wylęgło się u nas dużo pomniejszego drobiu”. W tej grupie najwybitniejsze nazwiska to A. Dygasiński, A. Gruszecki i G. Zapolska. Natomiast u schyłku stulecia inspiracja naturalistyczna wchodzi w drugi okres ożywienia. Niewątpliwie pod wpływem przemian ekonomicznych (rozwój przemysłu, burzliwy rozwój ośrodków przemysłowych, jak np. Łódź czy Zagłębie Dąbrowskie, powstanie i kształtowanie się ruchu robotniczego) oraz społeczno-politycznych następna generacja pisarzy (przede wszystkim Reymont i Żeromski) mimo „teoretycznej” niechęci do naturalizmu, korzysta z jego doświadczeń, by rzeczywistość polską, zmienioną i zmieniającą się w stosunku do tej, której obraz utrwalili pisarze poprzedniej generacji, ukazać w sposób ostrzejszy i odważniejszy. Wzbogacają jednak naturalistyczne dziedzictwo elementami nowej poetyki, np. wprowadzaniem różnych narratorów, silną liryzacją wypowiedzi, uczuciowym i ideowym zaangażowaniem w świat powieści, wykorzystaniem symbolu jako środka wyrazu artystycznego.
Ta druga faza polskiego naturalizmu, którą dawno już dostrzegł i scharakteryzował Wyka, ukazując inspirację naturalistyczną w dziele Przybyszewskiego, jest o tyle ważna, że naturalizm staje się, według formuły tego badacza, nie tyle może pionierem, ile wiernym towarzyszem przemian dokonujących się w literaturze polskiej.
Przypomnienie zaś tego specyficznie polskiego zjawiska kieruje naszą uwagę na sprawę kontynuacji naturalizmu. W naturalizmie zawierała się zapowiedź wielu przemian, które się dokonają w powieści XX-wiecznej (kontynuacje pośrednie). Mamy też kontynuacje bezpośrednie, odwołujące się otwarcie do dziedzictwa naturalizmu w ogóle, a Zoli w szczególności, jak np. francuski populizm czy polskie „Przedmieście”. Ale chyba żywej tradycji naturalizmu szukać należy w utworach pierwszej kategorii.
Lit.: G. Piotrowski, Zola i naturalizm, 1900; Z. Markiewicz, Grupa Medanu jako wyraz naturalizmu francuskiego, 1947; J. Z. Jakubowski, Z dziejów naturalizmu w Polsce, 1951; A. Hutnikiewicz, Żeromski a naturalizm, 1956; H. Markiewicz, Spór o naturalizm, [w:] Tradycje i rewizje, 1957; Z. Szweykowski, Pierwszy etap w walce o naturalizm w Polsce, [w:] Nie tylko o Prusie,