148 UPIÓR Z UPITY
Upiór z wiersza pod tym tytułem mówił o swej obcości:
Tegoż dziś doznam, jeśli dziką postać
Cudzemu światu ukażę spod cieni;
Jedni mię będą egzorcyzmem chłostać Drudzy ucieką zdziwieni97.
Widoczna w utworze empatia, może złudna możliwość powitania upiora przez ukochaną „po dawnemu” rodziły ambiwalencję oceny. Trup Sicińskiego jako „zły trup” wymaga konfrontacji twarzą w twarz. W wykładach o literaturze słowiańskiej Mickiewicz mówił, że Słowianie w ogóle wyrzekają się przedstawiania upiorów w swej poezji: „być może, że okropność, jaką te wyobrażenia rozbudzają, odstręcza poetów od zajmowania się nimi; zresztą ten rodzaj cudowności nie mógł przypaść do zbyt plastycznej formy poezji serbskiej i został z niej całkowicie usunięty”90.
Jak o tym już była mowa, Mickiewicz w twórczości sprzed lat trzydziestych nie cofał się przed plastycznym przedstawieniem okropności. Jednak od użycia jej w Upiorze szybko się odciął; wampiryczna pieśń Konrada z III części Dziadów zostaje nazwana „pogańską”, a zastosowanie estetyki okropności w Popasie w Upicie dokonuje się pod pewnymi warunkami.
Między tym, co powiedziane, a tym, co pomyślane
Narrator, goszczący przejazdem w Upicie, relacjonuje „miny i mowy ludzi siedzących za stołem” w nędznej żydowskiej karczemce. Tworząc arcydzieło gawędy, po mistrzowsku oddaje postawy rozmówców — kontuszowy przedstawia, z grubsza rzecz biorąc, szlachecką wersję kary, a sługa kościelny ludową. To narrator — po wysłuchaniu wszystkich opowieści, po demonstracji trupa Sicińskiego — orzeka, że był on „nie jednej winien, ale wszystkich zbrodni”. Kleiner dopatrywał się tutaj nowości w gawędzie o Sicińskim. Złemu Panu z II części Dziadów bowiem Mickiewicz przypisał zbrodnię społeczną, a w Popasie w Upicie na najgorszego zbrodniarza wybrał „tego, co splamił się zbrodnią przeciw narodowi. Miejsce ogólnoludzkiej etyki humanitaryzmu zajęła etyka narodowa”99. Teraz ona ma górować w twórczości Mickiewicza.
Popas w Upicie nie jest jednak tak jednoznaczny.
Pełen grozy opis trupa podporządkowany został sentencji, która ma charakter wyroku sądowego. Gawęda przekształca się w sąd nad trupem, częsty w tradycji100 i spotykany też w poezji Mickiewicza, zwłaszcza w Dziadach10'1. Ale przytoczony werdykt o winie zostaje niejako skontrowany przez ostatnią strofę zaczynającą się od słów: „A pomyślałem w duszy...”. W ten sposób zarysowuje się rozbieżność między tym, co narrator powiedział, a tym, co pomyślał. A pomyślał właśnie o niejasności przekazu „gminnych dziejów”, godnych śmiechu uczonych:
lecz nim się zaśmieje,
Niechaj powie uczony, czym są wszystkie dzieje?
Traktowano te słowa jako wyraz sceptycyzmu, a nawet nihilizmu wobec wszelkiej historii i historiografii. Jeden z pierwszych monografistów Mickiewicza, Wojciech Cybulski, za konkluzję utworu uważał myśl „jakoby historia cała była nicością”102. Kleiner tłumaczy ostatnią strofę okolicznością, że Mickiewiczowi „trudno było zdobyć się od razu na szczery prymitywizm”, który zakładała poetyka gawędy sarmackiej, tak ustylizowanej, jak