Was będzie, z tych bowiem cząstkowych danin, utworzony fundusz służyć ma na utrzymanie dalsze Instytutu. Imiona L. L. do fundacji należących, mieć będą w Instytucie poświęconą sobie pamiątkę, a Wy, B. B., w duchu zakonnym dopełnicie obowiązku Waszego, który nie dozwala nam żadnej opuszczać pory w dobrze czynieniu” L
Masoni lubelscy, zachęceni przykładem swych braci warszawskich, poczęli myśleć o utworzeniu własnego towarzystwa muzycznego i w r. 1816 urzeczywistnili swój projekt. 12 marca t. r. bracia loży Wolność Odzyskana: Radzimiński, Grzymała, J. Kodrębski, M. Serwaczyński i Ludwik Romm wydali odezwę tej treści:
„Towarzystwo Przyjaciół Muzyki w Lublinie.
Doskonalić muzykę w pierwszym jej celu przyjemnej zabawy, znaleść sposobność zmnożenia darów dobroczynności, ten jest główny zamiar członków, tworzących w Lublinie Towarzystwo Przyjaciół Muzyki. Bardzo drobne podług Ustaw Towarzystwa składki miesięczne i powszechna pomoc amatorów do znakomitego stopnia świetności wznieść mogą ten Instytut”.
Po paru tygodniach pisał w tej sprawie brat tejże loży Pruski:
„Kiedy prawie wszystkie u nas publiczne i po prywatnych domach zaprowadzone szkoły muzyki upadły, kiedy zachwycające człowieka pobożne hymny, rozrzewniające dumy, wspaniałe narodowe tańce, tkliwe śpiewy ojców i braci naszych, wyłączną od innych ludów narodowością Słowian tchnące, chylą się już do upadku, osoby, składające Towarzystwo, oprócz chęci wzniesienia przez doskonalenie się i szlachetną emulację tej nadobnej sztuki, przewodniczącej we wszystkich obrzędach religijnych, w ważniejszych sprawach publicznych i w wielu życia człowieka zdarzeniach, mają zamiar, przy odradzającej się pod opieką najlepszego z monarchów ojczyźnie, ożywiać w Polakach starożytny duch narodowy. Zyski wreszcie, jakie stowarzyszeni przyjaciele, znawcy i artyści muzyki przez wspólne wszystkim składki zebrać mogą, po opędzeniu koniecznych wydatków, składać będą na wsparcie cierpiącej ludzkości.
„Celem sposobienia się w muzyce i poświęcenia zdolności swoich dla publiczności, Towarzystwo Przyjaciół Muzyki, oprócz znaczniejszych świąt religijnych i dni uroczystości narodowych, w które się zbiera do kościoła XX. Dominikanów, każdej jeszcze niedzieli wieczorem o godzinie 6 daje akademje muzyczne w domu p. Wojciechowskiego.
„Osoby, dosyć już liczne składające Towarzystwo, a prawdziwie przychylne muzyce, zechcą zapewne i na przyszłość w tak wielkich celach
1 Odpis tego dokumentu w Aktach wolnomularskich. — Biblj. Ord. Zamoyskiej.
109