m
czenia przed towarzyszącym mu świadkiem. Niczego tak nie pragnął w ostatnich latach jak odbyć pielgrzymkę do Rzymu, tój stolicy chrześcijańskiego świata, tara modły swoje zanieść do Stwórcy, a zarazem ujrzeć w stolicy chrześcijańskiego świata, poświęcającą się podówczas sztuce malarskiej ukochaną siostrzenicę swoją, do którój ukształcenia się za granicą przez lat nie mało przyczyniał (*). Ale nie dożył tej pociechy, umarł po kilko-tygodniowój chorobie. Rzewny był to widok, gdy ciało zmarłego złożono w kaplicy Śs° Jana, przez dwa dni jakby na straży czuwało z modlitwy liczne ubóstwo, a przy zabijaniu wieka, krzyk boleści wdów i starców niedających się oderwać od rąk i nóg nieboszczyka, najwymowniej świadczyły, czóm był dla nich za życia. — Nie masz już! nie masz naszego dobrodzieja, opiekuna, ojca! taki był rozgłos powszechny, przerywany łzami wdzięczności. Zasłużył na te łzy i pochwałę zmarły, bo z 15,000 złp. uczciwie zapracowanój emerytury, zaledwie trzecią część na siebie wydawały resztę na cichą dla biednych pomoc rozdzielał. W przed dzień śmierci, zabrakło mu funduszów: a właśnie okazała się jeszcze potrzeba do skrytój jałmużnój ofiary. Pożycza więc od brata 600 złotych i pozostawia niewymagany wcale i nieprzyjęty rewers, pomiędzy papierami, aby tę należność z przypadającój mu emerytury, zaspokojono.
Urodził się w Grodnie 1807 r., skończył nauki w Uniwersytecie Wileńskim, gdzie w roku 18 życia otrzymał stopień kandydata filozofii. W roku 1827, zdał egzamin na magistra filozofii, i po skończeniu wydziału fizyczno-matematycznego, został nauczycielem fizyki i matematyki w szkole wyższój Niemirowskiój na Podolu. We dwa lata mianowany starszym professorera tychże przedmiotów w Gimnazyum Grodzieńskióm wSwisłoczy. W roku 1835, uwolnił się od służby publicznej; po dwóch latach w roku 1837, został adjunktem Dyrektora Gabinetów Histo-ryi Naturalnój Warszawskiego Okręgu Naukowego. Głównie tu zajmował się gabinetem mineralogicznym , którego spis naukowy układał z professorem a obecnie dyrektorem w Marymoncie, Zdzitowieckim. Za przybyciem do Warszawy, rozszerzył się zakres prac jego literackich. Był współpracownikiem Encykłopedyi Powszechnej, Magazynu Powszechnego i Magazynu dla dzieci. Prace swoje podpisywał tylko cyfrą A. Ż. Od roku 1841 redagował wyłącznie sam Pamiętnik Religijno-moralny. W roku 1850 wydał dzieło nader pożytecznój i naukowo-religijnój treści, p. n. „Świat zastosowany do pojęcia młodziezy.u Przełożył pierwszą część tomu siódmego katechizmu Ks. Gaume, p. n. Zasady i całość wiary katolickiej, Warszawa 1854 r. W Roczniku St. Strąbskiego na rok 1855 zamieści! rozprawę: Znaczenie meteorologii w przyszłości, tudzież „Pogadankę namiętnościowo-zoologiczną o zającu,“ która humorystycznością swoją powszechne wzbudziła zajęcie. Od roku 1854 w Gazecie Warszawskiej umieszczał Gawędy Naukowe, w których zdobyte długą i mozolną pracą wiadomości z nauk przyrodzonych, w ramach popularnych
(') Zofiję Szymanowską.