1
180 Druidzi i istoty z Zaświatów stali się najznamienitszymi lekarzami Walii dzięki jej wiedzy1.
Pochodząca z roku 1352 księga rodu 0’Hickey zawiera fascynującą radę skierowaną do lekarzy: „Niech starają się pilnie wypełniać swe obowiązki, zwłaszcza gdy ze względu na ubóstwo pacjenta nie otrzymują żadnej zapłaty”. Rada ta znakomicie współbrzmi z przepisami rodzimego prawa irlandzkiego dotyczącymi pracy lekarza.
Wśród licznych zalecanych sposobów leczenia opisywanych w tych zapomnianych księgach warto zwrócić uwagę zwłaszcza na kąpiele lecznicze. Bóg Dian Cecht, lekarz Tuatha De Danaan, zalecał takie kąpiele po drugiej bitwie na równinie Magh Tuireadh. Również druid wodza Eremona z Leinster zalecił kąpiel, do której przygotowania użyto mleka 159 białych, bezrogich krów. Zanurzenie w tej kąpieli leczyło rannych wojowników. Także Fingin, le-karz-druid Conchobhara Mac Nessa, uzdrawiał rannych wojowników kąpielami z leczniczych ziół. Glosariusz Cormaca wspomina, że trędowatych (doinnlóbru) najczęściej leczono specjalną leczniczą kąpielą (fothrucud).
Z kąpieli leczniczych rozwinęły się kąpiele parowe, zalecane jeszcze niedawno w przypadku reumatyzmu. Odbywały się w specjalnych łaźniach zwanych tigh ’n alluis, czyli domem potu. Jeden z takich starożytnych budyneczków przetrwał na wyspie Inishmurray w zatoce Donegal. Wiele innych, zwłaszcza na północy Irlandii, dokładnie opisano w zeszłym stuleciu. Budowano je z kamienia, miały długość od półtora do dwóch metrów. Wewnątrz rozpalano torfowy ogień, aż domek rozgrzewał się jak piec. Wówczas usuwano ogień, pacjent wchodził do środka owinięty w pled i siadał na ławeczce. Domek zamykano, pacjent pozostawał w środku aż do obfitego wypocenia. Po wyjściu zanurzano go w zimnej wodzie, po czym energicznie wycierając rozgrzewano. Następnie zalecano pacjentowi medytacje (dercad), aż do osiągnięcia sitchain (stanu uspokojenia). Niewykluczone, że ta czynność, mająca znaczenie religijne w różnych kulturach świata, również w świecie celtyckim miała podobny charakter.
Sława tych łaźni dotarła na kontynent. Profesor Henry Hennessy tak zauważył w Kilkenny Archaeological Journal (1885/6):
Zastanawiające, że to, co w Irlandii i Wielkiej Brytanii nazywa się łaźnią turecką, w Niemczech i Czechach nosi nazwę łaźni rzymsko-irlandzkich. Widziałem takie łaźnie, zwane Rómische-Irische bader, w Pradze i Norymberdze w 1879 r.
Istnienie takich łaźni w Pradze, Metzu i Treves na przełomie wieku, odnotował również dr William J. Walsh, arcybiskup Dublina (1841-1921).
Irlandzcy lekarze posiadali głęboką wiedzę chirurgiczną, o czym wspominaliśmy już wcześniej, przy okazji wzmianki o umiejętności przeprowadzania trepanacji. Wiemy też, że potrafili zaszywać rany, tak jak w przypadku Conchobhara Mac Nessa, któremu zaszyto ranę głowy złotą nicią. Irlandzcy lekarze posługiwali się starożytną formą stetoskopu - rogiem, zwanym gipne lub gibne, objaśnionym w Glosariuszu Cormaca jako adarc lege (lekarski róg). Wspomina się także o chirurgicznym narzędziu zwanym fraig (zgłębnik). Druidzi podawali także napoje nasenne (deoch suairi).
Średniowieczni irlandzcy lekarze, podobnie jak ich przodkowie druidzi, znani byli poza Irlandią ze swej znajomości botaniki dla potrzeb medycznych. Whitley Stokes (w Revue Cdtiąuc IX) i Joseph CTLongan (rękopis w Royal Irish Academy) przetłumaczyli kilka traktatów dotyczących ziół i ich medycznego zastosowania. 0'Longan podkreślił, że prowadzenie obserwacji astrologicznych, jako pomoc przy diagnozowaniu, było powszechne wśród lekarzy. Znano właściwości ziół leczniczych, a także trujących. Satyryka Cridenbela otruto tre luib eccineol - „za pomocą zioła eccineoP\ nie zidentyfikowanego, ale z pewnością trującego. Cobthacht Coel Breg otruł Aililla, syna Laoghaire Lorca2.
Bezpośrednim dziedzictwem wiedzy druidów jest ludowa tradycja używania uzdrawiających kamieni. Takich kamieni miał używać Kolumba, a Matrin opisał ich stosowanie na zachodnich wyspach Szkocji jeszcze pod koniec wieku siedemnastego.
Zdołaliśmy tu przedstawić jedynie mały ułamek wiedzy medycznej, którą posiadali druidzi i o której piszą celtyckie źródła irlandzkie. To, co wiemy, potwierdza opinię, jaką o druidach-lekarzach miał Pliniusz Starszy.
Druidzi jako wróżbici
Gdy Dion Chryzostom twierdził, że druidzi „potrafią wieszczyć i przepowiadać przyszłość”, to powtarzał prawdę dobrze znaną w jego czasach. Już najdawniejsze źródła greckie i rzymskie podawały, że druidzi zajmowali się wieszczeniem, potrafili przepowiadać przyszłość i „interpretować przyrodę”. Reputację druidów jako wróżbitów, proroków, jasnowidzów i wieszczów potwierdził celtycki pisarz z pierwszego wieku p.n.e. Pompejusz Trogus (Pompe-ius Trogus). Pochodził z celtyckiego plemienia Wokoncjów (Yocontii) z Galii Przedalpejskiej - taką informację podał Justyn, autor streszczenia Historiae Philippicae Trogusa. Wybitny celtolog prof. Horst Schmidt zauważył, że wiele galijskich imion zaczynało się od przedrostka trog, łączonego przez niego z irlandzkim trog/truag i walijskim tru, „nędzny”. Trogus tworzył, co oczywiste,
Meddygon Meddfai, właściwie Meddygon Myddfai, czyli Medycy z Myddfai, to przedstawiciele walijskiej rodziny Rhys, której kilka pokoleń zajmowało się medycyną w królewskiej siedzibie Myddfai w Carmarthenshire (przyp. tłum.).
Cobthacht Coel Breg. król Irlandii, zabił swojego brata Laoghaire Lorca i otruł jego syna Aililla Aine. króla Connachtu (przyp. tłum.).