64
Sacrum i profanum
T
Święty czas i mity
65
to symbolizowało powrót Kosmosu w stan Chaosu. Ostatniego dnia roku uniwersum rozpuszczało się w wodach pierwotnych. Potwór morski Tiamat — symbol ciemności, tego, co amorficzne i jeszcze nie odnowione — znowu podnosił łeb, stawał się niebez- ) pieczny. Świat, który istniał przez cały rok, n a p r a - J wdę znikał. Tiamat znowu była obecna, Kosmos J zostawał zniszczony, Marduk zaś musiał go jeszcze raz stwarzać w ten sposób, że od nowa musiał zwyciężyć nad Tiamat45.
Ów periodyczny powrót świata do chaotycznej formy istnienia miał następujące znaczenie: wszystkie „grzechy” roku, wszystko, co sprawia, że rok się brudzi i zużywa, zostało zniszczone w fizycznym znaczeniu tego słowa. Człowiek, symbolicznie biorąc udział w akcie zniszczenia i stworzenia na nowo świata, sam był stwarzany na nowo; przechodził ponowne narodziny i rozpoczynał nową egzystencję. Kiedy tylko nadchodził Nowy Rok, człowiek czuł się bardziej swobodny i czysty, ponieważ uwalniał się od brzemienia swych błędów. Znowu przeżywał bajecz- I ny czas Stworzenia, zanurzał się w świętym i „mocnym” czasie; był to czas święty, ponieważ przemieniony obecnością bogów, był to czas „mocny”, ponieważ był to czas najpotężniejszego spośród wszystkich stworzeń — Uniwersum. W symboliczny sposób człowiek stawał się świadkiem kosmogonii, uczestniczył w akcie stwarzania świata. Na starożytnym Bliskim Wschodzie brał on udział w tym akcie nawet zbiorowo. (Por. dwie wrogie sobie grupy przedstawiające boga i potwora morskiego.)
Łatwo zrozumieć, dlaczego wspomnienie tego cudownego czasu towarzyszyło człowiekowi religijne-
45 Jeśli chodzi o rytuały noworoczne, zob. Eliade, M® wiecznego powrotu [dz. cyt., s. 61 i nast. — przyp. tłum-]- |
mu, dlaczego cyklicznie starał się odzyskać ów czas: in Hlo temporem bogowie okazali swą siłę. Kosmo-gonia stanowi najwyższy przejaw tego, co boskie, jest najsilniejszym wyrazem mocy, pełni i kreatywności. Człowiek religijny łaknie tego, co rzeczywiste, wszystkimi dostępnymi mu środkami dąży do miejsca przy źródle rzeczywistości pierwotnej, to znaczy próbuje wrócić do czasu, w którym świat znajdował się in statu nascendi.
Regeneracja przez powrót do czasu Prapoczątku
Wszystko, o czym wspomnieliśmy wyżej, wymagałoby omówienia na wielu płaszczyznach, w tej chwili pragniemy jednak skierować uwagę przede wszystkim na dwie kwestie: 1. Wskutek dorocznego powtarzania kosmogonii czas ulegał odnowieniu, to znaczy jako święty czas rozpoczynał się od nowa, albowiem zbiegał się z illud tempus samego początku świata. 2. Człowiek, rytualnie biorąc udział w „końcu świata” i w „powtórnym stworzeniu go”, przenosił się do illud tempus; rodził się na nowo i jeszcze raz rozpoczynał istnienie z nie uszczuplonym zasobem siły witalnej, niczym w chwili swych narodzin.
To ważne fakty; odsłaniają nam one tajemnicę religijnego stosunku wobec czasu. Święty i mocny czas to czas Prapoczątku, to owa wspaniała chwila* w której dochodzi do stworzenia rzeczywistości, w której rzeczywistość po raz pierwszy przejawia się w Pełni; dlatego człowiek próbuje stale wstępować do °Wego czasu Prapoczątku. Rytualne ponowne uobec-n*enie on ego czasu, w którym rzeczywistość ob-lawiła się po raz pierwszy j legło u podstaw wszelkiej ralnej rachuby czasu. Święto nie jest upamiętnię-