108 Sacrum i profanum
dają się zjednoczyć wszystkie indywidualne objawienia i niezliczone hierofanie1. Prawo to dotyczy zresztą każdego symbolizmu: tylko ogół symboli rozjaśnia różne znaczenia hierofanii. Na przykład głęboki sens „wód śmierci” można pojąć tylko wtedy, gdy zna się strukturę symbolizmu wody.
Historia chrztu
Ojcowie Kościoła nie omieszkali wykorzystać nawet kilku przedchrześcijańskich i uniwersalnych znaczeń symboliki akwatycznej, które jednak opatrzyli nowymi znaczeniami odnoszącymi się do historycznej egzystencji Jezusa Chrystusa. Dla Tertuliana {De bap-tismo, III—V) woda była pierwszą „siedzibą boskiego ducha, który przedłożył ją nad inne żywioły... Woda wydobyła pierwsze elementy życia, aby człowiek nie dziwił się później, że woda chrztu może nieść nowe życie... Każda woda naturalna na mocy starożytnego przywileju, który stał się jej udziałem u samego początku, zyskuje moc uświęcenia w sakramencie, przy założeniu, że człowiek zawezwie Imienia Bożego. Gdy tylko wypowiedziane zostaną słowa, z nieba zstępuje Duch Święty i unosi się nad wodami, które uświęca mocą swej płodności; uświęcone w ten sposób wody same stają się pełne siły uświęcającej... Co ongiś leczyło ciało, teraz zbawia duszę; co użyczało zdrowia w czasie, udziela zbawienia w wieczności...”
Poprzez zanurzenie w wodzie umiera „stary człowiek”, rodzi się zeń nowa, zregenerowana istota. Symbolizm ten wybornie wyraża Jan Złotousty (Ho-mil. in Joh., XXV, 2), który na temat symbolicznej wielowartościowości chrztu pisze następująco: „Przedstawia on śmierć i pogrzebanie, życie i zmartwychwstanie... Gdy zanurzamy głowę w wodzie niczym w grobie, stary człowiek zostaje całkiem utopiony i pogrzebany; kiedy podnosimy się z wody, równocześnie pojawia się nowy człowiek”.
Interpretacje Tertuliana i Jana Złotoustego znakomicie pokrywają się ze strukturą symbolizmu wody. Jednakże w chrześcijańskiej waloryzacji wody pojawiają się pewne nowe elementy z „historii”, i to z historii świętej. Przede wszystkim znamy waloryzację chrztu jako zstąpienie w wody w celu odbycia pojedynku z potworem morskim. Zstąpienie owo ma pierwowzór w zstąpieniu Chrystusa w wody Jordanu, które zarazem było zstąpieniem w wody śmierci. Jak pisze Cyryl: „Podług Hioba smok Behemot był w wodach, a paszcza jego pochłaniała wody Jordanu. Ponieważ trzeba było odrąbać głowy smokowi, Jezus przy swym zstąpieniu w wody związał Mocarnego, abyśmy otrzymali siłę do stąpania po skorpionach i wężach”2.
Do tego dochodzi jeszcze waloryzacja chrztu jako powtórzenia Potopu. Podług Justyna Jezus niczym nowy Noe zwycięsko wyszedł z wód i stał się założycielem nowego rodu. Potop symbolizuje zarówno zstąpienie w głębiny morza, jak też chrzest. „Potop był więc obrazem, który teraz został dopełniony przez chrzest... Jak Noe oparł się morzu śmierci pochłaniającym grzeszną ludzkość — morzu, z którego ludzkość się wynurzyła — tak też przyjmujący chrzest zstępuje w basen chrzcielny, by oprzeć się smokowi morskiemu w ostatecznej walce i wyjść stamtąd jako zwycięzca.”3
Jeśli chodzi o ten symbolizm, por. Eliade, Traktat o historii religii [dz. cyt., s. 420 i nast., zwłaszcza zaś s. 431 — przyp. tłum.].
Komentarz i tekst zob. w: J. Danielou, Bibie et Liturgie,
Paris 1951, s. 58 i nast.