110
Sacrum i profanum
Ale i Adama zestawia się z Chrystusem w rycie chrzcielnym. Paralela Adam-Chrystus zajmuje ważne miejsce już w teologii paulińskiej. „Przez chrzest” — twierdzi Tertulian — „człowiek odzyskuje podobieństwo do Boga” {De bapt., V). Dla Cyryla „chrzest oznacza nie tylko oczyszczenie z grzechów i łaskę synostwa, lecz także antitypos Męki Pańskiej”. Także nagość człowieka chrzczonego ma znaczenie rytualne i zarazem metafizyczne, chodzi tu bowiem o zrzucenie „starej szaty zepsucia i grzechu, którą przyjmujący chrzest zdejmuje za Chrystusem — szatę skrywającą Adama od chwili upadku w grzech”1 2, a jednocześnie o powrót do stanu pierwotnej niewinności, do stanu Adama sprzed upadku. „O, cudzie” — pisze Cyryl — „byliście nadzy na oczach wszystkich, a nie wstydziliście się, albowiem nosicie w sobie obraz pierwszego Adama, który w Raju był nagi, nie doznając wstydu”3.
Już na podstawie tych nielicznych wzmianek wyraźnie widać sens innowacji wprowadzonych przez chrześcijaństwo: z jednej strony Ojcowie Kościoła poszukiwali paraleli pomiędzy dwoma Testamentami, z drugiej pokazywali, w jaki sposób Jezus naprawdę spełnił obietnice Boga, które dał on Izraelowi. Te nowe waloryzacje symbolizmu chrzcielnego nie tworzyły żadnej sprzeczności z wszędzie rozpowszechnionym symbolizmem akwatycznym. Wszystko się w tym ponownie odnajduje: Noe i Potop w niezliczonych przekazach mają swe odpowiedniki w masach wód, które zniszczyły „ludzkość” (to znaczy jakąś „społeczność”), tak że pozostali tylko nieliczni — mityczni przodkowie nowej ludzkości. „Wody śmierci” to motyw przewodni mitologii paleoorientalnej, azjatyckiej i oceanicznej. Woda „zabija” w ten sposób, że rozpuszcza wszelką formę, że kładzie jej kres. Z drugiej strony właśnie z tego powodu woda obfituje w „zarodki”, właśnie dlatego jest stwórcza. Symbolizm nagości w trakcie chrztu nie jest jakąś szczególną specyfiką tradycji judeochrze-ścijańskiej; nagość rytualna oznacza integralność i pełnię; Raj implikuje brak „ubrania”, brak „zużycia” (archetypowy obraz czasu). Wszelka nagość rytualna wskazuje na bezczasowy model, obraz rajski.
Potwory otchłani spotkamy w wielu tradycjach. Herosi i inicjowani zstępują na dno otchłani i mierzą się z potworami morskimi — to typowa próba inicjacyjna. Oczywiście w historii religii występuje wiełe wariantów; niekiedy smoki pilnują jakiegoś „skarbu”, symbolu sacrum, rzeczywistości absolutnej; rytualne (= inicjacyjne) zwycięstwo nad pilnującym go monstrum odpowiada zdobyciu nieśmiertelności4. Chrzest jest dla chrześcijanina sakramentem, ponieważ został ustanowiony przez Chrystusa. Mimo to chrzest sięga do rytuału inicjacyjnego z elementem próby (= walka z potworem), symboliczną śmiercią i zmartwychwstaniem (= narodzinami nowego człowieka). Nie oznacza to jednak, że judaizm zapożyczył te mity i symbole od religii ludów sąsiedzkich. Nie było to konieczne, judaizm był bowiem dziedzicem pewnej prehistorii i długiej historii religijnej, w której wszystko to już istniało. Nie było nawet konieczne, aby taki symbolizm został przechowany przez judaizm
Zob. Danielou, Sacramentum futuri, Paris 1950, s. 65.
Zob. Danielou, Bibie et Liturgie, dz. cyt., s. 61, 55.
Zob. również teksty publikowane w: tamże, s. 56 i nast.
112 Jeśli chodzi o te motywy mityczno-rytualne, zob. Eliade, Traktat o historii religii [dz. cyt., s. 189 i nast. i s. 281 i nast. — przyp. tłum.].