Sundgau, „podregionowi” rozpościerającemu się na południu Alzacji, poświęcę nieco więcej miejsca ze względu na jego określoną, wyłamującą się ze stereotypu „niemiecko-francuskiej” Alzacji, specyfikę, W losy mieszkańców Sundgau‘ui wpisały się kontakty z ludnością, nie tylko pochodzenia niemieckiego, ale i szwajcarskiego. Popularne okazuje się tu ftwierdzenie o .potrójnym dziedzictwie kulturowym”, które szczególnie brzmi w środowisku miejscowych elit, z dużym dystansem oceniających Stwierdzenia o francusko-niemieckich wzorcach kulturowych, jak i politykę rządu francuskiego wobec mniejszości narodowych zamieszkujących .Heksagon*.
Obszar ten posiada stosunkowo duże możliwości ekonomicznego rozwoju, ze względu na szwajcarskie sąsiedztwo, zapewniające perspektywy w zatrudnieniu. W związku z tym, poziom tutejszego życia jest oceniany przez mieszkańców jako wyższy", niż w okolicach Mulhouse, co nie przyczynia się jednak do zatrzymania migracji wiejskiej młodzieży do miast Sundgau oraz do Szwajcarii, j Mieszkańcy tej krainy deklarują „alzacko--szwajcarskie pochodzenie” oraz najczęściej, w porównaniu z poprzednio opisanymi rejonami Alzacji, posługują się dialektem alzackim - sundgo-wiańskim (w nim też powstaje literatura pisanajt który, wraz z francuskim, uznaje się „za swój język” (ludność porozumiewa się też po niemiecku). Przywiązanie do lokalnej mowy współgra ze świadomym kultywowaniem miejscowych tradycji, podkreślaniem „inności”, zwłaszcza wobec Alzatczyków ze Strasburga.
Swoistym wyróżnikiem owego terenu, co w dużej mierze zbliża go do antyimigranckich nastrojów iw Mulhouse, okazała się deklarowana postawa uprzedzenia wobec ludności, określanej jako „kolorowa” (takiego zadania jest niecałe 40% respondentów, przeważnie ze starszego i średniego pokolenia). Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż tamtejsze wsie nie są zamieszkane masowo przez populacje emigrantów z Maroka i Algierii. Na marginesie dodam, iż w czasie badań natrafiłam tam na przejawy praktykowania „magii”, między innymi na „fascynację kultami neopogań-skimi”, jak określały to zainteresowane sprawą osoby. Tamtejsza ludność deklaruje także wiarę w moc modlitewnika Duchowy Pancerz [niem. Der Gaeistlische Schild, fr. Le Bouclier Spirituel]106.
m Zob. np. C Vigneron, Le Sundgau, bastion de Habsbourg, Serie Espace et Documents. CoHection Jtacines", wyd. IME, 1996.
*°* G. Leser, Le Bouclier Spirituel, Der Geisttishe Schild, traduction et adaptation de Gerard Leser, Edition du Rhin (b.m.w.) 1990. Zaznaczę tu, że regionalni etnolodzy podejmują
. ETNONIM I NAZWA REGIONU
Istnienie nazwy nadaje w sobie właściwy sposób kształt rzeczywistości, której ona ma dotyczyć. Na przykład grupa, która od wieków posiada własny etnonim, jest postrzegana jako pewna wspólnota niezależnie od tego, czy akurat dominują w niej przekonania o sensie podtrzymania własnej spójności i odrębności. Sprawa, która zaintrygowała mnie w czasie badań dotyczyła przyczyn, dla których moi respondenci nadal posługują się tym etnonimem. Stało się dla mnie jasne, że choć wielu z nich nie ma pojęcia o jego etymologii ani też nie wie, skąd wywodzi się nazwa regionu, to z całą pewnością nadal żywo utożsamia się z tym określeniem.
Zarysowany tu problem funkcjonowania jednego z wyróżników kulturowych stał się wyzwaniem dla intelektualistów, szczególnie dla historyków, którzy deklarując związek z rodzimą kulturą regionu, starali się uporządkować jego historię, a tym samym przyczynić się do umocnienia odrębności kulturowej. Oczywiście można by im zadać pytanie, dlaczego czynili to wyłącznie w języku francuskim, zwłaszcza że wielu przedstawicieli z „proregionalnych kręgów” opowiada się za twórczością w rodzimej mowie, czyli w dialekcie. Ta zawiłość, na którą nie odpowiem w tym miejscu wyczerpująco, odsłania właśnie to, co określiłabym jako skutek dylematów tożsamości - pogodzenie odrębności regionalnej z przyzwoleniem na wpływy francuskie nie świadczy o istnieniu „spisku” środowisk elit, aby bojkotować proalzackie dążności, ale o tendencji mówiącej o tym, że Alzatczycy nadal rozmaicie identyfikują się ze wzorcami, które od wieków współtworzą materię ich kultury. Podążając dalej za tą myślą, dla mnie jako obserwatora, francuskojęzyczne interpretacje historii regionu świadczą przynajmniej o jednym: że ich autorzy, pomimo swej tendencyjności, nie mogą ukryć faktu, że Alzacja to region mający długą przeszłość, inspirującą wyobraźnię pokoleń i motywującą do posługiwania się nie tylko dialektem, ale i etnonimem.
Tak więc historycy są zgodni co do faktu, iż hazwa regionu, jak i własna społeczności, pojawiają się w źródłach pisanych niemalże jednocześnie z politycznym zaistnieniem prowincji. Według ich interpretacji, istnieją trzy warte uwagi koncepcje, które tłumaczą etymologię słowa „Alzacja”, a przy tym mówią ojej mieszkańcach.
próby zgłębienia tego zagadnienia - powstał na przykład film dokumentalny, poświecony wywiadom z ludźmi, którzy słyszeli o istnieniu wspomnianego podręcznika magii lub dawali świadectwo jego nadprzyrodzonej mocy.
8l