choć wtedy jeszcze „okręt” nie utonął. Konfederacja barska to nie po. wstanie, ale romantycy chcieli już z niej uczynić pierwsze powstanie narodowe M.
Autor, ewokując historię głosem księdza Marka, może napomknąć z racji profetycznego charyzmatu kaznodziei o swojej współczesności, tj. o losie „potomków” żyjących w niewoli, a jednak zachowujących narodowość. Cały ten splot ambiwalentnych relacji zawarty został w rein-terpretowanej alegorii „okrętu-ojczyzny”. Aspekt wertykalny, wyłącznie katastroficzny (tonięcia), zmieniono na aspekt poziomy sugerujący ciągłość, możliwość odrodzenia:
Niechże to wam za naukę nadal posłuży i waszym potomkom: płyńcież na ; deszczce, kiedy już okręt wygodny przez niedbalstwo wasze od lądu odbiegł (s. 41). I
Wydaje się również, że stygmat niewoli odciśnięty został w reinter-pretacji Skargowskiej prozopopei „matki-ojczyzny” 10°. Oczywiście nadal obowiązują wskazane funkcje tej figury: „kaptacyjna” i funkcja ewoko-wania wieloaspektowego komizmu. W gawędzie Rzewuskiego nie skarży się tak jak u Skargi sama „matka-ojczyzna”, lecz reprezentuje ją anioł Polskiej, którego autor musiał wysłać pod prąd płynącego czasu z kraju niewoli.
Realizacja motywu „anioła Polskiej”, która godzi tak różnorakie tendencje M1, zawierając tyle płaszczyzn polarycznych, stanowi niejako: izomorficzny odpowiednik całej struktury kompozycyjnej sytuacji gawę-: dowej Kazania konfederackiego. Motyw ten wyposażył autor wybitną ■ nośnością tendencji gawędowych.
^HnjprBny na jeszcze jedną aluzję w nim zawartą, która oplata nowa j siatką zależności sytuację retoryczno-gawędową:
(raz, rok siódmy temu, gdy w celi mojej, gorzko plącząc nad ojczyzną na- : sag.modliłem się, ujrzałem anioła Polskiej. [...] a Bóg najwyższy udzielił siły,.!
znieść oblicze tego mocarza niebieskiego. Wiele on rzeczy mnie po*| j^HHB&których objawić mi nie wolno; ale to, co mi się godzi, to wam powiem!
iflBElpkcjonowaniu tradycji barskiej w „pamięci zbiorowej”, m. in. roman-1 ^■Mśoaspektowo informuje książka Przemiany tradycji barskiej (Kraków j HK pokłosiem sesji naukowej zorganizowanej przez Zespół Psychosocjo- ] IjsjNpfary Instytutu Badań Literackich PAN, która odbyła się w dniach 1 HMnHHą w Warszawie. Por. zwłaszcza pracę M. J anion, M. Żmigród z-J 1 Tradyćja barska to dobie romantyzmu (s. 107—165). t^ią|^|Rjpiiiil1iiza matko, już zbytkują dzieci twoje, źle tych dostatków używają )M ;gŻMęjh)F, na sprosności, na utraty, na próżności. A ja co winna — mówi — mają ' mam, mocą tych darów Bożych używać na kościoły i chwałę Bożą, na obronyj i sanki, i inne na zły czas gotowości i do zbawienia przysługi. Ja niewinna, iżem i W dawaniu matką; oni winni, co mię nie słuchają, a dobroci mojej i Boskich da- ; rów źle używają” (Kazania sejmowe, s. 42).
HMotyw ten aktywizuje również cudowną machinę pokroju epopeicznego.1 H Krasicki powołuje w Wojnie chocimskiej (Warszawa 1780) anioła, „co ma Polskę! w nieustannej pieczy” (s. 41), którego Bóg zsyła, aby „strzegł granic polskich do-: Okolą" M 42).
Ropelewski, pisząc o kojarzeniu przez księdza Marka „w poufałym dialogu przenajświętszej rodziny, świętych pańskich i publiczności kościelnej”, konkluduje swój opis stwierdzeniem o boskiej genezie narodowości, której wydzieranie bądź „zbycie się” stanowi przekroczenie Bożego prawa; jest grzechem 102. Mówiąc językiem Mircea Eliadego, Rzewuski dokonuje sakralizacji, a nawet konkretniej — jak się zaraz okaże — ewangelizacji10s przeszłości, z którą łączność gwarantuje zachowanie narodowości.
Sakralizującym stereotypem sytuacyjnym dla zacytowanego fragmentu z Kazania..., a może nawet w pewnym aspekcie dla całej gawędy, jest scena Przemienienia Pańskiego zobrazowana w Ewangeliach Marka, Mateusza i Łukasza. Najwięcej analogii można skonstatować w odniesieniu do Ewangelii św. Łukasza: sytuacja modlitwy, objawienie się sacrum, pomoc w jego znoszeniu, częściowa tajemniczość (9, 28, 29, 32, 34, 36). Oprócz analogii sytuacyjnych istnieją także zbieżności w określaniu przemienionego Chrystusa i anioła Polskiej: „[...] stał się inakszy v kształt oblicza jego, i odzienie jego białe i świetne” (Łk 9, 29), a w Kazaniu konfederackim: „[...] oblicze tego mocarza niebieskiego” (s. 40).
„Objawienie” księdza Marka tyczące ratunku ojczyzny ma więc rangę wielkich słów z Przemienienia: „Ten jest Syn mój miły, jego słuchajcie” (Łk 9, 35). Nie ulega wątpliwości, że profetyzacja kazania księdza Marka w duchu Skargi i ewangeliczna sakralizacja narodowości w stylu Przemienienia Pańskiego są wyrazem autorskiej aprobaty głoszonych przekonań. Ale przecież słowa, które objawia anioł Polskiej, to nie tylko święte słowa epifanii, lecz także plotkarskie anegdoty i „porzekadła” panów. Motyw anioła realizowany w skomplikowanej strukturze retorycznej niesie sakralizację i profanalizację, epopeiczny patos i heroi-I komiczną śmieszność.
Wydaje się, że autor aprobuje obydwa oblicza antynomij, czego sygnałem może być parafraza maksymy Terencjusza: „Polonus sum, Po-loni nihil a me alienum puto” — będąca mottem dla całego Soplicowskiego cyklu. Motto wyznacza najogólniej kierunek interpretacji, dopuszcza wielość postaw, choćby wykluczających się.
Tego typu aprobatę odczytać można w generalnych relacjach struk-I turalnych całej gawędy. Np. relacja: autor implikowany — postaci główne — w gawędzie równocześnie główni „producenci” tekstów, chodzi o Soplicę i księdza Marka.
-~~
102 Zob. Ropelewski, op. cit., s. XIV—XV.
Temat konsekwencji światopoglądowych wypływających z ewangelicznych stylizacji w literaturze romantycznej podejmuje wyczerpująco studium L Opackiego „Ewangelija” i „nieszczęście”, zamieszczone w przywoływanej już jego książce Poezja romantycznych przełomów, s. 107—188.