Wielu biologów jest dziś przekonanych, że ewolucji podlega cały ekosystem oraz że proces ewolucji można naprawdę zrozumieć tylko na szczeblu ekologii globalnej. Ma to ważne konsekwencje, gdyż nasuwa się wtedy przypuszczenie, że organizmy nie rozwijają się przez przystosowywanie się do zmian otoczenia lub w wyniku doboru, właśnie zpówódu tych zmian, organizmów przeznaczonych do przetrwania. Wynika stąd raczej przypuszczenie, że ewolucja jest zawsze ewolucją wzorca relacji obejmujących organizmy oraz ich otoczenie. Rozwija się właśnie ten wzorzec, a nie tylko odrębne jednostki, które go tworzą. Albo —jak to ujął Kenneth Boulding — [ewolucja [polega na „przetrwaniu przystosowujących się”, a nie po prostu na przetrwaniu najlepiej przystosowanych.
Kiedy próbujemy zrozumieć ekologię organizacjfmając to właśnie na myśli, konieczne staje się zrozumienie, że organizacje oraz ich otoczenie działają według pewnego wzorca współtworzenia, kiedy to jedne tworzą drugie. Jak bowiem w przyrodzie otoczenie danego organizmu składa się z innych organizmów, tak na otoczenie organizacji składają się w znacznej mierze inne organizacje. I skoro sobie to uświadomimy, staje się oczywiste, że organizacje w zasadzie są w stanie wpywać na charakter swojego otoczenia. Mogą odgrywać aktywną rolę w kształtowaniu swojej przyszłości, zwłaszcza kiedy działają w zgodzie z innymi organizacjami. Otoczenie staje się więc zawsze otoczeniem do pewnego stopnia wynegocjowanym, nie zaś niezależną siłą zewnętrzną.
Jeśli spoglądamy na świat organizacji, to stwierdzamy, że — tak jak w przyrodzie — współpraca jest tu często równie powszechna jak konkurencja. Niejednokrotnie organizacje w tej samej gałęzi przemysłu łączą się pod ochronnym parasolem stowarzyszeń handlowych czy zawodowych, aby współpracować w przypadkach, kiedy ich interesy są zbieżne. Oczywistymi tego przykładami są formalne i nieformalne umowy kartelowe dotyczące ustalania cen, porozumienia w sprawie ustalonych obszarów konkurencji i podziału rynku, a także wspólne popieranie grup nacisku mających wpływać na prawne posunięcia rządu.
Tobacco Trust, który utworzyły główne amerykańskie spółki tytoniowe, aby wspomagać kształtowanie badań na temat związków między zachorowaniami na nowotwory a paleniem papierosów, to szczególnie dobitny przykład współpracy między firmami, które zazwyczaj ostro ze sobą konkurują. Inny przykład to projekty wspólnej produkcji w przemyśle samochodowym opracowane i wprowadzone w życie przez takie firmy jak General Motors i Toyota.
Bardzo często spotyka się równie! przykłady opartych na współpracy stosunków między organizacjami w różnych gałęziach lub w obrębie różnych części tej samej gałęzi, Na przykład firmy często powołują wspólne zespoły kierownicze, aby w jakimś zakresie wspólnie podejmować decyzje i wspólnie sprawować kontrolę, angażują się we wspólne przedsięwzięcia w celu połączenia doświadczeń lub dzielenia ryzyka, zawierają porozumie-nia z dostawcami czy wytwórcami, aby osiągnąć jakiś stopień „pionowej integracji”, a także wchodzą w różnego rodzaju nieformalne układy. Czasami powołują też nieformalne wspólne organizacje w celu powiązania firm zainteresowanych jakimiś szczególnymi problemami lub kierunkami rozwoju. Na przykład w gałęzi usług finansowych nierzadko zdarza się, że banki, spółki powiernicze, firmy ubezpieczeniowe i inne zainteresowane instytucje oferują wspólne usługi, a ma to na celu stworzenie nowej formy organizacji na szczeblu całei tej gałęzi. Podobne wydarzenia można odnotować również w wielu innych dziedzinach.
Podejście ekologiczne, w obrębie którego kładzie się nacisk na współdziałanie, może się w dużym stopniu przyczynić do zrozumienia świata organizacji. Pod wpływem interpretacji ewolucji podkreślających przede wszystkim kwestię przetrwania najlepiej przystosowanych często uważa się konkurencję za podstawową zasadę życia organizacji. Natomiast pod wpływem interpretacji o nastawieniu bardziej ekologicznym, w którym nacisk kładzie się na „przetrwanie przystosowujących się", o wiele więcej uwagi zwraca się na etykę współdziałania.
Pewna liczba przedstawicieli nauk społecznych pod kierownictwem Erica Trista zaczyna teraz rozwijać ten pogląd na lemat ekologii organizacji, badając możliwość opracowywania nowych wzorców relacji międzyor-ganizacyjnych, które mogą pomóc w kształtowaniu przyszłości w sposób sprzyjający działaniu. Opierając się na spostrzeżeniu, że relacje te pojawiają się jako naturalna reakcja na złożoność i burzliwy charakter otoczenia, Trist dowodzi, że należy popierać ich tworzenie po to, aby można było lepiej sobie radzić z ową burzłiwością. W kilku „projektach działania" on i jego współpracownicy starają się opracować modele „organizacji odwoławczych”, takich jak stowarzyszenia przemysłowe i komisje zajmujące się stosunkami pracy, mających uregulować relacje między stronami działającymi w szeroko pojmowanych „dziedzinach". Pomysł tworzenia takich organizacji obejmujących jakąś dziedzinę polega na tym, że zajmowałyby się one relacjami między organizacją a otoczeniem w całym zespole jednostek składających się na daną dziedzinę, lak aby relacje przedtem
77