128 Wir ód ŹńttkÓw i struktur
zgodności, jak i przeciwieństwa uwarunkowane przez konstrukcję materialnego artefaktu, choć silne, zachowują jednak stan równowagi; wypadek ten jest oczywiście optymalny i najpełniej odpowiada postulatowi niezależnej wartości estetycznej.
Nie wolno nam jednak zapominać, że poza wewnętrzną konstrukcją dzieła istnieje jeszcze, w ścisłym z nią związku, stosunek między dziełem jako zbiorem wartości a wartościami praktycznie obowiązującymi w społeczeństwie, które je odbiera. W przebiegu swego istnienia materialny artefakt wchodzi w styczność z wieloma różnymi społecznościami i wieloma wzajemnie niezależnymi systemami wartości. Jak od tej strony przedstawia się postulat niezawisłej wartości estetycznej? Jest rzeczą jasną, że i tu przeciwieństwom przypada znaczenie przynajmniej tak samo doniosłe jak zgodnościom. Dzieło obliczone na niezakłóconą zgodę z uznawanymi wartościami życiowymi jest odbierane jako fakt wprawdzie nie pozaestetyczny, ale jako pozaartystyczny, po prostu przyjemny (kicz). Dopiero napięcie między wartościami dzieła a żywotnymi wartościami społeczności nadaje dziełu szansę oddziaływania na stosunek człowieka do rzeczywistości, oddziaływania, które jest najistotniejszym zadaniem sztuki. Dlatego można powiedzieć, że niezależna wartość estetyczna artefaktu jest tym większa i tym trwalsza, im trudniej dzieło poddaje się dosłownej interpretacji z punktu widzenia powszechnie przyjętego systemu wartości danej epoki i danego środowiska. Jeśli powrócimy do wewnętrznej konstrukcji artystycznego artefaktu, nietrudno prawdopodobnie będzie zgodzić się na to, że dzieła o silnych sprzecznościach wewnętrznych — właśnie ze względu na swe rozchwianie i płynącą stąd wieloznaczność - stwarzają o wiele mniej szans dla mechanicznej aplikacji systemu obowiązujących wartości od dzieł pozbawionych takich sprzeczności albo przejawiających je w małym stopniu. Różnorodność, wielo-kształtność i wieloznaczność materialnego artefaktu są potencjalnym porządkiem estetycznym. Jego niezależna wartość estetyczna polega więc pod każdym względem na napięciu, którego przezwyciężenie jest zadaniem odbiorcy. Nie trzeba nikogo przekonywać, że jest to zjawisko całkowicie różne od harmonii, którą wielu uznaje za najwyższą formę doskonałości i najwyższą doskonałość formy w sztuce.
Z zasad, do których w ten sposób doszliśmy, nie można jednak wyprowadzać jakichkolwiek szczegółowych reguł. Zgodności i przeciwieństwa pomiędzy wartościami pozaestetycznymi i ich przezwyciężanie przez odbiorcę mogą być urzeczywistnione — także w wypadku tego samego materialnego artefaktu - w nieskończenie różny sposób, co wynika z nieskończonej rozmaitości możliwych spotkań dzieła z procesem rozwoju struktury artystycznej i z procesem rozwoju społeczeństwa. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, stawiając pytanie o charakter niezależnej wartości estetycznej. Pomimo to było rzeczą niezbędną szukać odpowiedzi na nią, ponieważ jedynie założenie istnienia obiektywnej wartości estetycznej, wciąż na nowo poszukiwanej i wciąż w najróżnorodniejszych swoich wariantach urzeczywistnianej, nada sens historycznemu rozwojowi sztuki; tylko ono może wyjaśnić patos ciągle ponawianych prób stworzenia dzieła doskonałego, a także ustawiczne nawroty do wartości już stworzonych (tak na przykład rozwój dramatu był kierowany przez stale odnawiane interwencje kilku trwałych wartości, jak twórczość Szekspira czy Moliera). Dlatego dla każdej teorii wartości estetycznej jest rzeczą niezbędną rozrachunek z problemem niezawisłej obiektywnej wartości, także wtedy kiedy teoria ta liczy się z niemożliwą do pominięcia zmiennością aktualnego wartościowania dzieł artystycznych. Doniosłość tego problemu ujawniła się szczególnie wyraźnie przy próbie jego rozwiązania. Okazało się, że jest on ściśle związany z pojęciem podstawowego zadania sztuki, którym jest ukie-9 — Wśród znaków