271
PLANOWA GOSPODARKA
ści. Nauka jednak nie potrafi dotychczas podać jej pewnych i dokładnych wskazówek działania.
5. Polityka pieniężna. Środkiem, który bezustannie i najszerzej oddziałuje na życie gospodarcze jest polityka pieniężna. Każde jej posunięcie dotyka wszystkich dziedzin życia gospodarczego, dochodów każdej grupy i każdej jednostki, wprowadza bowiem zmiany w wartość wymienną dóbr i usług. Każda cena (wartość wymienna) inaczej się zmienia przy rozszerzeniu lub ścieśnieniu obiegu pieniężnego. Dlatego każda jednostka gospodarząca ofiarowując posiadane dobra czy usługi na rynku, otrzymuje wzamian raz więcej, kiedy indziej mniej dóbr. Ponosi zatem ryzyko odnoszące się do sumy użyteczności. Niewątpliwa pozostaje suma użyteczności tylko w gospodarstwie ściśle samowystarczalnem. Teorja pieniądza poucza nas w grubem przybliżeniu jak reagują ceny pewnych katego-ryj dóbr na zmiany ilości pieniądza. Wiemy o tern, że w wypadku przyrostu ilości pieniądza, ceny dóbr kapitałowych zwyżkują bardziej aniżeli ceny dóbr konsumcyjnych, ceny towarów bardziej niż ceny usług i t. p. Te informacje jednakowoż nie są wystarczające dla prowadzenia planowej gospodarki zmierzającej do określonych przesunięć w rozdziale dochodu społecznego przy pomocy polityki pieniężnej. Informacje są bowiem nie dosyć dokładne, a reakcje, które opisują nie są trwałe. Zmiana stosunków cen różnych kategoryj dóbr wywołuje bowiem sama z siebie dalsze zmiany ilości produkowanych, wielkości konsumcji, stopy procentowej etc., które potęgują lub krzyżują się i równoważą tamte zmiany. Polityka pieniężna (inflacja, względnie deflacja) wywołuje bowiem zmiany całości układu życia gospodarczego o typie falowań koniunkturalnych. Morfologja tych falowań jest mniej więcej znana, jak również związek poszczególnych faz konjunktury z polityką pieniężną. Dlatego być może, że najwydatniejsza okaże się planowa gospodarka, posługująca się polityką pieniężną dla sprowokowania w określonej chwili lub na określonem terytorjum takich czy innych objawów konjunktury. Przyśpieszanie lub opóźnienie boom’u, złagodzenie i zlokalizowanie depresji jest już dzisiaj zapewne możliwe przy putnocy środków inflacji kredytowej, deflacji, dewaluacji, inwaluacji i t. p. We wszystkich tych wypadkach polityka pieniężna przesuwa jednak raczej objawy konjunkturalne, aniżeli usuwa je. Trzeba się liczyć zawsze z prawdopodobieństwem wystąpienia tych samych objawów w następnym okresie i to być może ze zwiększoną siłą. Nieprawdopodobne jest usunięcie wszelkiego wpływu pieniądza na tok życia gospodarczego, co wiąże się z postulatem t. zw. „pieniądza neutralnego". Istnienie takiego pieniądza miałoby dawać gwarancje, że stosunki wymienne towarów i usług utrzymywać się będą na poziomie odpowiadającym ich realnym kosztom produkcji. Spadałyby więc ceny dóbr, których produkcja tanieje (na skutek przedewszystkiem postępu technicznego), a drożałyby dobra, których koszta produkcji wzrosną (np. płody rolnicze w razie nieurodzaju, surowce, których zapasy się wyczerpują i t. p.). Wymieniałoby się stale te same ilości pracy i kapitału. Pieniądz neutralny usuwałby więc wahania konjunkturalne i o tyle, ale tylko o tyle, możnaby go uważać za narzędzie gospodarki planowej. Najbardziej sprecyzowaną koncepcję takiego pieniądza przedstawił F r. H a y e k. Polega ona na postulacie niezmiennej ilości pieniądza, ten postulat trzebaby uzupełnić drugim: niezmiennej szybkości obiegu pieniądza. To jest nie do urzeczywistnienia, pozostawałyby zatem próby kompensowania zmian szybkości i obiegu przez zwiększanie lub ograniczanie ilości pieniądza. Pomijając ogromne trudności praktyczne urzeczywistnienia tej koncepcji, należy zaznaczyć, że sceptycyzm niektórych teoretyków (H i c k s) idzie jeszcze dalej. Sądzą oni, że falowania konjunkturalne nie są wywołane takim czy innym pieniądzem, ale samym faktem istnienia pieniądza. I w tym zakresie możliwości gospodarki planowej wydają się więc ograniczone. Co więcej pieniądz okazuje się instrumentem, który sam z siebie wpływa na życie gospodarcze, a którego planowo użyć w zasadzie niesposób.
Odmiennie stawia kwestję planowej polityki pieniężnej J. M. Keynes, który sądzi, że w wypadku (najczęściej odpowiadającym rzeczywistości) niepełnego zatrudnienia czynników produkcji, t. j. przedewszystkiem bezrobocia, inflacja kredytowa, a ew. także inflacja skarbowa może wciągnąć do pracy bezrobotnych, a tem samem zwiększyć produkcję i dochód społeczny.