Zresztą obrazy te mają dużo zalet. Są dobrze rysowane, są malowane ze szczerym temperamentem malarskim, mają niekiedy w tle pierwszorzędny krajobraz. Tylko układ ogólny i bohaterowie są bez cienia prawdy i życia. „Krzyżacy" bez widocznej potrzeby ustawili się w piękną grupę pośrodku obrazu i grzecznie pozują, trzymając w ręku dziewicę z obnażonem łonem. Podobnie teatralnym żywym obrazem jest „Zamordowanie św. Wojciecha", „Wjazd Kazimierza Sprawiedliwego do Krakowa", „Sobieski" ospale żegnający się z rodziną, „Kiejstut", „Jagiełło", „Królowa Jadwiga przyjmująca dary ślubne" i „Przemysław", śpiący z ukrytą pod plecami poduszką dla pięknej linji piersi i t. d.
Ale jako profesor zapominał Gerson o akademickich komunałach, pięknych linjach i poprawionej naturze. Przeciwnie — uczniom mówił o ścisłem studjowaniu natury i do niej zawsze odsyłał, nie narzucał im swoich ideałów, nie paczył talentów, — dał każdemu zdrową podstawę, na której można było budować, co tam kto w sobie miał. Z pracowni jego wyszli ludzie tak do siebie niepodobni, jak Wyczółkowski, Chełmoński, Pankiewicz, Podkowiński, Piechowski i iluż innych!
Dzieje Polski jako motyw malarstwa w jednem tylko mieszczą się nazwisku — JANA MATEJKI (1838—1893). On jeden tylko odezwał się głosem stuleci minionych, co z dziejowej dali wołały o swego Homera. Poprzednicy jego robili rzeczy wyuczone i zimne. Ich malarstwo jest płodem zachodniej „Szkoły historycznej", gdzie przy pomocy archeologji, modela i kostjumu robiono ilustracje mniej lub więcej poprawne i — martwe — do podręczników historji.
Dzieło Matejki nie powstało z recept i wzorów szkoły historycznej, ale jest wyprutem z jego trzewiów, zrodzonem w męce ducha i w straszliwem napięciu twórczem.
W tern znaczeniu Matejko nie ma poprzedników. Jest zupełnie samotny. Łączenie jego nazwiska z imieniem Grottgera jest dowolnością, niewiele mówiącą, bo ich nic nie zbliża, chyba to, że Grottger najpiękniejsze swe rzeczy również w bólu tworzył. Tych artystów dzielą przepaści.
Grottger, mimo cały fenomenalny talent, wiele wziął od mistrzów epoki, — sam do niej należy i wypowiada się jej środkami. To nam tłumaczy ten rys idealizmu, czy romantyzmu, tak znamienny dla jego sztuki.
Matejko jest genjalnym samoukiem. Swój „styl" i całą zdumiewającą doskonałość środków malarskich sobie tylko zawdzięcza..
128