111
Niecelowe przepisy.
w ludziach, jakie tylko spowodować mogą epidemje, wojny i głód. Przecież Żydzi, przebywszy niebywałe prześladowania, nietylko wyrównali wszystkie straty, przez ścisłe trzymanie się przykazania mojże-szowego, ale nawet do tego stopnia nadrobili je, że w przeciągu ostatnich dwóch tysiącoleci historji, zwiększyli dziesięciokrotnie liczbę swej ludności.
Zachowywanie przykazania mojżeszowego jest równoznaczne z panowaniem niczem nieograniczonej naturalnej płodności.
W innem miejscu wskazaliśmy już na to, jakie niemożliwe stosunki zapanowałyby, gdyby jakiś kulturalny naród europejski chciał się jeszcze wogóle według tego przykazania rozmnażać, śmiertelność musiałaby wtedy znów wzmóc się bardzo znacznie, albo też ludność musiałaby się co jakiś dziesiątek lat podwajać. Wydając jakiś przepis, obowiązujący ogół, trzeba mieć na widoku przedewszystkiem skutek, jaki wywarłoby ogólne jego zastosowanie i czy można rzeczywiście ten skutek nazwać pomyślnym. Ponieważ w stosunku do przykazania mojżeszowego należy temu zaprzeczyć, więc nie powino się go już obecnie stawiać jako stanowczego nakazu, a szczególniej w Niemczech, które z powodu na długi czas upośledzonego położenia gospodarczego, nie mogłyby z pewnością znieść takiego perjodycznego podwajania się liczby ludności. Prócz tego powinniśmy uświadomić sobie i tę okoliczność, że ludność, raz poznawszy i nauczywszy się stosowania prewencji, nigdy już nie nawróci z tej drogi i nie powróci do niczem nieograniczonej naturalnej płodności.
Nawet potężna podpora, jaką ma to przykazanie wielkiej płodności w ścisłej łączności z kościołem różnych wyznań, zachwiała się. Kościół protestancki, przynajmniej w Niemczech, nie zajmuje już w tej sprawie żadnego stałego stanowiska. Nawet przysłowiowe dawniej bogactwo dzieci w rodzinach pastorów protestanckich zdaje się zmniejszyło się. Kościół katolicki obecnie podobnie jak i poprzednio potępia wprawdzie w najbardziej stanowczy sposób używanie środków prewencyjnych. Ale i tu nie spotykamy absolutnego przyznania się do przykazania mojżeszowego. Wydaje się raczej, że dobrowolne ograniczenie potomstwa jest dozwolone, jeżeli daje się ono osiągnąć przez wstrzemięźliwość małżonków. Przynajmniej w ten sposób tłumaczyć sobie można wynurzenia H. Muckermanna, które obecnie w Niemczech w zakresie zagadnień biologicznych i eugenicznych muszą być z pewnością uważane za miarodajne dla świata katolickiego.
W swojej pracy „o zgodnej z naturą normalnej rodzinie”, pragnie H. M u c-kermann23) widzieć ją opartą na „prawie o oddającej się i szczędzącej miłości". Według niego ..głównym celem małżeństwa, stosownie do wyraźnej woli natury i jej twórcy, jest dziecko, jego życie i rozwój aż do osiągnięcia dojrzałości”. ..Istotne spełnienie” tego celu „osiąga się przez oddającą się miłość, powodującą połączenie się zaczątków cech dziedzicznych i utrzymanie genotypu (całokształt zawiązków cech). Miłość szczędząca, jest godną człowieka miarą miłości oddającej się Ona nakazuje dobrowolną wstrzemięźliwość, kiedy i o ile przeciwne postępowanie nie wyszłoby na zdrowie matce lub dziecku". I on potępia tak zwaną przez niego „nienaturalnie liczną rodzinę” ze zbyt wielką ilością dzieci i wysoką ich śmiertelnością. Ale z drugiej strony potępia on także „nienaturalną
?3) F Muckermann. Die naturtreue Normalfamilie. 2. Aufl. Berlin u. Bonn 1923.