zdolne są do percepowania cykli czasowych, rozpoznając kolejność zdarzeń w przyrodzie (np. śnieg i oczekiwanie na choinkę bożonarodzeniową, wnoszoną do ich klatki)1 2.
Georg Baudler stwierdza, że grzmoty i pioruny zostały przez małpy odebrane symbolicznie jako działania imponujące i wywołały analogiczną reakcję. Widocznie szympansy dostrzegły „niezwykły wymiar” burzy. „Gdy małpy w odpowiedni dla tego stopnia rozwoju sposób reagują na zjawiska boskości, uprawiają one w prymitywny jeszcze sposób kult religijn y . Zdaniem Baudlera to zachowania imponujące w połączeniu z nowym użytkiem polowania na grubą zwierzynę stały się początkiem wierzeń religijnych. Pozostawione przez żywiołowe katastrofy (pożary, pioruny, powodzie) zwłoki zwierzyny były darem, ale też wiązały się z wielkim zagrożeniem, podobnie jak walka ze zwierzęciem. Szympans nigdy, z wyjątkiem konieczności obrony, nie podejmuje walki z dużymi zwierzętami, które mogłyby go pokonać. Pierwsi łowcy „doznawali owej przerażającej i fascynującej mocy w czasie bliskich i częstych spotkań z otaczającymi ich zwierzętami”. Stanowisko to zapożyczone jest od Lorenza, którego zdaniem agresywna demonstracja u prymatów jest znakiem organizacji hierarchii w stadzie, w tym zawierania przyjaźni i sojuszy. Wobec tego agresywne działania łowieckie i akty ofiarne są takim samym symbolem więzów solidarności religijnej na poziomie homo. Krytycy tej koncepcji zwracają uwagę na fakt, że agresja wewnątrzgatunkowa i drapieżnictwo to dwa całkowicie odmienne programy biologiczne3.
Polowanie było w takiej perspektywie rodzajem kultu religijnego, a imponowanie o charakterze religijnym wiąże się tym samym z przemocą i zabijaniem. Zabijanie m u -siało zyskać jakąś sankcję, aby pokonać genetyczne bariery biologiczne; imponujące samce nie zabijają się ani nie ranią dotkliwie. Prawda ta jednak dotyczy jedynie samców tej samej grupy; jak stwierdziła Jane Goodall, w przypadku naruszenia terytorium grupy następuje krwawy konflikt prowadzący do fizycznej zagłady samców jednej z grup. Część etologów twierdzi, że spotkania z równorzędnymi siłą przedstawicielami własnego gatunku są częstym impulsem rozwoju inteligencji u prymatów. Efektem końcowym jest „gatunek bardzo lojalny wobec współtowarzyszy z grupy, a zarazem morderczo agresywny wobec obcych”. To, że jedynie szympansy i ludzie prowadzą „wojny”, wynikać może z analogicznego układu społecznego. Jak zauważa Wrangham, szympansy są rzadko spotykaną w świecie zwierzęcym społecznością utrzymywaną przez solidarność grupy spokrewnionych samców, z samicami odchodzącymi po dorośnięciu do innych stad. Mówiąc innymi słowy, szympansy są patrylineame i patrylokalne. Zupełnie inaczej sprawa ma się choćby z bonobo czy gorylami.
Badania małp człekokształtnych wskazują więc na pewne predyspozycje do rozwijania kultury. Niektóre z nich, wynikające z morfologii, stały się podstawą cech wybitnie ludzkich. Jeśli małpy miały jakieś tendencje do życia duchowego, to pierwsi ludzie musieli je odziedziczyć.
Zgodnie z antropologiczną definicją kultury pojawienie się człowieka na ziemi związane jest z zaistnieniem kultury, tzn. niewyobrażalne jest istnienie człowieka bez systemu kulturowego. Hipotetycznie można więc zakładać istnienie systemu religijnego jako organizatora zachowań kulturowych również od momentu przekroczenia progu ho-minizacji. Zdaniem Burkerta4 religia mogła wyprzedzać nawet pojawienie się mowy gramatycznej, gdyż opiera się na działaniach rytualnych, stanowiących przedwerbalne akty komunikacji między osobniczej. Dlatego wczesny Homo mógł po swoich małpich przodkach przejąć szereg zachowań „protoreligijnych”: taniec w kontekście łowów i innych działań agresywnych, demonstrowanie zachowań imponujących przy kojarzeniu w pary, zwyczaje pogrzebowe, wiarę w zaświaty w postaci „czarnej jamy”, a nawet cześć dla tego, co niewidzialne. Do biologicznych programów należy też lęk i ucieczka, prowadząca do rudymentu ofiary, przebiegająca według schematu: zagrożenie - alarm - pościg - ucieczka - pozostawienie cząstki swego ciała lub zdobyczy, by ocalić całość (model ofiary pars pro toto). Odnotowane od górnego paleolitu ofiary z palca są prawdopodobnie czynione w imię pomyślności całości. W efekcie więc „ani komunikacja, ani symbol, ani rytuał nie są czymś wyłącznie ludzkim, ich korzenie sięgają daleko w głąb ewolucji gatunkowej”5.
Wskazówki bibliograficzne:
- R. Y e r k e s, The Great Apes, New Haven-London 1924; -J. Dembowski, Psychologia małp. Warszawa 1951; — W. Kohler, Psychologia prymatów. Warszawa 1956; -J. Campbell, The Masks of God, 1.1; Primithe Mythology, New York 1956; - R. A. D a r t, D. C r a ig. Na tropach brakującego ogniwa. Warszawa 1963; - A. Leroi-Gourhan, Religie prehistoryczne. Warszawa 1966; - A. S p i r k i n, Pochodzenie świadomości, Warszawa 1966; - W. U11 r i c h, Zoopsychologia, Warszawa 1973; - J. G o oda 11, W cieniu człowieka. Warszawa 1974; - D. Morri s, Naga małpa. Warszawa 1974; - M. F. N i es t u rc h, Pochodzenie człowieka. Warszawa 1974; -D. Premack, Szympans uczy się jązyka, „Problemy” 1974, nr 3; - J. R. Nap i er, Prapoczątki człowieka. Warszawa 1975; - J. Jelinek, Wielki atlas prehistorii człowieka. Warszawa 1977; - E. Mori n. Zagubiony paradygmat - natura ludzka. Warszawa 1977; - J. Wolf, Z. Burian, Pradzieje człowieka. Warszawa 1982; - B. Hałaczek, Australopitekalna koncepcja antropogenezy; studium historycz-no-krytyczne. Warszawa 1983;-K.Kowalski, Eros i Kostucha, Warszawa 1990; -Ł. Trzciński, J. Swolkień, Wprowadzenie do etnologii religii, cz. II, Kraków 1990; -E. Nowicka, Świat człowieka, świat kultury. Warszawa 1991; - J. H. R e i c h h o 1 f, Zagadka rodowodu człowieka. Warszawa 1992; — A. S a 1 z a, Ewolucja człowieka: hominizacja, środowisko, zachowanie, technika. Atlasy naukowe, Szczecin 1992; - T. Bielicki, O pewnej osobliwości człowieka jako gatunku, „Znak” 1993, nr (1) 452, s. 22-40; - A. Wierciński, Magia i religia. szkice z antropologii religii, Kraków 1994; - G. B a u d 1 e r, Bóg i kobieta, historia przemocy, seksualizmu i religii, Gdynia 1995; - B. Campbell, Ekologia człowieka. Warszawa 1995; - J. Goodall. Przez dziurkę od klucza. Warszawa 1995; — J. Diamond, Trzeci szympans. Warszawa 1996; - R. Leakey, O pochodzeniu człowieka Warszawa 1996; - V. B. Dróscher, Reguła przetrwania. Warszawa 1997; - C. Sagan, Rajskie smoki; rozwaiania o ewolucji ludzkiej inteligencji, Poznań 1998;
- R. Wrangham, D. Peterson, Demoniczne samce; małpy człekokształtne i źródła ludzkiej przemocy. Warszawa 1999; - Ch. S t r i n g e r, R. M c K i e, Afrykański exodus; pochodzenie człowieka współczesnego. Warszawa 1999; — R. Fouts, S. Tukel Mills, Najbliżsi krewni; jak szympansy uświadomiły mi kim jesteśmy, Poznań 1999; I. Tat tersa 11, / stał się człowiek; ewolucja i wyjątkowość człowieka. Warszawa 2001.
155
R. Fouts, S. T. Mills, Najbliżsi krewni..., s. 328-329, 334-335.
G. B a u d I e r, Bóg i kobieta, Gdynia 1995, s. 48. Zob też R. A rd re y, The Terrltorial lmperatlve, London 1967.
J. Lejman, Zwierzęcy prześwit cywilizacji..., s. 207-215.
W. Burkert, Creation of the Sacred; Tracks ofBiology in Early Religions, Cambridge 1998, s. 19.
E. M o ri n. Zagubiony paradygmat - natura ludzka. Warszawa 1977, s. 51.