page0076

page0076



K. DICK,STEIN*.

do ich natury z ilościami skończonemi. Powstaje przeciwko poglądowi, jakoby równania różniczkowe były równaniami przybliżonemi lub nie-doskonałeini; są one bowiem ściśle prawdziwemi. Nieskończoność jest nietylko narzędziem dokładnem w badaniach matematycznych, lecz jest zarazem elementem najważniejszym samych prawd; co więcej , pojęcie to dopiero czyni naukę matematyki możliwą. Zastanawiając się nad rozmaitemi metodami nieskończonościowemi, dzieli je na domniemane i określające. Do pierwszych zalicza metody oparte na in-dukcyi i analogii: metodę wyczerpania czyli geometryczną Archime-desa i metodę algorytmiczną przybliżeń. Metody określające są „bez-pośredniemiu lub „pośredniemi". Do bezpośrednich zalicza metodę niepodzielnych (indiyisibles) i rachunek różniczkowy; do pośrednich: metodę granic i metodę pochodnych, a także metodę współczynników nieoznaczonych, analizę residuów Landena, metodę fiuksyj Newtona. Za błędne uważa : rachunek ilości znikających (calcul des ćvanouis-santes), teoryę funkcyj analitycznych Lagrange’a oraz system kompen-sacyi błędów Carnota. Istotę znanego sporu między Newtonem i Leibnizem uważa za zupełnie rozstrzygniętą w duchu wskazanej przez siebie klasyfikacyi; daje pierwszeństwo metodzie Leibniza, jako wiążącej się bezpośrednio z naturą rachunku różniczkowego. Prawami zasadniczemi tego rachunku nazywa wzory na różnicę i różniczkę u-go rzędu iloczynu dwóch funkcyj, podane w swojej „Filozofii matematykiu.

Dzieło Wrońskiego nie zwróciło na siebie, jak się zdaje, uwagi większej liczby uczonych. Było to do przewidzenia po jego sporze z Akademią; a żałować tego wypada tembardziej, że w pracy tej, daleko jaśniej niż w „Filozofii matematyki", przedstawił pogląd swój na istotę rachunku różniczkowego. W szeregu dzieł traktujących o filozofii tego rachunku należy się tej pracy miejsce w historyi nauki; do tej pory wszakże uczeni, piszący o tym przedmiocie, dzieła Wrońskiego nie wymieniają.

Dwa tomy „Filozofii technii" miały na celu uzasadnienie i wskazanie zastosowań „prawa najwyższego", które Wroński uważał za koronę swoich odkryć matematycznych. Było to więc szersze rozwinięcie tych pomysłów, jakie złożył w pierwszej rozprawie, przedstawionej Akademii w 1810.

W I tomie podaje najprzód dedukcyę „filozoficzną" prawa najwyższego, to jest uzasadnia możliwość przedstawienia funkcyi dowolnej Fx zmiennej x pod postacią

ł*x =    + uś.jCl.7 -f-.....,

gdzie £10, Q1, il2, . . . są funkcyaini tejże zmiennej zupełnie dowol-nemi; potem przystępuje do dedukcyi „matematycznej", t. j. do okre-

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0023 9 odpowiednio do ich natury i celu użyć i tak zadanie swego życia spełnić. 3. O zadaniu życ
page0132 122 S. DICK STEIN. do tworzenia rzeczywistości, nie spełnionych jeszcze w porządku stworzen
page0054 44 S. DICK,STEIN. przyjął język zwykły, zwroty jasne i nie narażał czytelników swoich na tr
page0064 54 8. DICK,STEIN. Zaznaczyliśmy już wyżej, że zarzut ze stanowiska filozoficznego nie jest
page0084 74 S. DICK,STEIN. Okoliczność ta wskazuje, że człowiek ma powołanie wyższe nad byt czysto-f
page0244 234 S. DICK,STEIN. cieplnych, od cieplnych do świetlnych, elektrycznych aż do biologicznych
page0256 246 8. DICK STEIN. gości rękopisów, najzwyczajnej rozmaitości tematów i częstego powrotu do
Łamigłówki Mądrej Sówki11 Kwiatki z rabatki Policz płatki na każdym kwiatku. Do ich ilości dodaj cyf
MSWiA, którzy zakupili nadmienią ilości druków dowodów osobistych i doprowadzili do ich dezaktualiza
IMAG1315 wyuidiMT puucptld    W pf^ęy czyniają się do ich lepszego wizerunku. Sprzyja
skanuj0086 zmianie obciążenia odczekać przed dokonaniem odczytu wskazań czujników aż do ich ustaleni
Zdj?cie144 (2) czasie jego tworzenia.    wy kry** «    V kją do i

więcej podobnych podstron