stanowisko zajął wobec pretensji Władysława Łokietka do Małopolski.
Ponadto w dokumencie Przemysła II wymienieni zostali Wielkop^ lanie: Mikołaj • wojewoda kaliski, Mikołaj • skarbnik prawdopodobnie lędzu! i Piotr - późniejszy notariusz tego księcia. Za Małopolan mogą być uzna*, magister Mirosław i komes Bogiel, nieznani z innych źródeł. W sumie dok ment ten, w którym świadkami są po części Wielkopolanie oraz osoby będące urzędnikami, świadczy'o niezbyt przychylnym przyjęciu Przemysła | przez małopolską elitę polityczną.
Liczne jak na ten ubogi w źródła okres dokumenty Przemysła | wystawione w Krakowie dostarczają nam dość dużo wiadomości o stosunk wyższej hierarchii kościelnej do jego osoby. Już samo zestawienie ich odbio^ ców sugeruje, że władcę wielkopolskiego poparło głównie duchowieństwo^ Takie też przekonanie utrwaliło się w opinii historyków31. Należy jednaj stwierdzić, że treść tych dokumentów nie upoważnia bynajmniej do wysnucia takiego wniosku. Są one bowiem jedynie potwierdzeniem posiadanych |g| przez kościół uprawnień oraz dochodów. Na tej podstawie nie możemy więc stwierdzić, czy Przemysł II odpłacał się w ten sposób za udzielone mu popar* cie, czy też może dopiero o nie zabiegał. Jednakże skoro zwracano się do niego o wystawienie tych dokumentów, to uznawano go zapewne w kręgach kościelnych za legalnego władcę i spodziewano się jego dłuższego panowania, Nic widocznie nie zapowiadało jego szybkiej rezygnacji.
Stosunki między biskupem Pawłem a Przemysłem II po śmierci Henryka IV budzą wśród badaczy wiele wątpliwości, a zajęte przez nich stanowiska oscylują między przekonaniem o panującej między nimi przyjaźni i poglądem o otwartej wrogości biskupa do nowego władcy33. Nie wydaje się prawdopodobne, aby uzyskanie przez Przemysła II panowania w Krakowie mogło być po myśli Pawła z Przemankowa. Inna sprawa, że nie mógł on wystąpić otwarcie przeciw niemu w specyficznej sytuacji, jaka się wytworzyła w Małopolsce. Przede wszystkim był związany przysięgą wierności wobec Henryka IV, a obowiązywała ona także w stosunku do jego spadkobiercy . Ponadto Przemysł II i Władysław Łokietek doszli łatwo do porozumienia w sprawie podziału Małopolski, trudno więc byłoby biskupowi uzyskać w Polsce poparcie dla swego ewentualnego wystąpienia przeciw księciu wielkopolskiemu. Zresztą nowa wojna nie leżała chyba w interesie biskupa, gdyż stanowiła zagrożenie dla dóbr kościelnych. Te przyczyny, jak się wydaje, zadecydowały o tym, że Paweł z Przemankowa nie wystąpił otwarcie przeciw Przemysłowi II i stosunki między nimi ułożyły się w miarę poprawnie. Po pewnym czasie, zapewne ulegając naciskowi przychylnej księciu części kapituły oraz arcybiskupa, zdecydował się na wydanie insygniów koronacyjnych, za co otrzymał nadanie dziesięciny z połowy dochodu z żup . W ten sposób można wytłumaczyć zwrot dokumentu mówiący o usługach oddanych przez Pawła z Przemankowa35. Być może na stanowisko biskupa wpłynęła sytuacja polityczna, która po przybyciu Przemysła II do Krakowa i jego porozumieniu z Władysławem Łokietkiem wydawała się być ustabilizowana. Jest rzeczą charakterystyczną, że książę wielkopolski w żadnym ze swoich dokumentów nie powołał się na swego poprzednika Henryka IV, lecz przeciwnie, niektóre sformułowania dokumentów pozwalają przypuszczać, że przynajmniej w polityce wobec Kościoła nawiązywał do swoich przodków z wielkopolskiej linii Piastów36. Widocznie chciał w ten sposób uspokoić przeciwną rządom księcia śląskiego część duchowieństwa, która mogła się ustosunkować niechętnie także do niego, jako ich sukcesora.
Dziekanem kapituły katedralnej był w interesującym nas okresie Albert, dogrywający dość poważną rolę polityczną w Małopolsce w ostatnich latach panowania Leszka Czarnego. Są powody aby przypuszczać, że był wówczas jednym z najwybitniejszych współpracowników Pawła z Przemankowa, oraz że reprezentował wśród członków kapituły kierunek zmierzający do ułożenia poprawnych stosunków z władzą świecką37. Bardzo dużą rolę w kapitule odgrywał też scholastyk Prokop, będący jednocześnie przez wiele lat kanclerzem Bolesława Wstydliwego i Leszka Czarnego. Jego działalność nie ograniczała się do spraw małopolskich, lecz wykraczała poza granice tej dzielnicy. Był on bowiem prepozytem gnieźnieńskim, bliskim współpracownikiem arcybiskupa Jakuba Świnki i być może współtwórcą jego planów zjednoczeniowych. W Małopolsce był najbliższym doradcą Leszka Czarnego w sprawach politycznych i dążył, podobnie jak dziekan Albert, do pogodzenia biskupa Pawła z księciem3 . Znaczenie Prokopa wynikało nie tylko z jego niewątpliwych zdolności i wykształcenia, lecz także z pokrewieństwa z panującymi w Krakowie książętami .
Stanowisko tych dwóch prałatów miało decydujący wpływ na politykę całości kapituły, w której nie było wówczas dostojników mogących równać sit z nimi autorytetem i doświadczeniem40. Obaj prałaci zajęli stanowisko przy chylne Przemysłowi II. Jednym z pierwszych dokumentów tego księcia wystt wionych w Krakowie jest nadanie dziekanowi i kapitule 100 grzywie
32