72 --
kę, że była przytułkiem nieszczęśliwego króla Władysława Łokietka
Przystęp do tej jaskini tak jest pięknym, ze zaiów n° uwagę malarza, jak i miłośnika przyrody zająć zdoła. Leży ona na pochyłości wysokiej góry zwanej Chełm, a ukryta w gęstwie lasu, mniej jeszcze od pierwszej 'je.st dostępną, i bez przewodnika do znalezienia trudną. Przedsionek do iii ej tworzy wazka rozpadlina w skale, przezroczystym sklepieniem z gałęzi nakryta, długa łokci 40, której ściany osłaniają zielone ze mchu kobierce.
Jaskinia sama znacznie diuzsza od pieczary Ciemnej ■ czyli właściwiej Ojcowskiej, rozchodzi się w różnym kierunku w ramiona obszesrności niejednakiej., i przestronne sale wązkiemi oddzielające się przesmykami. Niezbędną jest tu pomoc światła, nigdy bowiem do tych tajników przyrody nie przedziera się promyk d-zienny. Nawet drabina do ^ejścia na dół koniecznie jftgt potrzebną temu, ktoby zażądał w całkowitości ją zwiedzić. Ściany pieczary oblane są] massą wapienną nieprzezroczystą, a sklepienie jej okrywały niegdyś nacieki w wielkiej ilości (stalaktyty) w kształcie soplów; lecz gdy każdy pamiątkę bytności swej ztąd zabrać lubi, przeto nacieki te, zbyt tylko powolńem tworzące się działaniem, odtrącone od sklepienia, coraz rzadszemi •się stają. Ciekawą jest rzeczą zkąd się bierze ciecz, z kto-rój się te nacieki tworzą; nie można powiedzieć, aby ona przesiąkała przez skałę, bo ta jest zbyt zbitą i suchą do tego; lecz prędzej uważać ją można jako skroploną parę wody, wchodzącćj z ciepłem powietrzem w chłodne przestrzenie pieczary.
Zwiedziwszy te dwie groty przy dolinie Ojcowskiej leżące, udaliśmy się zwiedzić inne niedawno odkryte przez pastuszków pasących bydełko między skałami tutejszych oKolic.
Około wsi Wierzchowia znajdują się dwie jaskinie, wierz-chowskiemi zwane, niedaleko od siebie położone. Chociaż one są znacznie niniejsze od pierwszych, jednak-są od nich piękniejszemi, bo tak są białe i czyste, że wszedłszy do nich z pochodnią, mnóstwo migocących się światełek zablyszczy-Pochodzą te światełka od kropel ciekącej w'ody, która tu potworzyła bardzo wiele pięknych różnej wielkości sopli