W Orvsc IV. |'\w>ia snucrc
icst d%a nich niczym? A może reakcja na kleryka lizać ję obrzędu pogrzebowego kiora kiedyś osłabiła rolę grobu w religijnej uczuciowości na korzyść du$* i modlitw za dusze, która całą publiczną ceremonię pogrzebową skupi|a w kościele i z tą chwilą stawała się podejrzana?
WZORU PRZYSZŁYCH CMENTARZY
Rozporządzenia z lat 1763 i 1774, deklaracja z roku 1775 i decyzja prefekta policji o likwidowaniu od 1780 starych cmentarzy zapowiadały tworzenie nowych cmentarzy, zupełnie innych niż dawne, które były kościelnymi dziedzińcami i zawsze zachowywały ten sam wwgląd, nawet gdy oddalały się od kościołów. Jakie miały być nowe cmentarze? Kto miał je zakładać? Kto utrzymywać? Było to szerokie pole działania dla artystów i finansistów, toteż biuro prokuratora generalnego miasta Paryża otrzymało w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVI11 w*ieku liczne memoriały zawierające projekty i oferty usług w* związku z „katakumbami”, jak często nazywano nowe cmentarze. Ukazują one, jak wyobrażano sobie idealny cmentarz. Wybraliśmy spośród nich trzy typy.
Pierwszy projekt to koliste katakumby mające w sobie coś ze śmiałości dziel wielkich budowniczych-wizjonerów z końca XVIII wieku. Składają się ze środkowego obelisku i pięciu koncentrycznych galerii, dzielących przestrzeń na sześć stref, z których każdą przeznacza się na pewną kategorię grobów: w cokole obelisku mieści się osiem krypt zastrzeżonych dla „wwbitnych osób”; drugą strefę zajmować mieli duchowni; w części środkowej miały się mieścić wspólne groby; dwie ostatnie obwodowe galerie „będą bez dopłaty przysługiwać tym, którzy wpierw* uiszczą swoim parafiom taką samą sumę, jaką dzisiaj płaci się za osobny grób albo grób w kościele (artykuł piąty deklaracji z 5 marca 1776 roku)”. Galerie są więc jak gdyby kontynuacją kościelnego sposobu grzebania zmarłych; ostatnia, obwodowa galeria będzie „rodzajem kolumnady przytykającej do muru cmentarnego i posłuży za groby tym, których pamięć zechce się utrwalić przez epitafia i inne godne uwagi monumenty”.23
Autor dodaje, że zarząd cmentarny będzie również kancelarią stanu cywilnego, przewiduje bowiem scentralizowaną ogólną organizację cmentarzy i urzędów* stanu cywilnego dla całego królestwa, z filią dla kolonii, Indii, wojska, „dla tych, co giną na pokładach statków”, i dla „wszystkich Francuzów, którzy umierają w* obcych krajach”.
Drugi memoriał, który napisał Renou, jeszcze mocniej podkreśla świecką funkcję cmentarza. Zadaniem katakumb jest oddawanie czci zmarłym, jak to czyniono w starożytności. Cmentarz składa się z dwóch galerii, okrągłej i kwadratowej, z tym że koło wpisane jest w kwadrat. Pośrodku kaplica (zamiast wyżej wspomnianego obelisku, w którym również mieściła się kaplica).
pomiędzy okrągłą gulcrią u kaplicą — groby duchownych. Okrągłą galerię
1 portyk z mauzoleami przeznaczano dla szlachty i warstw wyższych. Kwadratowa galeria (przy murze obwodowym) przewidziana została dla klas średnich, „obywateli niższego stanu’\ którzy mają również, podobnie jak szlachta
2 kolistej galerii, osobne groby, ale ich nagrobki będą skromniejsze.1
Pomiędzy galerią kwadratową a galerią okrągłą rozciąga się duży teren
obsadzony kwiatami i zadrzewiony: tam umieszczono wspólne groby, wstydliwie nazwane grobami dla ubogich. Poza ogrodzeniem dwie kostnice w kształcie dwóch małych wirydarzy mieścić będą kości ze wspólnych grobów.
Przestrzeń pomiędzy galeriami również zdobić będą drzewa, krzewy i kwiaty. Harmonię całości zapewni piękno nagrobków i bogata roślinność. W galeriach pomieszczą się „mauzolea i inne monumenty, tym trwalsze, że zabezpieczone od szkodliwych wpływów klimatu. Słyszymy nawet, że te rodzaje sztuk, które powoła do życia ludzka próżność [ale próżność ta nie jest już naganna, bo wyraża stare pragnienie sławy i chwały), będą miały wiele okazji, aby się doskonalić, aby wznosić wspaniale mauzolea, a tym samym zakwitnąć we Francji bujniej niż kiedykolwiek. Z czasem katakumby staną się przedmiotem ciekawości wszystkich cudzoziemców, którzy zwiedzać je będą jako kuźnię talentów i zbiorowisko arcydzieł, jakimi każdy artysta chciałby się wyróżnić.” Oto więc rodzi się myśl odwiedzania cmentarza. Nie jest on już terenem nadzorowanym przez władze porządkowe, lecz celem odwiedzin. Na razie chodzi się tam jeszcze nie po to, aby kultywować pamięć zmarłych, lecz jak do muzeum sztuk pięknych i galerii sławnych ludzi.
Biedakom też nie stanie się krzywda, bo ich wspólne groby zajmować będą „znaczną przestrzeń”, gdzie rosnąć będą kwiaty i drzewa. „Liczne gatunki drzew przystosowanych do charakteru miejsca [na planie: włoskie topole, sykomory, platany, cisy, drzewa laurowe itd. A gdzie wierzby?) posłużą do połączenia wszystkiego w jedną całość, a równocześnie przyczynią się do większej zdrowotności powietrza.” Dwadzieścia lat wcześniej drzewa przeszkadzały cyrkulacji powietrza i nie pozwalano ich sadzić na nowych cmentarzach publicznych. Teraz dzięki nim powietrze staje się zdrowsze. Czyżby postęp w okresie wiary w dobroć natury?
Krótko mówiąc, ten cmentarz wygląda jak galerie pełne pomników stojących w wielkim ogrodzie.
Trzeci projekt, zlokalizowany na równinie Aubervilliers, stawia sobie te same cele. I on przewiduje społecznie zróżnicowane kręgi w rozległym ogrodzie. Oryginalną jego koncepcją jest pomysł, aby przenieść tam groby
Zauważmy, żc w obu projektach autorzy wiernie trzymają się koncepcji grobu ściennego. Zawsze zakłada się, że grób na wolnym powietrzu stoi raczej pod murem, pod portykiem Wiemy, że inaczej wyglądało to na angielskim churchyard, gdzie headstones wpuszczone były w ziemię. Upłynęło wiele czasu, zanim Francuzi przestali uważać, żc szlachetnym typem grobu jest grób ścienny (przyp. aut.).