udziału opowiadania. Oczywiście pozostaje kwestiaotwara co uznamy za „rozbudowane fragmenty opisowe’. tram wszak wyznaczyć granice V\ każdym razie dłuzsze. jnk-czy kilkustronicowe bloki opisowe maja wyraźne tentłence do wiązania sie bezpośrednio w całosc z opowiadaniem it formacyjnym. Często także warunkiem ich czytelnościicit głosci jest nadanie im wdasciwosci opowiadama. tj. sugest: następstwa oraz implikacji, laczme z gramatycznymi ot sowymi substytutami, które wymieniam niżej iw uwagam na temat kryterium składniowegoi. A zatem samodzielnie?, f abularna opisu, gdy staje się on nadrzędna formą podawcit w całym utworze epickim bądź jego części, uwarunkowane jest jego f ormalną temporalizacją lub upodobnieniem doopo-wiadama informacyjnego42. Często dochodzi wTęcz do połączenia opisu z tą formą opowiadania lub do zwielokrotnię ma. jak to ma miejsce w „meepickim modelu prozy’”, opisom sytuacji w taki sposób, ze zamieniają się one w kolejne segmenty opowiadania - tak dzieje się na przykład w Pamiętni-ku z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego. Za-równo więc samodzielność składniowa, jak i fabularna opisów jest względna.
W nawiązaniu zarówno do koncepcji Kazimierza Budzyka. jak i Janusza Sławińskiego można więc wstępnie przedstawić następujące rodzaje narracyjnych zależności: 1) opis (scalony z ramą opowiadama - gdy obecność, długość i przebieg opisu są bezpośrednio umotywowane przez występujące przed nim i po nim opowiadanie, sam opis zaś występuje w postaci bloku; 2) opis scalony o narzuconej strukturze opowiadania - gdy opis jest dominującą formą wypowiedzi, ale z integralnie włączonym w zdania opowiadaniem informacyjnym i sugestią czasowego następstwa poszczególnych przedstawień43; 3) opowiadanie z narzuconą formą Opisu - gdy liczba opisów za-
42 Nawiasem mówiąc, w przywoływanej wcześniej pracy Wolfa-Dietera Stempla następuje całkowite zatarcie różnicy między opowiadaniem informacyjnym a opisem. Stempel po prostu nazywa opisem każdą informację, która nie jest progresywnym opowiadaniem.
41 Por. poniższe uwagi na temat roli enumeratio w początku Doliny Issy wiązkowych bądź zdań opisu rozproszonego inkrustujących opowiadanie właściwe rozbija jego tok, oddalając od siebie w trakcie lektury poszczególne zdarzenia i gdy następstwo motywów dynamicznych polega głównie na przemieszczaniu się centrum obserwacji i dokonywaniu kolejnych postrzeżeń (np. opis mieszkania w rozdziale pt. Lawenda z Hanemanna S. Chwina44 czy opis przedmieść w Ferdydurke W. Gombrowicza45). Do tego można by dodać, prócz wzmiankowanych trzech „poziomów” deskrypcji (od mikro- do makroopisu), typ narracji deskryptywnej - pozbawionej zarówno akcji, jak i mowy niezależnej, a posługującej się metaforycznymi opisowymi obrazami jako trybem snucia opowieści (jak w omawianej już powieści Magdaleny Tulli).
Kryterium składniowe w rozróżnianiu form podawczych zawsze będzie kontrowersyjne - wszelkie podziały osłabione są przez rozmaite „przypadki graniczne”, takie jak m.in. występowanie anakolutów czy ciągów równoważników zdań i wyrażeń nominalnych w opowiadaniu, zaś określeń sugerujących następstwo czasu i zdarzeniowość w opisie (okolicz-ników czasu, czasowników iteratywnych czy tropów czasownikowych). Wyjątki jednak me powinny przesłaniać reguły, gdyż ją potwierdzają. Zgodzić się więc należy, że istotą tradycyjnego, literackiego, niekolokwialnego opowiadania (jako formy narracji) jest jego składniowa płynność i oparta na ciągu przyczynowo-skutkowym sukcesywność. Skoro jednak opis jest nieuchronną częścią opowiadania, skoro nawet częściej niż w opowiadaniu znajdziemy w nim „twarde” początki zdań (tj. wprowadzające podmiot w części inicjalnej zdania - zgodnie z podstawową regułą gramatyczną), to czyż nie wynika z tego, iż opis jest w tym samym stopniu podległy prawom składni i od tych praw zależny? Dlaczego więc mniej „składniowe” i mniej spójne miałyby być - poprawne syntaktycz-nie i logicznie - zdania opisowe? Dlaczego w ogóle „orientacji na zdanie” (w opowiadaniu) przeciwstawiona zostaje „orientacja na słownik” w deskrypcji? W tendencji tej, widocznej