pic 11 06 280424

pic 11 06 280424



go różnice w „napięciu dramatycznym” między opowiadaniem a opisem (zazwyczaj wolniejszy rytm zdań i brak suspensu w deskrypcji> - co prawda skutecznie niwelowane czy nawet odwracane przez prozę współczesną - wiążą się z au-tosemantycznością cząstek opisowych. Szerzej rzecz ujmując, zjawiska składniowo-prozodyjne są funkcją odrębności znaczeniowej (a także fabularnej) opisu scalonego, i odwrotnie - odrębność owa może być wyznaczana przez zmianę budowy oraz rytmu zdań (w stosunku do otaczającego opis opowiadania).

Kwestia autosemantyczności łączy się także z pojęciem kohezji. Termin ten rozmaicie bywa zresztą przez badaczy rozumiany - Danuta Ostaszewska traktuje go, za I. R. Gal-perinem, dosyć szeroko1. Nawet jednak w węższym ujęciu kohezja gramatyczno-leksykalna jest zjawiskiem tyleż powszechnym i oczywistym, ile słabo jeszcze zanalizowanym. Dość szczegółowo omówił natomiast rodzaje kohezji Waldemar Gutwiński, nawiązując do pierwotnego terminu u M. A. K. Hallidaya2. Na tej podstawie można powiedzieć, iż kohezja to wszelkiego rodzaju powiązania językowe ponad- i między-zdaniowe, które tworzą spójność i dają wrażenie „całościowo-ści” tekstu: od zaimków wskazujących czy względnych, przez spójniki, powtórzenia, synonimy, paralelizmy składniowe, po rozmaite odniesienia „foryczne”, w tym nawiązania do innego tekstu i do sytuacji spoza tekstu (kultury, wiedzy ogólnej).

Powyższe stwierdzenia nie pozwalają co prawda radykalnie odróżnić deskrypcji spośród innych tekstów, gdyż mechanizmy spójnościowe są uniwersalne, ale - po pierwsze - pozwalają inaczej spojrzeć na wcześniej przytaczane tezy dotyczące różnic składniowych między opowiadaniem a opisem, gdyż różnice te sprowadzić można do wyboru wariantu kohezyjnego3; po drugie zaś - mogą być przydatne w interpretacji konkretnych przykładów opisów i ocenie ich spójności oraz integracji z bezpośrednim kontekstem4. Notabene owa „spójność” jest przez tekstologów uważana za kategorię stopniowalną i koniecznie obecną we wszystkich tekstach, gdyż tekst niespójny po prostu w ogóle przestaje być tekstem5. Jak zresztą było widać na przykładzie prozy Kruszyńskiego - jedność podmiotu jest najprostszym do uchwycenia wyznacznikiem spójności tekstu opisu, a ten poziom jedności osiąga znakomita większość deskrypcji (mowa pozorna w opisach czy rozbieżność między podmiotem mówiącym a perspektywą opisu me są aż tak częste).

Czym jest deskrypcja prozatorska w powyższym ujęciu? Jest autosemantyczną odmianą tekstu, która stanowi element większej tekstowej całości, wydzielony na podstawie kontinuum czasowo-przestrzennego i innych wyznaczników spójności tekstowej. Sama Ostaszewska natomiast (znów za Galperinem) nazywa formy podawcze dzieła literackiego, w tym i opis, „funkcjonalnymi kontekstami”. Niestety, w dalszym ciągu analiz okazuje się, iż nazwa ta nie pociąga za sobą żadnych głębszych pojęciowych konsekwencji, gdyż chodzi po prostu o utwory oparte albo wyłącznie na jednej formie podawczej, albo bardziej rozbudowane, lecz podporządkowane jednej formie podawczej - autorka wspomina o utworach zorganizowanych „w formie jednego funkcjonalnego kontekstu” łub „na zasadzie wymienności funkcjonalnych kontekstów. Wówczas jeden z tych kontekstów uznać należy za podstawowy (,..)”6. Pominąwszy nawet logiczne niezręczności związane ze znaczeniem w tym cytacie słów „kontekst” (coś nie może być kontekstem, gdy występuje jako jedyny tekst) i „wymienność” (współobecność obu i prymat jednego „kontekstu” wyklucza dosłowną wymienność), żałować na-

1

   Por. D. Ostaszewska, s. 33-34.

2

   Zob. W. Gutwiński, Coheswe features, w: Cohesion in Literary Text. A Study of Some Grammatical and Lexical Features of English Discourse, The Hague 1976.

3

   Por. uwagę Ph. Hamona na temat sposobów realizacji tematów opisowych w: Czym jest opis ?, op. cit. - s. 218.

4

   O integracji jako odrębnej kategorii, która dotyczy spójności całej wypowiedzi i raczej makrofaktów niż powiązań logiczno-gramatycznych, pisze D. Ostaszewska, op. cit., s. 34.

5

   Por. M. Indyk, op. cit., rozdz. I; W. Marciszewski, Spójność strukturalna a spójność semantyczna, w: Tekst i zdanie. Zbiór studiów, red. T. Do-

6

zyńska i E. Janus, Wrocław 1983; J. Wajszczuk, Tekst spójny czy po prostu


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 11 06 280351 (jako tworu „antropomimetycznego”), czyli poziomem fabularnym, a nie tekstowym. Uw
pic 11 06 280107 ~19fl9nr    . .......—^7^13,1^11™,^,,^,,..,™.., ’ 16 Pisze o tym. w
pic 11 06 280206 podczas gdy opowiadanie zawdzięcza swą płynność częstym zaimkom, spójnikom oraz in
pic 11 06 280217 udziału opowiadania. Oczywiście pozostaje kwestiaotwara co uznamy za „rozbudowane
pic 11 06 280309 w dziele motywów statycznych jako przedmiotów wtórnie czysto intencjonalnych. Wnio
pic 11 06 280413 np. „informacja treściowo-faktologiczna” czy „rozczłonkował-ność”), o tyle przydat
pic 11 06 280435 leży, iż nie zostały rozwinięte możliwości, które tkwią w wyrażeniu „funkcjonalny
pic 11 06 280601 fest kognitywistyczny, a wiele szczegółowych problemów poruszanych w rozprawie, w
pic 11 06 280646 „introwersyjny”151. Deskrypcja może być przecież informacją sformułowaną bardziej
pic 11 06 280813 ki którym możliwe jest prztjęcie jakiejś semantycznej wykładni Interpretacja świat
pic 11 06 280823 funkcji kreacyjnej. Nie jest więc tak. że sztuka albo naśladuje rzeczywistość real
pic 11 06 280916 jonowanym; n w nawaVm <ehor    ’°m< hy można naihl S°dmj°tem

więcej podobnych podstron