-Tak naprawdę, to Bones mi powiedział, Annette. Al» nie dostałaś pełnej obsługi, prawda? Bones trochę cię poli zał i zostawił, rozgrzaną i niezaspokojoną. To musiało tro chę zaboleć, co? Rozgrzana do czerwoności i żadnego fiu 11 do ujeżdżenia? - Skoro chciała grać nieczysto, byłam goto wa. Zobaczymy, kto skończy bardziej utytłany w błocie.
Annette uniosła swoje wypielęgnowane brwi.
— Nie masz dużego doświadczenia z mężczyznami, prawda? Może Crispin i zostawił mnie podnieconą, ;il< w żadnym razie nie zawiedzioną. On potrafi robić taki< rzeczy ustami, o jakich przeciętnym mężczyznom naw< i się nie śni. Przed wyjściem całkowicie mnie zaspokoił, za pewniam cię. Nie tak, jak bym wolała, ale wampiry to cierpliwy gatunek. Wróci do mnie, a ja będę czekać.
Miałam tego dość.
— Wiesz, co właśnie zrobiłaś? — spytałam łagodnie.
Annette spojrzała na mnie pytająco.
- Przeciągnęłaś strunę.
Nim zdążyła mrugnąć okiem, rzuciłam w nią stołem, a chwilę potem moja pięść wylądowała w jej idealnie uło żonych włosach. Annette upadła na podłogę wyłożon.) kafelkami, ale natychmiast zerwała się z niej z szybkość i.| nosferatu. Mój kot uciekł na piętro, najwyraźniej niezain teresowany tym, kto wygra tę bitwę.
- Szybka z ciebie dziecina, co? - zakpiła Annette. - Mn sisz taka być, skoro wciąż żyjesz. Och, czyżbym cię zde nerwowała? Słuchanie was dwojga w łóżku prawie mni< uśpiło. Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby Crispin był taki znudzony.
- Zaraz wybiję z ciebie zdzirę, Annette — wycedziłam przez zęby. - A to będzie wymagało trochę pracy, ty zarozumiała angielska dziwko!
-Tak łatwo mnie nie... aaa!
Uderzyłam ją w głowę kuchennym krzesłem, rozbijając je na kawałki, a potem cisnęłam nią do drugiego pokoju. Annette nie była jednak mimozą. Ruszyła na mnie z rozjarzonymi oczami i obnażonymi kłami, cała udekorowana drzazgami. Zamiast czekać, rzuciłam się na nią i przewró-i iłam ją na podłogę. Kłapnęła szczękami, ale trzymałam ją za gardło i z całej siły zadawałam ciosy nogami i wolną pięścią. Tarzałyśmy się po podłodze w plątaninie kończyn, jednak suka nawet na chwilę nie zamilkła.
- Nigdy nie miałaś go w taki sposób, jak ja, ty purytań-ska smarkulo. Odejście od Crispina było najmądrzejszą rzeczą, jaką mogłaś zrobić, bo w ten sposób podsyciłaś jego zainteresowanie. Gdybyś tego nie zrobiła, już dawno by cię rzucił. Nie mam pojęcia, dlaczego znosi monotonię w łóżku. Chodzi o to, że wyznaje ci miłość? Słyszałam to od niego tysiące razy, ale w moim przypadku czas pokazał, że Crispin mówił szczerze. Równie dobrze możesz się spakować i wynieść. Już jesteś przeszłością.
Rąbnęłam jej głową o podłogę, żeby w końcu ją uciszyć, i uśmiechnęłam się, słysząc głośny trzask. Annette była silna, ale niewystarczająco. Wbiłam kolano w jej kręgosłup i naciskałam dotąd, aż pękł. Wampirzyca zawyła, a jej ciało wygięło się pod dziwnym kątem. Korzystając z tego, że jest chwilowo unieruchomiona, popędziłam na górę do sypialni i chwyciłam zakrzywiony, srebrny nóż.
293