chodzi właśnie o to, by być uczciwym wobec siebie, umieć się otworzyć, ufać sobie i zaufać innym. Zajdziecie o wiele dalej/ jeżeli podążycie- za tym z was, które się bardziej boi. Będziecie wówczas rozwijać podstawę nowej relacji: zaufanie-; Nawet jeśli ha zewnątrz wasze zachowanie pozostanie bez zmian, nastąpi postęp we wzajemnym' zrozumieniu i szacunku. Być może Aleksander będzie musiał „kłaść się najpóźniej o dziewiątej", jednak wszyscy członkowie rodziny poznają lęk jednego z nich, zaakceptują go wraz z jego lękami i pomogą mu. Przepełnione wzajemnym zrozumieniem współistnienie rozwijające się w tempie najmniej odważnego członka rodziny uwalnia energie, które pewnego dnia pozwolą przezwyciężyć lęk, tak że Aleksander będzie mógł sam decydować, o której pójdzie spać.
A jak postępować, jeśli partner całkowicie odrzuca nową relację? Jeżeli uważa ją za pozbawioną sensu i nieodpowiedzialną? Jeżeli irytuje się na samą wzmiankę o niej? Trudno jest mi radzić tym, którzy są osamotnieni w swoim pragnieniu urzeczywistnienia nowej relacji. Łatwo jest powiedzieć: „Poszukajcie wsparcia poza rodziną", ale wy przecież pragniecie realizować nową relację właśnie w rodzinie.
Czy warto ryzykować spokój domowy z tego powodu? Jeżeli w waszej rodzinie brak harmonii i spokoju, jeżeli podążacie w całkiem odmiennym kierunku niż wasz partner, warto wówczas również w sprawach postępowania z dziećmi iść Swoją drogą. Decyzja otwarcia się na nową relację jest czymś płynącym z serca, sprawą uczuć. Chcecie być właśnie tacy i jeśli wasi partnerzy nie chcą tego zrozumieć, jest to bolesne, jednak nie musi was ograniczać.
Jeżeli jednak wasz związek jest satysfakcjonujący i radykalna decyzja: „Od dziś będę postępować wobec dzieci zupełnie inaczej" zagraża harmonii rodzinnej, nie warto niszczyć związku. Znowu wszystko zależy od stopnia wzajemnego zaufania, spróbujcie więc opowiedzieć partnerowi, co się z wami dzieje- Być może podejdzie sceptycznie do nowej idei i będzie pełen obaw co do możliwych skutków. Jeżeli jednak istnieje między wami wzajemne zrozumienie, sądzę, że możecie optymistycznie patrzeć w przyszłość;:
Czy dzieci nie staną natychmiast po stronie „wspaniałomyślnego" rodzica? Prawdopodobnie tak. Czy to źle? Być może niechętny do tej pory partner, widząc waszą przyjaźń z dziećmi, zechcę się przyłączyć. Z drugiej jednak strony może dojść wówczas do całkowitego odrzucenia. „Nastawiasz dzieci przeciwko mnie." - „Jeżeli żądam, żeby Ulrika (14 lat) była o dziewiątej w domu, nie możesz pozwalać jej wracać kiedy zechce!". Rodzinna atmosfera staje się szalenie napięta, jeżeli nie potraficie łagodnie obchodzić się z partnerem. Mówimy teraz o związku, w którym partner całkowicie odrzuca nową relację i nie chce w niej uczestniczyć. Rozwiązaniem może być pełne szacunku respektowanie restrykcyjnej postawy partnera zamiast forsowania na siłę waszych nowych zachowań oraz wspieranie dzieci w otwartym komunikowaniu pragnień i potrzeb. Wasz partner zechce być może wysłuchać, co mają do powiedzenia. Dając mu odczuć, że nie stawia się go poza nawiasem, że traktuje się go poważnie i liczy się z jego zdaniem, przynajmniej częściowo zapobiegniemy pojawieniu się reakcji obronnych i blokad. Przecież w satysfakcjonującym was związku z partnerem chcecie realizować nową relację wspólnie, dlatego z pełnym szacunkiem musicie zaakceptować jego opór i niechęć.
Zdarzyć się może również, że nie będziecie mogli rozpocząć nowej relacji bez współpracy partnera i jeśli nie zechcecie zrezygnować z nowego współistnienia, będzie to dla was z pewnością trudny okres. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie w takiej sytuacji kontynuowanie dyskusji z partnerem. W którymś momencie musicie jednak zadecydować wspólnie, jak mają wyglądać dalsze kontakty z dziećmi. Od kształtu waszej partnerskiej relacji zależy decyzja jaką podoje miecie. Naturalnie, możecie szukać pomocy i wsparcia w rozwiązywaniu waszych zagmatwanych problemów również poza waszym związkiem.
Urzeczywistniając nową relację stajemy wciąż na nowo wobec trudnych pytań i problemów, na które nie ma gotowych odpowiedzi, jako że przyjaźń z dziećmi nie jest żadną metodą, lecz postawą wobec nich. W poniższym rozdziale omawiam w luźnej kolejności kilka tematów, o które bywam najczęściej pytany..., Ł *;<■_
Palenie/ alkohol, narkotyki
Co robicie; kiedy któryś z waszych dorosłych przyjaciół pali? Prawdopodobnie nic> ewentualnie komentujecie: „Że też