wodu braku władzy centralnej i jej nieoficjalnego charakteru. Powód do takich sporów dawały Ikom przeważnie stosunki z sąsiednimi plemionami i każdy spór powinien był teoretycznie rozstrzygać mkungu. W praktyce zdarzały się one sporadycznie i rozstrzygano je na miejscu. Bez względu na to, czy wykroczenie przeciwko któremuś z sąsiadujących plemion popełnił jeden człowiek czy grupa ludzi, Iko-wie zawsze zwracali się przeciwko swoim współplemieńcom z godną uwagi i rzadką u nich solidarnością — co obrazuje, jak wielkie znaczenie przywiązywano do dobrych stosunków międzyplemiennycH: Gotowość, z jaką pasterze przystawali na kompromisowe rozstrzygnięcia — zazwyczaj niezbyt dla nich korzystne — wskazuje na to, że i oni zbyt dużą wagę przywiązywali do tych stosunków, żeby psuć je przez indywidualny spór. Za przykład może tu posłużyć historia Jany, który na wzgórzach w pobliżu Pirre natknął się na zbłąkaną kozę. Zabił ją natychmiast, zawlókł tam, gdzie miał nadzieję, że nikt go nie zauważy, po czym oprawił i upiekł. W chwili, kiedy znalazł go Dodos szukający swojej kozy, do Jany przyłączyli się już Atum, Lokelea, Kauar, Lokbok, Lomer i jeszcze kilku Ików, a koza była prawie zjedzona. Zwykłe w takich wypadkach wymówki — że znaleziono ją nieżywą, że nikt nie wiedział, do kogo należy i tym podobne — tym razem nie nastąpiły. Ledwo Dodos się ukazał, Lomer, który trzymał straż, wszczął alarm. Atum oraz pozostali zerwali się na nogi i połykając ostatnie kęsy rzucili się na Janę z krzykiem: „Dzuuam, dzuuam, dzuuam!” (Złodziej, złodziej, złodziej!). Chwycili go, sprawili mu tęgie lanie i rzucili do nóg Dodosowi mówiąc, żeby zaprowadził Janę na posterunek policji, skąd wyślą go na rozprawę do Kaabongu. Dodos się zawahał, powiedział, że chce tylko dostać inną kozę, a zapomni o całej sprawie, skoro już Jana dostał taką nauczkę (towarzysze, ciągnąc go po skalistym gruncie, mocno uszkodzili mu nogę i minął prawie miesiąc, zanim Jana znów mógł chodzić). Nazajutrz Atum w swojej roli anaze wynalazł skądś kozę, chude, mizerne stworzenie, i dał ją Dodosowi, który z ociąganiem ją przyjął. Następnie koza została zabita i zjedzona na znak zgody przez tegoż Dodosa, jego dwóch przyjaciół i siedmiu Ików!
Raz tylko byłem świadkiem sporu o charakterze politycznym między samymi Ikami, do którego doszło między Atumem a jego niesubordynowanym szwagrem Lomongi-nem. Obaj należeli do tych nielicznych Ików, którzy dążyli do władzy, sądzili bowiem, że potrafią wyciągnąć z niej pewne korzyści osobiste. Atum miał przewagę nad Lomonginem, gdyż piastował niegdyś stanowisko mkungu, obecnie zaś był wybranym anaze nie tylko swojej wioski, ale wszystkich siedmiu wiosek w Pirre, i wydał córkę za policjanta z Mo-roto. Przez jakiś czas Lomongin zadowalał się życiem w cieniu Atuma i czerpaniem rozmaitych korzyści z tytułu swego z nim powinowactwa. Jednakże kiedy przyszedł czas przeniesienia wioski na inne miejsce, Lomongin postanowił przystąpić do ataku. Atum wybrał nowe miejsce i dał hasło do przeprowadzki. Lomongin natychmiast zaczął wszystkich namawiać, żeby się nie ruszali, bo Atum wybrał złe miejsce, na zbyt łagodnym stoku i z marnym widokiem, położone poniżej innych wiosek, z których można będzie obserwować, oo się u nich dzieje. Atum nic nie mógł powiedzieć w swojej obronie, gdyż Lomongin miał słuszność. Atum wybrał to miejsce, ponieważ było dogodne dla niego samego. Wyznaczył już poprzednio granice swoich nowych pól uprawnych tak, aby stykały się z polami policjantów. Były one nawadniane wodą ze studni i Atum zamierzał wykorzystać małżeństwo córki, żeby uzyskać do tej studni dostęp. Lomongin przez dłuższy czas cieszył się posłuchem i Atum, który musiał przeprowadzić się jako pierwszy, mieszkał na nowym miejscu sam, przyłączyła się do niego tylko jego córka Bila, przyjaciel Lokiam (ojciec Edapy), członek jego dawnego odoku, Lemukal, i w końcu Jakuma.
Kiedy Lomongin się zorientował, że prędzej czy później wszyscy przeprowadzą się do Atuma, poszedł tam i jakby nigdy nic wyznaczył sobie takie miejsce pod zagrodę, żeby mieć ten sam odok co Atum. Atum natychmiast skłonił do zajęcia tego miejsca Lodżieriego i Nakurongolego, którzy w ciągu jednego dnia, kiedy Lomongin ścinał potrzebne mu pale, wybudowali swoją część zewnętrznego ogrodzenia ze wspólnym odokiem, zgromadziwszy uprzednio wewnątrz materiał na budowę chat. Żona Lomongina, a siostra Atuma, imieniem Loono, nie mogąc pogodzić się z tym wrogim posunięciem, namówiła Lomongina, żeby zaraz, póki jeszcze czas, zajął miejsce po drugiej stronie zagrody Atuma. Atum czekał do chwili, gdy prace przy budowie trzech chat dla trzech żon Lomongina były już mocno zaawansowane. Loono, najstarsza żona, sama pomogła najmłodszej, wzniosła dach
143