SDC11648

SDC11648



Narodziny i upadek gospodarki RYNKOWEJ

kształtuje już istniejące (to. czy plemię lub wioska stanowi realizację modelu symetrii, nie wiąże się z istnieniem żadnej szczególnej instytucji). Centryczność, choć często prowadzi do powstania charaktery, stycznych instytucji, nie nadaje im pojedynczych, określonych zadań (wódz wioski czy inna ważna osoba może na przykład sprawować różne funkcje polityczne, wojskowe, religijne i ekonomiczne jednocześnie). Wreszcie autarkia gospodarcza jest jedynie dodatkową cechą istniejącej już, zamkniętej grupy.

Natomiast model rynkowy, związany z właściwym mu specyficznym motywem, czyli wymianą lub handlem, może tworzyć szczególną instytucję: rynek. Ostatecznie to właśnie dlatego kontrola systemu gospodarczego przez rynek ma tak wszechogarniający wpływ na całą organizację społeczeństwa — oznacza to, że społeczeństwo zaczyna funkcjonować jedynie jako dodatek do rynku. Gospodarka nie jest zakorzeniona w relacjach społecznych — zamiast tego to relacje społeczne są zakorzenione w systemie gospodarczym. Kluczowe znaczenie czynnika ekonomicznego dla istnienia społeczeństwa wyklucza jakikolwiek inny rezultat. Kiedy bowiem system gospodarczy jest już zorganizowany w ramach odrębnych instytucji, opartych na konkretnych motywach i mających specjalny status, społeczeństwo musi być ukształtowane w taki sposób, żeby system ten mógł funkcjonować na swoich własnych prawach. Tak należy interpretować znane twierdzenie. że gospodarka rynkowa może funkcjonować jedynie w społeczeństwie rynkowym.

Kluczowy dla zrozumienia opisywanego zjawiska jest krok, który włącza poszczególne rynki w gospodarkę rynkową, a rynki regulowane przekształca w jeden samoregulujący się mechanizm.

W XIX wieku myślano naiwnie, że taka sytuacja w naturalny sposób wynika z rozprzestrzeniania się rynków, niezależnie od tego, jak ten proces oceniano: czy jako szczyt rozwoju cywilizacji, czy jako coś w rodzaju raka toczącego zdrową tkankę. Nie zdawano sobie sprawy, że przekształcenie odrębnych rynków w samoregulujący się system o ogromnej sile nie było rezultatem jakiejś przyrodzonej rynkom skłonności do wytwarzania obcych ciał, lecz skutkiem sztucznych bodźców, którym poddano społeczeństwo w odpowiedzi na sytuację wytworzoną przez nie mniej sztuczny fenomen maszyny. Nie dostrzegano ograniczonej i mało „rozszerzalnej” natury modelu rynkowego. Właśnie te cechy w jasny sposób wynikają ze współczesnych badań.

.Rynki nie pojawiają się wszędzie. Ich nieobecność - choć wskazuje na pewien stopień izolacji i tendencję do funkcjonowania w odosobnieniu - nie jest związana z żadnymi konkretnymi okolicznościami, podobnie jak o niczym nie musi świadczyć ich obecność”. To suche zdanie z pracy Thumwalda Economics in Pnmitive Communitits podsumowuje najważniejsze wyniki badań współczesnych naukowców.

Inny autor powtarza to, co powiedział Thumwald, w odniesieniu do pieniądza: „Sam fakt, że plemię stosowało pieniądz, w bardzo niewielkim stopniu odróżniał je na płaszczyźnie ekonomicznej od innych plemion znajdujących się na tym samym etapie rozwoju kulturowego, które pieniądza nie używały”. Pozostaje nam wskazać niektóre zadziwiające skutki tych twierdzeń.

Obecność lub nieobecność rynku czy pieniądza nie musi wpływać na system gospodarczy prymitywnego społeczeństwa. Teza ta obala dziewiętnastowieczny mit, jakoby pieniądz był wynalazkiem, którego pojawienie się nieuchronnie przekształciło społeczeństwo, prowadząc do powstania rynku, przyspieszając podział pracy i uwalniając naturalną skłonność człowieka do handlu. W rzeczywistości ortodoksyjna ekonomia była oparta na ogromnie przesadzonej wizji znaczenia rynku jako takiego. „Pewien stopień izolacji” czy „tendencja do funkcjonowania w odosobnieniu" to jedyna cecha ekonomiczna, którą ■można uznać za konsekwencję jego braku. W odniesieniu do wewnętrznej organizacji gospodarki obecność lub nieobecność rynku nie musi mieć żadnego znaczenia.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są jasne. Poszczególne rynki są instytucjami, które funkcjonują przede wszystkim nie wewnątrz jakiejś gospodarki, ale poza nią. Są miejscem spotkań, gdzie odbywa się handel między odległymi ośrodkami. Lokalne rynki mają niewielkie znaczenie. Poza tym ani rynki handlu o dalekim zasięgu, ani rynki lokalne nie są zasadniczo konkurencyjne, w związku z czym w obu przypadkach nie ma dużej presji na powstawanie tak zwanego rynku wewnętrznego czy krajowego. Każde z przedstawionych tu twierdzeń podważa pewne aksjomaty powszechnie przyjmowane przez klasycznych ekonomistów. Wynikają one bezpośrednio z faktów interpretowanych w świetle dzisiejszych badań.

Logika tej argumentacji jest w istocie dokładnym przeciwieństwem założeń leżących u podłoża klasycznej doktryny. Ortodoksvjna ekonomia przyjęła w pierwszej kolejności założenie, że jednostka ma wrodzoną skłonność do handlu czy wvmianv, wyprowadziła z niego

71


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SDC11661 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej rozdzielany w ramach przytułku, to narzuconych jego
82479 SDC11649 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej konieczność istnienia lokalnych rynków, jak ró
SDC11674 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej światem do sfery, w której nie ma już miejsca na wąt
SDC11635 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej jest, że rozwój przemysłu wełnianego był dla kraju o
SDC11677 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej zbliżoną do National Charity Company’’1. Wzniesionyc
SDC11688 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej potomstwo. Prawa społeczeństwa opartego na konkurenc
72506 SDC11652 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej podstawie warunków funkcjonowania prymitywnych

więcej podobnych podstron