SDC11661

SDC11661



Narodziny i upadek gospodarki rynkowej

rozdzielany w ramach przytułku, to narzuconych jego mieszkańcom zajęć nie dawało się nazwać „pracą”. Było to równoznaczne z porzuceniem ustawodawstwa z okresu Tudonów i prowadziło do wzmocnienia paternalizmu. Rozszerzenie zasiłków zewnętrznych i wprowadzenie dodatków do płac [aid-in-wages], uzupełnionych dodatkowymi zasiłkami dla żon i dzieci — przy czym każdy z nich wzrastał lub spadał w zależności od aktualnej ceny chleba - oznaczało w dziedzinie pracy dramatyczny powrót tej samej zasady, która została szybko wyeliminowana z życia przemysłowego.

Nigdy dotąd nie stworzono równie popularnego rozwiązania1. Rodzice zwolnieni zostali z obowiązku opieki nad dziećmi, a dzieci nie były już uzależnione od rodziców, pracodawcy mogli obniżać płace do woli, a pracownikom nie groził głód, niezależnie od tego, czy coś robili, czy nie. Humanitaryści chwalili to rozwiązanie, uważali je za akt miłosierdzia, nawet jeśli nie było ono aktem sprawiedliwości, egoiści natomiast pocieszali się myślą, że choć jest/to krok miłosierny, przynajmniej nie liberalny, a podatnicy długo nie pojmowali, co się stanic z podatkami w systemie, który proklamował „prawo do życia", obowiązujące bez względu na to, czy człowiek osiągał dochód pozwalający na utrzymanie, czy też nie.

Długookresowe skutki tego systemu były istnym koszmarem. Upłynęło trochę czasu, zanim godność prostego człowieka obniżyła się do tak niskiego poziomu, że zaczął brać zasiłek, zamiast szukać dotowanych przez państwo zarobków, które sięgnęły dna. Stopniowo mieszkańcy wsi ulegli pauperyzacji. Powiedzenie „raz na zasiłku - zawsze na zasiłku” było jak najbardziej prawdziwe. Nie dałoby się wytłumaczyć ludzkiej i społecznej degradacji we wczesnym kapitalizmie niczym innym, niż przedłużającymi się skutkami systemu zasiłków.

Wprowadzenie systemu speenhamlandzkiego pokazało mieszkańcom jednego z najpotężniejszych państw tego stulecia prawdziwą naturę społecznej przygody, na którą się zdecydowali. Ani rządzący, ani rządzeni nigdy nic zapomnieli nauki, jaką wynieśli z tej strasznej iluzji. Jeżeli reformę wyborczą z 1832 roku i reformę praw o ubogich z 1834 roku powszechnie uznawano za punkt wyjścia nowoczesnego kapitalizmu, to dlatego, że położyły one kres rządom łaskawego właściciela ziemskiego i jego systemu zasiłków. Próba zbudowania kapitalistycznego porządku bez rynku pracy nie mogła się powieść. Prawa,

na których opierał się kapitalizm, okazały się całkowicie sprzeczne i zasadą paternalizmu. Ich surowość stała się oczywista, a tych, którzy ołmielili się jjs złamać, okrutnie karano.

System speenhamlandzki doprowadził do wyraźnego pęknięcia W społeczeństwie, gdyż oddziaływały na nie dwie sprzeczne siły. ]cdna z nich była pochodną paternalizmu - chroniła pracę przed niebezpieczeństwami systemu rynkowego. Druga włączyła czynniki produkcji, w tym ziemię, w mechanizm systemu rynkowego, w wyniku czego prości ludzie tracili poprzednie źródło utrzymania i musieli zarabiać na życie, sprzedając własną pracę. Wszystko to sprawiało, że ich praca traciła wartość rynkową. Powstawała nowa klasa pracodawców, ale nie mogła ukształtować się równolegle odpowiednia klasa robotnicza. Kolejna olbrzymia fala grodzenia pól utowarowiała ziemię i formowała wiejski proletariat, natomiast „nieudolne wprowadzanie praw o ubogich" uniemożliwiało proletariatowi zarabianie na życie własną pracą. Nic dziwnego, że współczesnych przerażała pozorna sprzeczność między cudownym wręcz wzrostem produkcji a towarzyszącym mu stanem, który prowadził masy na skraj śmierci głodowej.

W 1834 roku istniało już powszechne przekonanie - u wielu przenikliwych obserwatorów było to przekonanie niezwykle silne - że wszystko jest lepsze od systemu speenhamlandzkiego. Alternatywa była prosta: albo maszyny zostaną zniszczone, jak chcieli luddyści, albo musi powstać prawdziwy rynek pracy. W ten oto sposób ludzkość została zmuszona do wejścia na ścieżkę utopijnego eksperymentu.

Nie jest to odpowiednie miejsce, by się rozwodzić nad ekonomicznymi podstawami systemu speenhamlandzkiego, na to przyjdzie czas później. Mogłoby się wydawać, że „prawo do życia” całkowicie wyeliminuje pracę najemną. Płace naturalne powinny bowiem stopniowo spaść do zera, w związku z czym to parafia musiałaby zapewniać fundusz plac. Taki proces uwidoczniłby absurdalność ówczesnego porządku. Była to jednak epoka przedkapitalistyczria, kiedy prości ludzie ciągle mieli tradycyjne poglądy, a na ieh decyzje z pewnością nie wpływały wyłącznie motywacje finansowe. Większość mieszkańców wsi - zarówno drobni gospodarze, jak i zwykli robotnicy rolni -wolała jakąkolwiek, choćby najmarniejszą egzystencję od pozycji nędzarza, nawet jeśli wówczas nie została ona jeszcze celowo powiązała z upokorzeniami i cierpieniami, jak to się stało później, Gdyby robotnicy mieli prawo swobodnie się jednoczyć w obronie własnych

97

1

Por. H O. Meretlith. Outłinn of the Ecorwmic History of England, 1908.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
SDC11648 Narodziny i upadek gospodarki RYNKOWEJ kształtuje już istniejące (to. czy plemię lub wioska
SDC11635 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej jest, że rozwój przemysłu wełnianego był dla kraju o
SDC11677 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej zbliżoną do National Charity Company’’1. Wzniesionyc
SDC11688 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej potomstwo. Prawa społeczeństwa opartego na konkurenc
72506 SDC11652 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej podstawie warunków funkcjonowania prymitywnych
82809 SDC11650 Narodziny i upadek, gospodarki rynkowej cymi w różnych strefach klimatycznych. Nie mu
SDC11633 Narodziny i upadek gospodarki rynkowe) tradycyjnie przez mężów stanu - będące często odbici
SDC11634 Narodziny i upadek gospodarki rynkowej lucji. wznieconej po zakończonym niepowodzeniem pows

więcej podobnych podstron