tura czy matematyka”1 - tym bardziej że od poczucia zdystansowania się wobec świata młodzi ludzie uciekają właśnie w świat rozrywki. W typowym funkcjonowaniu rodziny i szkoły, młodzi ludzie są pozostawieni sami sobie w nabywaniu krytycyzmu wobec kultury masowej, co czyni zadanie to dla nich nieomal beznadziejnym. Aronowitz powie, że „formy kultury masowej tak całkowicie skolonizowały zajęcia czasu wolnego młodzieży, że rezygnacja, przez analizę, z przyjemności, jakich dostarczają, może być bolesna... Zaniechać »przyjcmności« jako produktu kultury masowej, to tak jak gdyby poddawało się prawic wszystko, co dostarcza wytchnienia od aktywności wyalienowanej”2*', nagminnie tak postrzeganej przez młodzież ze względu na jej sytuację w rodzinie, szkole, czy miejscu pracy. Umysł pozbawiany zdolności do myślenia krytycznego przez dominację „kultury wizualnej”, to zasadniczy efekt skolonizowania przez nią sfery czasu wolnego, twierdzi Aronowitz. Wraz z nim i Giroux widzi istotne pole do działania dla nowego projektu szkoły3 szkoły ery „elektronicznej”, jak powiedziałby Marshal McLuhan4. Zastanawia przy tym fakt, żc mimo podobnych diagnoz „klasyk" teorii mass mediów nic jest odnotowywany w pracach pedagogów krytycznych.
Ważne wydaje się spostrzeżenie Aronowitza, że proces kolonizacji „świata życia” nic rozgrywa się jedynie w warstwie praktyczno-poznaw-czcj, ale ma istotne reperkusje mitologiczne, prowadzące wręcz do destrukcji nie tylko obecności jednostki w świecie społecznym, ale niszczące sam ów świat i powodujące, że nawet fizycznie uczestniczący w pewnych sytuacjach i typach aktywności (np. na lekcjach w szkole) żyją podmiotowo w zupełnie innym świecie. Poddani oddziaływaniu kultury masowej uczniowie istnieją i żyją na co dzień „pochwyceni w spektakl” wymagający analitycznej „dekonstrukcji”5 - by jego uczestnicy nie odbierali ontologii szkoły jako zdominowanej przez zadający ból pozór bytu. Giro-ux twierdzi, że wraz z ciągłością oddziaływania tego „spektaklu", będącego aftrmacją”pełni” poczucia realności i „pełni” życia, wylania się z niego przecież tylko pseudorzeczywistość, w przeważającej mierze wizualna, z którą styka się każdy, skwapliwie ją chłonąc i tkwiąc w niej, akceptując ją w miejsce rzeczywistości oficjalnej i publicznej, odpychając więc od siebie „codzienną, prywatną realność wyzysku, cierpienia i nieau-tentyczności, jakich (się) doświadcza”6. Uwagi o ontologicznej redukcji \ świata do spektaklu spotykamy w pracach radykalnej pedagogiki niejednokrotnie7. „Większość uczniów uczestniczy w lekcjach, jak gdyby byli we śnie. Sązamroczeni codzienną interakcją tak, jakby to ona była nierzeczywista. Wielu z nich »żyje« widowiskiem telewizyjnym, koncertem rockowym, płytowym party, czy innymi imprezami kultury masowej. Taki spektakl jawi sic jako świat rzeczywisty, w któiym (dopiero) budzą się i uczestniczą w pełni procesu życia, podczas gdy poza mediami ich życic jest fikcją”8. Dochodzi do utrwalania w odbiorcach bezkrytycznego sto- . sunku szczególnie do obrazów telewizyjnych jako obiektywnej, namacalnej i w pełni adekwatnie przedstawionej rzeczywistości. Nieodparta staje się „iluzja, żc kamera jest świadkiem wszystkiego dokładnie tak, jak się zdarzyło”, przez co naruszana jest „gęstość zdarzenia historycznego”, spłyconego do fikcji.9 Z diagnozy tej wyłaniają się elementy programu pedagogicznego. Aronowitz uznaje, że szkoły, zwłaszcza średnie, są w stanic i powinny włączyć się do przeciwdziałania temu zjawisku, tym bardziej że „dckonstmkcja kultury o masowym odbiorze staje się bezwzględnym priorytetem”. Kulturę tę można prawomocnie włączyć do programu szkolnego jako przedmiot analizy, krytycznego namysłu, dla prześledzenia obecnych w niej sprzeczności, czy efektów w postaci faktycznego zredukowania, stłumienia ekspresji. Pedagodzy krytyczni podkreślają, że szkoła nie może już dalej pozostawiać uczniów samym sobie, z typową dla nich recepcją horrorów czy popularnych spektakli masowych. Analiza mediów musi być - powie Aronowitz - obecna w szkole. „Dopóki nauczyciele nie zechcą pomóc uczniom w uczynieniu codziennego życia i świata społecznego pilniejszym (urgent) niż spektakle przemysłu kulturowego, to (szkoła) nie będzie w stanie zmierzyć się z (problemem) przekształcania się ludzi w anomijnych konsumentów”10.
183
Por. ibid., ss. 286, 288.
Ibid., s. 287.
Por. Giroux(1988b),s. 79.
Por. M. McLuhan, Education in the Electronic Age, Interchange, t. 1, nr 4, 1970, s. t — 12; por. też: P. T. Sidwetl, Cooling Down the Classroom: Sonie Educational Implications of the McLuhan The.iis, Lducnlional Forum, t. 32, nr 2, 1968, ss. 351-358.
Por. Aronowitz (19S1), s. 286.
6S Por. Giroux(l988b),s. 82.
Por. Aronowitz (1981) oraz Aronowitz, Giroux (1985).
Por. Aronowitz (1981), s. 2S6.
Por. Giroux(19S8b), s. 83.
Por. Aronowitz (1981), s.28S.