skanowanie0088 (6)

skanowanie0088 (6)



Niewspółmierność

projekty badań; to odejście od poprzedniego wzorca partnerskich relacji pomiędzy rządem a akademią73.

Dydaktyka obcych języków i literatur w ogóle ma sporo do stracenia - któregoś dnia może się okazać, że musimy uczyć literatur w przekładzie i prowadzić studia kulturowe, bo infrastruktura wspierająca nasze tradycyjne przedmioty badań się załamała. Kompara-tystyka literacka w instytucjonalnej rywalizacji o środki finansowe powinna trzymać stronę neofilologii. Chociaż klasyczny język chiński i arabski są niezwykle trudne, a tradycje komentowania i interpretowania napisanych w nich dzid: wyjątkowo długie i zawiłe - to, co znajdujemy w nawet najlepszych angielskich przekładach dzieła La-ozi czy Koranu, nie jest choćby cieniem oiyginałów. Księgi napisane bardzo dawno temu lub bardzo daleko stąd zdecydowanie należą do tych, które powinno gruntownie poznać więcej ludzi z północnoamerykańskiego mainstreamu. Przekład zawsze wydobywa najlepiej te aspekty dzieła, na które jego czytelnicy są już przygotowani, tymczasem to, co najbardziej warte poznania, może wymagać od czytelników najbardziej żmudnej i pomysłowej adaptacji. Jako pracownicy wydziałów filologicznych (bo przynajmniej od czasu do czasu wszyscy nimi jesteśmy) musimy tych czytelników kształcić, jako kompa-ratyści natomiast musimy kojarzyć czytelników i strategie czytania tak, aby doprowadzić do jeszcze szerzej zakrojonego i wnikliwszego lekturowego współdziałania [collaboration ofreading].

Jednobiegunowość zmusza nas do spojrzenia na naszą dyscyplinę z jeszcze innego punktu: nie wystarczy pamiętać o jej cichym współudziale w budowaniu tego czy innego Wielkiego Mocarstwa, które zawsze może zostać potępione przez Mocarstwo wobec niego konkurencyjne; trzeba uświadamiać sobie pokusę myślenia o kom-paratystycznej „przestrzeni porównania” jako o królestwie czystej

73 Zob. G.Ch. Spivak, Death ofa Discipline, s. 103-105; M.L. Pratt, Building a New Public Idea About Language, „Profession” 2003, s. 110-119. Kiedy pisałem ten tekst, w senacie omawiano właśnie International Studies in Higher Edu-cation Act, który miał upoważnić szefa Departamentu ds. Bezpieczeństwa Narodowego do mianowania członków komisji recenzenckiej odpowiedzialnej za ocenę projektów badawczych ubiegających się o granty w dziedzinie studiów językowych i kulturoznawczych (Title VI: Foreign Language and Area Studies). Projekt ustawy znaleźć można na stronie http://edworkforce.house.gov/markups/108th/sed/ hr3077/9i7main.htm.

kontemplacji, rozciągającym się ponad brudnymi, egoistycznymi machinacjami poszczególnych narodów. Nie chodzi tylko o wielość „stanowisk badawczych”, ale o wielość sposobów dochodzenia do tych stanowisk - i ich przekraczania. Student o korzeniach chińsko--amerykańskich, który w college’u postanawia odświeżyć sobie swój (być może niezbyt zaawansowany) .język ojczysty” i podszkolić się w nim tak, by móc się biegle posługiwać jego odmianą literacką, jest dziś w zupełnie innej sytuacji niż jego dziadkowie, którzy mogli się od chińskiego zupełnie odciąć, odebrawszy angielską lub francuską edukację kolonialną w Hongkongu lub Szanghaju. Mimo to oba te przypadki mają punkty wspólne - w każdym z nich rola języka, literatury, dziel kanonicznych, wybitnych pisarzy, łatwość lub trudność przekładu i interpretacji, większa lub mniejsza potrzeba, aby trzymać się ogólnie przyjętych wzorców we własnym pisaniu, kształtują czytelników i ich doświadczenie lekturowe. Imigranci i ludy skolonizowane (o których można powiedzieć, że zostały zalane falą imigracji) są przez większość czasu komparatystami, ponieważ ich słowa i czyny istnieją w dwóch językach, dwóch systemach wartości, dwóch sankcjonujących je słownikach. „Podwójna świadomość”, o której pisał William Edward Burghardt Du Bois, dopuszcza różne wersje. Znaczenie komparatystyki literackiej zmienia się wraz z przemieszczaniem układu odniesienia; chociaż różni uczeni zajmują wspólną przestrzeń badawczą, dla każdego z nich jest ona przestrzenią inaczej zorganizowaną. Mamy szczęście zamieszkiwać dziedzinę o wielu biegunach - czas sprawił, że jest to wzorzec opozycyjny wobec obowiązującego.

Epoka nierówności

Gdyby się wszystkie morza w jedno połączyło,

Jakież by wielkie morze z niego było!

Babcia Gąska

Claude’a Lćvi-Straussa prześladowała myśl, że jego dyscyplina powinna nosić nazwę nie antropologii, ale „entropologii”: „Każda wymiana słów, każda wydrukowana linijka stwarzają komunikację między interlokutorami i wyrównują poziom, który odznaczał się przedtem różnicą informacji [...]. Zamiast antropologia należałoby



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
46864 s gliy 12.3. Wpływ obiektów budowlanych na projektowanie badań terenowych W zależności od rodz
72713 img024 (8) 8 Patrz Wittgenstein 1953. Pozostałe podane na rys. 1 znaczenia to odejścia od prot
skanuj0067 bmp 1. Wprowadzenie 67 to odejście od leczenia rutynowego na rzecz leczenia indywidualneg
46864 s gliy 12.3. Wpływ obiektów budowlanych na projektowanie badań terenowych W zależności od rodz
s gliy 12.3. Wpływ obiektów budowlanych na projektowanie badań terenowych W zależności od rodzaju pl
Prokopowicz, Żmuda, 2008) oraz kaskadowe wynagradzanie za ich realizację. To odejście od czystego sy
to do wyłonienia nowych form partnerskich relacji, które są niestabilne i podatne na zmianę. Pedagog
Skanowanie 12 12 18 04 (6) dzia statystyczne) oraz ich unikania przede wszystkim przez odejście od
skanuj0030 (43) w projekcie tożsamości andragogów to dylemat: czy poprzestać na „byciu ekspertem”, c
skanowanie0022 104 BARONOWA Czego? ONKA Odejść. BARONOWA O niczym innym nie marzę. Ale wiesz dobrze,

więcej podobnych podstron