des lettres tres nalves et tres belles, adressees a mon... a un de mes amis.l
— Ah!
Książę strzepnął popiół z papierosa. Jego jasnoniebieskie, koloru lodu, skośne i gruzińskie oczy, wysunęły się z mgły.
— Je veux que tu sois a moi. Tu as le visage d’un faunę juvenile, tes mouvements sont doux, ta peau est doree par le soleil...1 2
Emil uśmiechnął się i powiedział:
— Non.3
Oczy księcia zgasły i zaszły gęstym dymem.
— Est-ce que c’est la damę qui s’appelle Christine qui t’a perverti de cette faęon?
— Pourquoi employez-vous ce terme de „pervertir”?
— Quelle pitie... Tu me sembles avoir beaucoup lu, et malgre cela tu ne connais pas les choses qui sont en toi, tu ne sais pas ce que tu pourrais ressentir. A ce moment-meme tu passes a cote d’un monde immense que tu ignores complete-ment, tu passes comme un cheval a qui on a bandę les yeux.4
Przez chwilę było cicho w pokoju i pasma papierosowej mgły wyginały się wolno nad czarnym fortepianem. Książę wstał, powiedział: — Bonne nuit5 — i wyszedł.
Emil stał za palmą i oglądał księcia. Potem ubrał się i wyszedł.
Mała, teatralna trochę dolina, wyrzeźbiona przez strumień w wapieniu. Nad wodą bełkocącą stała drewniana kawiarenka, w której jadał truskawki ze śmietaną. Na zboczach rosły niebieskawe jodły. Przy stoliku w kącie siedział siwowłosy profesor logistyki, zagięty jak pytajnik, z młodą dziewczyną. Obok inne dziewczęta śmiały się głośno, trzymały się za ręce, zerkały na wszystkie strony, śmiały się znów, i ich śmiech opadał, jak mały wodospad. Głupie smarkate.
Wrócił do pensjonatu, który nazywał się „Złocień”. Jeszcze było przed kolacją i nudził się, i przykrzyło mu się. Zatelefonował do Alinki, ale nie było jej w domu. Poszedł do łazienki i mył się zbyt długo. Napisał list do Janka, w którym donosił mu, że zamierza pozostać tu jeszcze około dwóch tygodni, i nie wysłał go. Potem chodził po willi, próbował wszystkich czterech fortepianów, szukał Eli, która wyszła do
29
— Czy widziałeś go, malutki?
— Tak, widziałem go raz... nawet tu, w górach.
— On jest piękny, nieprawdaż?
— Jest bardzo piękny.
— Nie lubi kobiet. Wiesz o tym?
— Wiem: rzadko sławni tancerze lubią kobiety. No i w samym tańcu jest coś kobiecego. Trudno mi to wyjaśnić po francusku. Rangopal także jest homoseksualistą. Czytałem jego miłosne listy, bardzo naiwne i bardzo ładne, skierowane do mojego... do jednego z moich przyjaciół.
Chcę, żebyś był mój. Masz twarz młodego fauna, łagodne ruchy, skórę złotą od słońca...
2 Nie.
— Czy to dama o imieniu Krystyna sprowadziła cię na drogę per-wersji?
— Dlaczego używa pan słowa „perwersja”?
— Jaka szkoda... Zdaje mi się, że jesteś bardzo oczytany, a mimo to nie wiesz, co w tobie tkwi, nie znasz swoich uczuć. Akurat teraz przechodzisz obok ogromnego świata, o którym nie wiesz nic, przechodzisz jak koń z klapkami na oczach.
Dobranoc.