3f>f>
Jakkolwiek obok przekładów, i swoje postrzeżenia dodawał, przez skromność, która była osobliwym jego przymiotem, przyznaje sobie tylko (Jak sam w jednej przemowie wyraża) lichego tłumacza nazwisko. Król Stanisław August szczególnym zaszczycał go szacunkiem, i łożył koszt na wydanie dzieł przez Jakubowskiego wypracowanych.
Na początku roku 1781 zażądał uwolnienir. ze służby wojskowej. Powody jakie go do tego skłoniły dotąd niewyjaśnione, ale zamiar powziął stały opuścić świat, i ukryć się w murach klasztornych. Gdy pomimo próśb samego króla, Jakubowski był nieporuszonym, otrzymał dymissyę z żalem korpusu artylleryi i kadetów, i dnia 8 lipca tegoż roku wstąpił do zgromadzenia księży Missyonarzy w Warszawie. Wkrótce, bo w parę lat na kapłana wyświęcony, pracował jako wierny Bługa ołtarza po missyach i przy parafii Sgo Krzyża przez lat kilka; potem sprawował urząd przełożonego czyli superyora serainaryum w Gnieźnie, e następnie z powodu jego wysokich nauk, gorliwości, i zamiłowania o dobro zgromadzenia, obrany został w roku 1796 wizytatorem generalnym zgromadzenia księży Missyonarzy, i proboszczem parafialnego kościoła Sgo Krzyża w Warszawie. Odtąd poświęcenie się jego dla religii i kościoła było zupełnem: cały czas zajmowały mu niemal wizyty, to szpitali sióstr Miłosierdzia w Warszawie, to na prowincyi, gdzie zarazem zwiedzał i domy zgromadzenia księży Missyonarzy.
Wszyscy uczeni duchowni, wojskowi, i professorowie byli dla niego z wielkim szacunkiem i przyjaźnią; zbierali się ochoczo u niego na rozmowy naukowe, którym chętnie poświęcał chwile wolne od obowiązków prawdziwego kapłana. Służąc wiernie religii i kościołowi, nie przestawał być użytecznym krajowi. » ,
W początkach roku 1791 wezwany do szkoły wojskowój dla uczenia młodych artylerzystów, nie wymówił się od takowej posługi i gorliwie z pra-wdziwem poświęceniem wypełniuł ją święcie. Gdy w sierpniu tegoż roku król pruski Fryderyk W ilhelm II osobiście w 50,000 wojska obiegł Warszawę, i we wsi Woli główną założywszy kwaterę, zaczął bombardoivać miasto, ówczasowy naczelnik siły zbrojnej, wezwał księdza Jakubowskiego aby się stawił w obozie, i rozkazał mu objąć komendę nad baleryami z tój strony usypanemi.
Stawił się na rozkaz: a gdy tłumaczył się stanem duchownym, pole-conem miał tylko celowanie dział, ażeby zmusić do milczenia nieprzyjacielskie baterye. Wkrótce zagrzmiały działa z wałów Warszawy, ogień z nich tak szybko, tak celnie niósł kule, że zaraz tejże samej nocy dni* 6 września, wojsko pruskie po bezskutecznym miesięcznem oblężeniu i bombardowaniu Warszawy odstąpiło, i usunęło się ku Bygdoszczy.
Pamiętną jest mowa księdza Jakubowskiego, którą miał dnia 1 sierpnia 1808 roku, na wezwauie i w obecności księcia Józefa Poniatowskiego przy zaprowadzeniu szkoły artylleryi, w której zwięźle i trafnie obowiązki chrz§sęia_ni»a, z powinnością obrońcy żołnierza połączył, i wykazał.
r