II. Piśmiennictwo łacińskie i polskie XIII-XIV wieku. Twórczość w języku łacińskim
II. Piśmiennictwo łacińskie i polskie XIII-XIV wieku. Twórczość w języku łacińskim
d
ut-itcm
tnutu
t wati
w. Stanisław wskrzeszający Piotrowina, inicjał J z gra-uahi katedry wawelskiej
i± ♦ in flmmarui
ęIł ♦ #
W jego wizerunku brakowało wszakże tak istotnego znamienia świętości, jak zdolność czynienia cudów. Lukę tę zapełniła obszernie opowiedziana (rozdz. 11-18) historia o wskrzeszeniu Piotra z Piotrawina. A oto treść tej legendy. Stanisław kupił od rycerza Piotra wieś Piotra-win, leżącą nad brzegiem Wisły. Po śmierci Piotra jego bracia i krewni, wykorzystując niechęć króla Bolesława do biskupa krakowskiego, na mocy „prawa bliższości” zażądali zwrotu wsi. Biskup został pozwany przed sąd królewski, który orzekł, że winien zwrócić Piotrawin albo dowieść swego prawa do tej posiadłości przedstawiając tego, kto dokonał sprzedaży, dokument kupna bądź wiarygodnych świadków. Stanisław dysponował tylko świadkami, ci jednak odmówili mu poparcia w sądzie. W tej sytuacji biskup poprosił o odroczenie rozprawy o trzy dni; czas ten zaś spędził na modlitwach i poście. Kiedy nadszedł wyznaczony termin i wszyscy zainteresowani zgromadzili się w Piotrawi-nie, polecił rozkopać mogiłę Piotra, wskrzesił go i postawił przed obliczem króla. Wobec przerażonego tłumu zmarły potwierdził prawo Stanisława do wsi, upomniał swych braci i krewnych, po czym, odprowadzony przez biskupa, powrócił do grobu.
Wiarygodność swej opowieści autor Vita minor poparł odwołaniem się do podobnych zdarzeń: do historii wskrzeszenia św. Maternusa przez św. Piotra (znanej m.in. z Legenda aurea Jakuba da Voragine) oraz cudu spełnionego przez św. Spirydona, o którym, jak pisze, dowiedział się z Historii kościelnej Euzebiusza z Cezarei (w istocie z jakiegoś źródła pośredniego, nawiązującego do kontynuacji tego dzieła, dokonanej przez Rufinusa z Akwilei). Legendowy wątek wskrzeszenia zmarłego na świadectwo prawdzie przewijał się w różnych wariantach przez hagiografię średniowieczną. Wcześnie przeniesiony do Polski, został związany z osobą biskupa Stanisława może w końcu XI wieku, kiedy to Kościół toczył walkę przeciwko „prawu bliższości”.
Charakterystyka drugiego uczestnika konfliktu, Bolesława Śmiałego, stała się okazją do cofnięcia opowieści w przeszłość państwa polskiego i dynastii Piastów, z której — pod piórem Wincentego — zniknął jej historyczny protoplasta, Mieszko I. Prezentując genealogię panującego autor nakreślił obraz dawnej świetności kraju i przedstawił sławnych, godnych naśladowania przodków króla. W osobach Bolesława Chrobrego oraz Kazimierza Odnowiciela (wokół którego osnuł legendę jego mniszej
przeszłości, jako benedyktyna w Cluny; rozdz. 22-24) wyeksponował zalety, jakie winny znamionować idealnego władcę: pobożność, dzielność, dbałość o sprawy państwowe. Od ideału tego nie odbiegał początkowo Bolesław Śmiały, wykazujący liczne cnoty rycerskie, w tym zwłaszcza waleczność i hojność. Jednakże tkwiły w nich już zalążki przyszłych błędów: waleczność graniczyła z nadprzeciętną dumą osobistą, a także lekkomyślnością i swawolą; hojność — z rozrzutnością.
Długotrwałe przebywanie na wojnie i chęć wywarcia zemsty na zbuntowanych podwładnych zmieniły władcę całkowicie:
Tak to szlachetna oliwka staje się dziczką, a plaster miodu zamienia się w piołun. Bolesław bowiem porzuciwszy zamiłowanie do cnót pogrążył się we wszelakich występkach i idąc za pożądliwością ciała zamienił chwałę swoją na hańbę, a naturalny sposób życia na taki, który jest sprzeczny z naturą. Po wielu krwawych zwycięstwach wzbił się w pychę i na kształt ryczącej bestii z wściekłością powrócił do Polski, aby wydać wojnę nie wrogom, lecz swoim [...]
(rozdz. 31).
Jego okrucieństwo wobec poddanych stało się bezpośrednią przyczyną konfliktu ze Stanisławem, który stanął w obronie pokrzywdzonego ludu.
Przebieg dramatycznych zdarzeń, zakończonych śmiercią biskupa, został przedstawiony zgodnie z wersją Kadłubka. Ich głęboki sens ujawnił się, według autora, dopiero później, kiedy to okazało się, że zwycięstwo leży po stronie tego, kto poniósł doczesną klęskę w nierównej walce z silniejszym przeciwnikiem. Rozrzucone w polu szc zątki Stanisława, wydające niezwykły blask, świadczyły o jego świętości i Boskiej minkcji jego poczynań. Zrośnięte w nadzwyczajny sposób ciało lśniło nadal i z grobu działało liczne cuda. Postać biskupa ukazywała się wielokrotnie wiernym. Tymczasem /bmdniczy król, „znienawidzony przez ojczyznę”, został zmuszony do ucieczki ' 11 >1111, na wygnaniu zachorował, popadł w szaleństwo i zginął samobójczą śmiercią,
|i'in i syn zaś został otruty.
,W len sposób zginął cały dom Bolesława ponosząc karę za męczeństwo św Stanisława”. Królestwo Polskie podniesione niegdyś do stanu świetności i potęgi (a/r/ Bolesława Chrobrego, teraz zostało „zamienione w pustynię”. Rycerstwo i lud fimlały /gubione, a „królewskie kapłaństwo”— zbezczeszczone. Zbrodnia króla i ifi się przyczyną upadku ojczyzny.
I>i uga redakcja żywota Stanisława: Vita (Vita maior) została poprzedzona (u/idinową, rzucającą ciekawe światło na osobę autora, okoliczności powstania d/irlu oraz na źródła wiedzy o postaci świętego. W końcowym jej fragmencie czytamy:
Rli|il to ja, brat Wincenty z Zakonu Kaznodziejskiego, na prośbę wielebnego pana Prędoty, l*takii|ni krakowskiego, i jego kapituły postarałem się pokrótce i prosto opisać i z pomocą Bożą fttink ni|ć w tym dziełku na chwałę Bożą i chwalebnego męczennika biskupa Stanisława, jak lylkii potrafiłem, to wszystko, czego dowiedziałem się z opowiadań ludzi godnych wiary, kim/v /iislyszcli to od poprzedników swoich, którzy osobiście stykali się ze św. Stanisławem I łąrdi|i miii bliscy znali jego dzieje — a także to, co sam oczyma moimi widziałem, oraz inne In 11 llo/o, klóre otrzymał on od Boga dzięki ludzkim zabiegom i upływowi czasu, podobnie luk I my mimi.
Wymieniony tu (obok kapituły) jako inicjator pracy pisarskiej Wincentego biskup hyilniii (Prundota) zasiadał, jak pamiętamy, na stolcu krakowskim w latach IM ■ I ’<’/>, data jego śmierci wyznacza zatem terminus antę ąuem powstania Vita.
Illiili !•' ws/ukźe możliwość dalszego uściślenia dat granicznych. Oto w Części III 175