98
opowiadaniom w tym właśnie domu krzemienieckim, przed którym stałem obecnie ‘).
W taki to dziwny sposób len krzemieniecki dworek Dr. Beaupre, choć go dopiero teraz ujrzałem po raz pierwszy, odegrał w mojem życiu literackiem — pośrednio i po latach — całkiem wyjątkową rolę, stąd bowiem, za pośrednictwem krakowskiego domu wdowy po nim, wyszedł śmiały zamiar poświęcenia Słowackiemu specjalnej, wyczerpującej monografji, któraby po książce Małeckiego przyniosła wiele rzeczy nowych. Albowiem o książce Małeckiego wyrażano się w domu przy ulicy Zwierzynieckiej z wiclkiemi zastrzeżeniami, co zresztą i w opinji krakowskich kół profesorskich znajdowało potwierdzenie.
Oto dlaczego, stojąc przed tym białym domem doktora Antoniego Beaupre, który tu żył i umarł, miałem długą chwilę zadumy na temat dziwnych kolei, jakie nieraz przechodzą książki, zanim zostaną napisane. Rzeczywiście, że spiritus fiat ubi uult. Bo komu mogłoby przyjść na myśl, że ten krzemieniecki dworek już na 43 lat przed jego zobaczeniem, może w r. 1889 stać się pobudką dla młodego krakowskiego studenta do skreślenia życiorysu poety, który z właścicielem i mieszkańcem tego dworku był przed stu przeszło laty zaprzyjaźniony.
Podobnych przecznic i zaułków, jak ulica Dra Antoniego Beauprć, łączących się z ulicą Szeroką, z pewnością da się naliczyć kilkanaście: z tych jedne, po prawej stronie, najczęściej pną się pod górę, inne zaś, po lewej stronie, przeważnie zstępują ku dołowi, ku przepływającemu przez miasto «polokowi», zwanemu także Irwą. Wszystkie te przecznice są wąskie, prawie wszystkie z płytkim rynsztokiem pośrodku.
Ł) W pierwszym tomie mej monografji o Słowackim, w bardzo wielu przypiskach jest zaznaczone: «Na podstawie opowiadania pani Seweryny Beauprćo.