Kowna. Chyłkiem uciekł z Wilna generał litewski Kondratowicz, który mimo dużych sum, otrzymanych od Niemców, milicji litewskiej nie zorganizował z tej prostej przyczyny, że w Wilnie... Litwinów nie znalazł.
Tak wyglądało położenie w Wilnie w ostatnich dniach grudnia. Położenie było bardzo ciężkie, gdyż pomoc znikąd nadejść nie mogła. Komendant Piłsudski, którego Wilno blisko obchodziło, wspominał o tern. że „długo walczył z myślą dania pomocy Wilnu, ale okazało się to niemożebnem“. „Serce rwie się tani" mówił w diii u Nowego Roku, „a rozum mówi, że narazie niesposób **). Między Warszawą a Wilnem całe obszary znajdowały się w rękach Niemców, którzy nie zgodzili się na przepuszczenie odsieczy do Wilna. Minio to kierownicy „Samoobrony" zdecydowali się wystąpić zbrojnie, aby wrogom i wobec całego świata zaświadczyć o polskości ziemi wileńskiej.
Po tej decy zji pierwszem zadaniem było zniszczenie gniazda bolszewizmu w Wilnie, a potem przygotowanie się do obrony przed nadciągającą inwazją.
Pochmurny poranek Nowego Roku zastał oddziały „Samoobrony" przygotowane do opanowania miasta. Do akcji przeznaczono piechotę, która wyruszyła z Zarzecza, oraz oddział rtm. Dąbrowskiego.
Była godzina 6, kiedy na ulicach pokazały się pierwsze oddziały maszerujące dziarsko na wyznaczone miejsca. Przez okryte szronem okna patrzyły matki na sy nów, których przed chwilą pożegnały, wysyłając do walki. Zakryta jeszcze zmrokiem leniwie rozwidniającego się dnia zebrała się część oddziałów tuż nad Wi-lją, koło pałacu Tyszkiewicza, na ulicy Nabrzeżnej. Tutaj zostały wydane rozkazy, i dwie kolumny ruszy ły naprzód. Jedna kolumna miała zaatakować ulicę Wronią od ulicy Mickiewicza, a druga — od ulicy Jakubskiej. Jeden pluton zabezpieczył elektrownię, zaś na moście „Zielonym" ustawiono karabin maszynowy.
Około godziny 8 padły w dniu NowTego Roku pierwsze strzał>. Głębokiem echem odbiły się o mury Wilna — tej strażnicy polskiej na Kresach, która, nie bacząc na nic, wy stąpiła do walki.
Wkrótce zawiązała się silna strzelanina Najcięższa walka zaznaczyła się na ulicy Wroniej, gdzie bolszewicy zabarykadowali się i ogniem, a zwłaszcza granatami ręcznemi, bronili się zaciekle. W tym czasie inne oddziały „Samoobrony" oczyściły miasto, zas Niemcy po drobnych utarczkach usunęli się na południowy kra-
*) Słowa, zanotowane przez gen. Jac\nę w książce „W wolnej Polsce'.
8